Sezon w Niemczech nieuchronnie zmierza ku końcowi, jednak emocji wciąż nie brakuje. Oczywiście mistrza już znamy, lecz to na dole tabeli dzieją się najciekawsze rzeczy. Hoffenheim desperacko walczy o pozostanie w Bundeslidze, choć na razie z marnym skutkiem. W 33. kolejce szczególnie błysnęli zawodnicy VfB Stuttgart, w związku z czym aż trzech z nich znalazło się w naszym zestawieniu.
1. Ron-Robert Zieler (Hannover 96, 2. raz w jedenastce kolejki)
Hannover w 33. kolejce przegrał z Bayerem 3:1. W związku z tym wybór bramkarza ekipy Mirko Slomki do jedenastki kolejki może dziwić tych, którzy tego spotkania nie widzieli. Kto oglądał ten mecz, wie, że gdyby nie Zieler, to Hannover zaliczyłby prawdziwy blamaż. 24-letni golkiper po prostu robił, co mógł. Przy straconych golach nie miał absolutnie żadnych szans. A to, jak wybronił w pierwszej połowie strzały Schürrle’a czy Hegelera, to pokaz czystej klasy bramkarskich umiejętności. Zieler nie powinien już stać w bramce Hannoveru. Jest zbyt dobrym golkiperem, by znosić takie porażki, wiedząc, że on zagrał niemal perfekcyjnie, a jego koledzy prezentują poziom co najmniej o klasę niższy.
2. Dennis Diekmeier (Hamburger SV, 2.)
Diekmeier to dla HSV jeden z silników napędowych. 23-letni defensor w zeszłym tygodniu zaliczył kolejny występ na wysokim poziomie. W spotkaniu z Hoffenheimem szalał na prawym skrzydle, będąc nieuchwytnym celem dla obrońców „Wieśniaków”. Diekmeier zaliczył jedną asystę, ale także nie zaniedbał swych defensywnych obowiązków, zanotował bowiem aż cztery przechwyty. Przez Whoscored.com został uznany trzecim najlepszym zawodnikiem meczu HSV – Hoffenheim.
3. Georg Niedermeier (VfB Stuttgart, 2.)
Niedermeier to jak już kiedyś wspomniałem, zawodnik w moim mniemaniu przeciętny, o dość ograniczonych umiejętnościach piłkarskich. Niemniej jednak doceniam jego solidność i niezwykłe zaangażowanie w grę. W spotkaniu z Schalke Niedermeier po raz kolejny udowodnił, że jest świetnym ligowym rzemieślnikiem. Nie jest futbolowym artystą (trudno także wymagać tego od środkowego obrońcy), ale naprawdę zna się na swoim fachu, czyli na niszczeniu akcji przeciwnika. Żaden ze świetnych ofensywnych piłkarzy Schalke nie pograł sobie w ostatniej kolejce. Niedermeier może niezbyt finezyjnie, ale jednak skutecznie przerywał akcję w zarodku i walnie przyczynił się do tego, że blok defensywny VfB tak wspaniale funkcjonował.
4. Naldo (VfL Wolfsburg, 5.)
Naldo w spotkaniu z Borussią Dortmund zagrał jak prawdziwy profesor. Brazylijczyk tym występem naprawdę mi zaimponował. Był nie do przejścia, był jak skała, z łatwością przerywał akcje Borussii, nie miał sobie równych w pojedynkach główkowych, a także aż do nieszczęsnej dla Wolfsburga 84. minuty idealnie neutralizował Marco Reusa. Ten doskonały występ Naldo okrasił jeszcze trafieniem na 3:1. Dziennikarze Whoscored,com docenili jego klasę i absolutnie zasłużenie umieścili go w autorskiej jedenastce 33. kolejki Bundesligi.
5. Cristian Molinaro (VfB Stuttgart, 2.)
Molinaro w ostatniej kolejce był tym dla Stuttgartu, kim Diekemeier dla HSV. Włoch, podobnie jak defensor klubu z Imtech Arena, napędzał akcje swojego zespołu, był nie do zatrzymania na skrzydle, precyzyjnie dośrodkowywał i nieustannie przez pełne 90 minut walczył o każdy centymetr boiska. Mimo że nie zaliczył nawet asysty, to i tak na tle pozostałych piłkarzy formacji defensywnej zaprezentował się rewelacyjnie. Dziennikarze „Kickera” oczywiście zauważyli jego doskonałą dyspozycję i znaleźli dla niego miejsce w jedenastce kolejki.
6. Jens Hegeler (Bayer Leverkusen, 1.)
Hegeler to jeden z najmniej znanych, a poniekąd także najmniej docenianych piłkarzy Bayeru. Nie oznacza to jednak, że jest zawodnikiem słabej klasy, wręcz przeciwnie. Hegeler jest ważnym ogniwem drugiej linii zespołu z Leverkusen. W tym sezonie wystąpił bowiem w 26 spotkaniach i strzelił w nich trzy gole. Swój dorobek bramkowy Hegeler powiększył znacznie w ostatniej kolejce, bowiem w spotkaniu z Hannoverem aż dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Poza tym znakomicie współpracował w ataku z Kiesslingiem, udowadniając, że odejście Schürrle’a wcale nie musi być katastrofą dla Bayeru.
7. Franck Ribery (Bayern Monachium, 6.)
Ribery to niemal stały gość w naszych zestawieniach. Wielokrotnie rozpływałem się w zachwytach nad grą reprezentanta Francji i chyba wystarczy już tej słodyczy. Postaram się być oszczędny w słowach. Ribery to piłkarz, który konstytuuje nowy, wielki Bayern. Bez niego ekipa z Monachium traci na sile, dynamice, szybkości, przebojowości itd. To piłkarz wybitny, udowadniający swą klasę w każdym spotkaniu. O tym świadczą fakty, wcale go teraz nie komplementuję. Najlepiej jego wpływ na grę Bayernu pokazuje jego postawa w ostatniej kolejce. „Bawarczycy” wygrali 3:0 z Augsburgiem, a Ribery zaliczył dwie asysty. To chyba mówi samo za siebie.
8. Ivan Perisić (VfL Wolfsburg, 2.)
Perisić, mimo że strzelił dwa gole Borussii, nie może być w pełni zadowolony z ostatecznego wyniku spotkania. Choć dołożył wszelkich starań, to zemsta na jego poprzednim pracodawcy nie do końca się udała. Jednak Chorwat zaprezentował się naprawdę nadspodziewanie dobrze. Swą grą wyraźnie przyćmił największą gwiazdę „Wilków”, czyli Diego. Perisić w starciu z Borussią zaprezentował wszystkie swoje największe atuty, czyli m.in. doskonały, mocny strzał z dystansu czy długie, pomijające linię pomocy podania. Myślę, że Chorwata stać na coś lepszego niż Wolfsburg. Mimo że w Dortmundzie mu nie wyszło, to ja widzę go w dobrym europejskim klubie, a już na pewno w lepszym niż VfL.
9. Marco Reus (Borussia Dortmund, 6.)
Według dziennikarzy „Bilda” tylko Reus z całej ekipy BVB jest gotowy na nadchodzący finał Ligi Mistrzów. W meczu z Wolfsburgiem piłkarze byłego już mistrza Niemiec zaprezentowali się dużo poniżej swych umiejętności. Jedynie Reus zagrał tak jak zawsze, czyli świetnie, mimo tego, że bardzo dokładnie pilnował go stoper VfL, Naldo. Czarował dryblingiem, idealnie panował nad piłką i w kluczowych momentach wziął na siebie ciężar gry. Reus w końcówce poderwał zespół do walki, zdobył dwa gole i zagwarantował Borussii punkt. Punkt niezwykle cenny, ponieważ pozwolił BVB wyjść z twarzą z tego starcia.
10. Branimir Hrgota (Borussia M’Gladbach, 1.)
20-letni Szwed chorwackiego pochodzenia był bezapelacyjnie największym objawieniem minionej kolejki Bundesligi. Ten młody jeszcze zawodnik pokazał prawdziwą boiskową klasę. Zagrał niebywale odważnie, skutecznie, widowiskowo oraz bez żadnych kompleksów. Zdobył hat-tricka i był kluczowym zawodnikiem M’Gladbach w trudnym meczu z Mainz. Perfekcyjnie wykonał rzut karny, dając Borussii prowadzenie 1:0, natomiast trafienie na 3:1 to już prawdziwa boiskowa poezja. Hrgota idealnie przelobował bramkarza Mainz, zrobił to z takim wyczuciem i precyzją, że ręce same składają się do oklasków. Łukasz Teodorczyk powinien uczyć się od Branimira, jak uderzać piłkę w ten sposób. Hrgota udowodnił, że ma ogromny talent, szkoda tylko, że jego eksplozja przypadła na samą końcówkę tego sezonu.
11. Vedad Ibisević (VfB Stuttgart, 5.)
Ibisević wreszcie przypomniał o sobie światu. 28-letni reprezentant Bośni pokazał, że nie zatracił jeszcze swego doskonałego instynktu snajperskiego i co jak co, ale gole to on potrafi zdobywać. W spotkaniu z Schalke zdobył dwie bramki i w obu sytuacjach popisał się opanowaniem, precyzją, a także zdecydowaniem i dynamiką. Ibisević to urodzony łowca goli, zawodnik, którego jedynym przeznaczeniem i celem jest wpisywanie się na listę strzelców. On nie dba o defensywę, rozgrywanie piłki, cofanie się po nią. Jest egoistą, ale opłaca się to jemu i oraz całemu zespołowi.
Ławka rezerwowych:
Oliver Baumann (SC Freiburg, 5. raz na ławce rezerwowych), Dante (Bayern Monachium, 3.), Mike Hanke (Borussia M’Gladbach, 1.), Max Kruse (SC Freiburg, 3.), Heung-Min Son (Hamburger SV, 1.)
Gol kolejki:
Gol w wykonaniu Marvina Plattenhardta dający zwycięstwo 2:1 FC Nürnberg nad Fortuną Düsseldorf.
Ribery jest najlepszy on nie zawodzi w ważnych
meczach jak messi i ronaldo. Mia san mia