Jakie szanse ma Jagiellonia Białystok z Dinamo City?


Jagiellonia Białystok staje przed szansą kolejnego awansu do fazy ligowej pucharów europejskich

21 sierpnia 2025 Jakie szanse ma Jagiellonia Białystok z Dinamo City?
Michał Kość / PressFocus

Już za kilka godzin Jagiellonia Białystok stanie przed kolejnym europejskim wyzwaniem. W 4. rundzie eliminacji Ligi Konferencji rywalem byłego mistrza Polski będzie drużyna, która zajęła 4. miejsce w albańskiej Abissnet Superiore. Mimo że zajęła 3. miejsce w tabeli ligowej. Dinamo City to klub niegdyś zasłużony w Albanii, z którym musiała liczyć się cała liga. Dziś niestety jest to zespół, który już nie odnosi takich sukcesów jak kiedyś, a awans do Ligi Konferencji podziałałby na nich jak defibrylator. Jeśli Jagiellonia Białystok pokona Dinamo City w dwumeczu, awansuje do upragnionych rozgrywek. A jeśli to ona wróci na tarczy, będzie musiała się skupić na rozgrywkach ligowych. Stawka tego meczu jest ogromna!


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsze spotkanie tego dwumeczu zostanie rozegrane na Chorten Arenie w Białymstoku, a rewanż na Air Albania Stadium w Tiranie. Stawką dwumeczu jest awans do fazy ligowej Ligi Konferencji, co dla Jagiellonii oznaczałoby nie tylko prestiż, ale przede wszystkim zastrzyk finansowy. Dinamo City to przeciwnik mniej znany polskim kibicom. Szczególnie ciekawe mogą się wydawać perturbacje związane ze stadionem, czy nazwą klubu.

Jagiellonia Białystok – droga do 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji

Jagiellonia – podobnie jak Raków Częstochowa – rozpoczęła eliminacje dopiero od 2. rundy. Pierwszy dwumecz rozegrała z serbskim FK Novi Pazar, który pokonała łącznie 5:2 w dwóch spotkaniach. Następnie białostoczanie uporali się z duńskim Silkeborg IF, z którym w pewnym momencie zrobiło się gorąco. Szczególnie pod koniec drugiego spotkania. W lidze podopieczni Adriana Siemieńca notują dobre wyniki, pomimo letniej przebudowy. Zajmują 4. miejsce z czteropunktową stratą do lidera – Wisły Płock.

Dinamo City – ciężki bój z Hajdukiem Split

Dinamo także rozpoczęło eliminacje dopiero od 2. rundy. Po ciężkich bojach wyeliminowało w niej andorski Atletic Club d’Escaldes, a potem ponownie po ciężkich bojach przeszło chorwacki Hajduk Split. Mimo licznych sukcesów na koncie, Dinamo City dopiero od trzech lat gra w Kategoria Superiore. W poprzednich latach często spadało na drugi szczebel rozgrywkowy, jednak szybko robiło awans. Zespół prowadzony przez Ilira Daję zwykle wybiera grę czwórką z tyłu, a jego drużyna świetnie balansuje między obroną a atakiem, dostosowując swój styl gry do przeciwnika. Najlepszym strzelcem Dinamo w poprzednich rozgrywkach był Peter Itodo, który przez cały sezon strzelił 21 goli i poprowadził zespół do wygranej w Pucharze Albanii.

Jagiellonia Białystok – atuty

Jagiellonia Białystok zdecydowanie przystępuje do tego dwumeczu jako faworyt. „Duma Podlasia” potrafi zapewnić kibicom ofensywny spektakl, który zawsze przynosi emocje. Atutem zespołu jest przede wszystkim jakość zawodników ofensywnych. Mimo 34 lat Jesus Imaz świetnie wszedł w sezon, a Afimico Pululu był królem strzelców zeszłych rozgrywek Ligi Konferencji. Ich dyspozycja na pewno przesądzi o potencjalnym awansie Jagiellonii.


