Za nami 3. kolejka zmagań we włoskiej Serie A. W tej serii spotkań padła nieprawdopodobna liczba bramek, ale były także emocje związane z pewnymi niespodziankami. A jedną z nich na pewno była kolejna przegrana Milanu, więc naszej uwadze umknąć nie mogli zawodnicy, którzy pokonali wicemistrzów Włoch.
Bramkarz:
Andrea Consigli (Atalanta) – na pierwszy ogień idzie bramkarz z Bergamo, który był jedną z kluczowych postaci spotkania z Milanem. Consigli spisał się fenomenalnie, nie popełnił żadnego błędu, a co najważniejsze nie przestraszył się groźnie brzmiących nazwisk mediolańskiej ekipy i nie dał się pokonać. Piłkarze Atalanty odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, za co powinni podziękować właśnie swemu golkiperowi, który w meczu z Milanem stanął na wysokości zadania.
Obrońcy:

Thomas Manfredini (Atalanta) – kolejny zawodnik formacji defensywnej Atalanty, który wybornie spisał się w pojedynku z Milanem. Włoskiego obrońcy i jego kolegów przez pełne 90 minut sforsować nie potrafili wicemistrzowie Włoch, co świadczy o klasie Manfrediniego, kierującego blokiem obronnym. Do tego piłkarz Atalanty potrafił zatrzymać gwiazdy z Mediolanu bez żadnego upomnienia ze strony arbitra.
Dusan Basta (Udinese) – chociaż Udinese w niezbyt pięknym stylu tylko zremisowało ze słabo dysponowaną Sieną 2:2, to mimo wszystko na szczególną pochwałę zasługuje defensor „Zebrette”, Basta. Nie popełnił on zbyt wielu błędów, ale nawet jeśli takowe obarczały jego konto, to wszystko mogłoby mu być zapomniane tylko i wyłącznie dzięki cudownej bramce, którą zdobył już w 3. minucie spotkania i która wyprowadziła jego drużynę na prowadzenie.
Juan (Inter Mediolan) – ostatnim obrońcą w naszym systemie z trójką defensorów jest Brazylijczyk z Interu. Mogłoby się wydawać, że w spotkaniu z Torino mediolańczycy nie mieli zbyt wiele problemów i łatwo pokonali beniaminka, zachowując czyste konto, jednak pozory często mylą. „Nerazzurri” musieli udowodnić swą wyższość również w defensywie, gdzie bardzo dobrze spisał się właśnie młody Juan.
Pomocnicy:
Hernanes (Lazio) – jedna z najjaśniejszych postaci tej kolejki. Pomocnik rzymskiej ekipy w wyśmienitym stylu poprowadził swą drużynę do zwycięstwa nad Chievo, zapisując na swe konto dwie niesamowite bramki. Na szczególną uwagę zasługuje trafienie z 5. minuty, które może spokojnie kandydować do miana najpiękniejszego gola tego tygodnia. Świetne wejście w pole karne i strzał z ostrego kąta przy drugiej bramce również niczego sobie…
Stevan Jovetić (Fiorentina) – „Viola” na początku tego sezonu spisuje się nadspodziewanie dobrze. Jednak kiedy przyjrzymy się, w jakiej formie w ostatnich tygodniach znajduje się jej czarnogórska gwiazda, nie możemy się temu dziwić. To właśnie Jovetić po raz kolejny poprowadził Fiorentinę do zwycięstwa, zapisując tym razem na swe konto jedną bramkę i asystę. A warto dodać jeszcze, że kluczowym podaniem obsłużył nie byle kogo, bo powracającego w dobrym stylu do Włoch Toniego.

Kwadwo Asamoah (Juventus) – można śmiało powiedzieć, że gdyby nie Ghańczyk, to „Juve” straciłoby pierwsze punkty w tym sezonie. Asamoah dał świetną zmianę i gdy tylko wszedł na boisko, gracze Juventusu od stanu 0:1 doprowadzili do wyniku 3:1. Główną rolę odegrał przy tym właśnie Ghańczyk, który wywalczył karnego i zdobył jedną z bramek.
Marek Hamsik (Napoli) – „Azzurri” wraz z „Juve” i Lazio są jak dotąd jedyną ekipą z maksymalną liczbą zdobytych punktów. Świetna gra Napoli to w dużej mierze zasługa znakomitej postawy Słowaka. Co prawda w spotkaniu z Parmą Hamsik miał spory udział tylko przy jednej z bramek, przy której zaliczył asystę, ale w trakcie całego meczu narobił tyle popłochu w szeregach przeciwnika, że zasługuje na wyróżnienie.
Napastnicy:
German Denis (Atalanta) – kolejny, trzeci już w tym zestawieniu zawodnik z Bergamo. Tym razem przyszedł czas na wyróżnienie dla piłkarza formacji ofensywnej. Co bowiem Atalancie z tego, że świetnie spisała się w obronie, skoro z przodu nie ma kto bramek strzelać? Ale na szczęście „Orobici” mają z przodu Denisa ze świetnym instynktem strzeleckim. I to właśnie dzięki niemu i jego golowi Atalanta obrabowała Milan z trzech punktów.
Alberto Gilardino (Bologna) – gracze z Bolonii podobnie jak Atalanty byli sprawcami wielkiej sensacji tej kolejki. „Rossoblu” w tylko sobie znany sposób potrafili wywieźć z Rzymu trzy punkty, przegrywając do 70. minuty 0:2. Zrywem gości jednak w fenomenalny sposób pokierował włoski napastnik, który najpierw zdobył bramkę kontaktową, a w ostatnich minutach trafił gola na wagę trzech punktów.
Maxi Lopez (Sampdoria) – podobnie jak Gilardino dubletem popisał się w tej kolejce również Lopez. Napastnik Sampdorii być może nie miał zbyt trudnego zadania z niedoświadczoną wciąż obroną beniaminka z Pescary, jednak dwie bramki zawsze zasługują na uwagę. Tym bardziej że gole te okazały się niezbędne dla jego ekipy w odniesieniu zwycięstwa, Sampdoria bowiem przez nieuwagę w końcówce wygrała minimalnym stosunkiem bramek.