Przed tym dwumeczem pewności dodaje także zadowalająca forma Jagiellonii Białystok. Jeszcze do dwumeczu z FK Novi Pazar podopieczni Adriana Siemieńca grali w kratkę. Często zdarzały im się wpadki, mimo dobrej postawy na boisku. Jednak teraz są niepokonani od siedmiu spotkań. Jak widać, po niedawnej przebudowie składu już nie ma śladu, a nowe nabytki zaczynają stanowić o sile zespołu.

Potencjalne trudności

Z jednej strony Jagiellonia Białystok przełożyła sobie mecz z Legią, dzięki czemu w weekend będzie mogła odpocząć. Zaś z drugiej, trzy dni po dwumeczu z Dinamo czeka ją domowe starcie z Lechią Gdańsk. Każdy, kto śledzi ekstraklasę, wie, że nasza liga jest niezbyt przewidywalna. Kiedy Lechia miałaby zdobyć jakieś punkty i przegrać kibicom kupony, jak nie w starciu z „Jagą”? Mówiąc serio, Jagiellonia Białystok ma idealne warunki, by awansować do fazy ligowej. Dziś rozgrywają mecz u siebie, w weekend odpoczywają, potem jadą do Albanii, a na koniec sierpnia grają z najgorzej dysponowaną drużyną w PKO BP Ekstraklasie. Czy mogło być lepiej?

Dinamo City – kiedyś klasa, a dzisiaj obciach

Dinamo City ma w swojej gablocie 18 mistrzostw Albanii, 14 pucharów Albanii i dwa  superpuchary krajowe. Dla porównania utytułowany mistrz Polski Lech Poznań ma w swojej gablocie 9 mistrzostw kraju, 5 pucharów krajowych, 6 superpucharów Polski i 2 UEFA Intertoto Cup. Jak widać, Dinamo City to klub zasłużony w Albanii. Jednak – w porównaniu do Lecha Poznań – po 2010 roku Dinamo City zdobyło tylko jedno trofeum – Puchar Albanii wygrany w minionym sezonie.


Dinamo City niegdyś było klubem resortowym. Po transformacji ustrojowej i prywatyzacjach w Albanii straciło finansowanie i polityczne zaplecze. Wiele lat borykało się z brakiem sponsorów, zaległościami płacowymi i ciągłymi zmianami właścicielskimi. Dinamo, prawdę mówiąc, balansowało na skraju upadłości, co skończyło się spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej. Odbudowa klubu była powolna, ponieważ brakowało stabilnego inwestora. To wszystko poskutkowało tym, że Dinamo nie było atrakcyjną marką dla albańskich piłkarzy. Najlepsi trafiali do Partizani Tirana, KF Tirana czy do Skenderbeu Korcza. Jednak w 2023 roku pojawił się nowy właściciel, który zmienił nazwę klubu z FK Dinamo Tirana na Dinamo City i rozpoczął nowy projekt.

Perturbacje stadionowe

Po rebrandingu i problemach finansowych Dinamo Tirany klub przeniósł się ze stadionu Selman Stermasi na Elbasan Arenę. Było to spowodowane głównie remontami i niezgodnościami stadionu z wymogami UEFA dla meczów europejskich. Jednak klub nie powrócił już na pierwotny stadion, tylko wybrał Air Albania Stadium do gry w  pucharach europejskich, by zapewnić profesjonalne warunki i wizerunkowo podkreślić nową erę klubu.

***

Dinamo City niegdyś miało prawo siać postrach, jednak dziś dopiero wstaje z kolan. Jeśli Jagiellonia chce awansować, musi radzić sobie z takimi zespołami. A potencjalna wygrana to nie tylko pieniądze oraz prestiż, lecz również punkty do rankingu UEFA. Co prawda Albania zajmuje w nim odległe 44. miejsce, jednak my walczymy nawet i o dziesiąte. Dla Jagiellonii to powinien być plan minimum, zważywszy na siłę jej zespołu. A dla Dinamo będzie to znak, że odbudowa potężnego Dinamo Tirany idzie w dobrą stronę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze