Inter triumfuje we Florencji


15 lutego 2014 Inter triumfuje we Florencji

Podopieczni Waltera Mazzarriego wygrali na Stadio Artemio Franchi z Fiorentiną 2:1. To spotkanie mogło się skończyć remisem, ale swojej okazji nie potrafił wykorzystać Mario Gomez, który w końcówce mógł stać się bohaterem tego pojedynku.


Udostępnij na Udostępnij na

Inter Mediolan przyjechał mocno zmobilizowany do Florencji, żeby pokonać miejscową drużynę, która pokazuje pełną klasę w rozgrywkach Serie A. Oba zespoły dzieli osiem punktów, a zajmowały one sąsiednie lokaty. Goście ze stolicy Lombardii chcieli zmniejszyć stratę i pokazać, że jeszcze będą liczyć się w walce o awans do Ligi Europy. 

Rodrigo Palacio, Inter Mediolan
Rodrigo Palacio, Inter Mediolan (fot. Setcelebs.com)

W pierwszych fragmentach jedni, jak i drudzy grali bardzo wyrafinowany futbol, rzadko popełniając błędy. Później gospodarze zamierzali zadowolić publiczność na Stadio Artemio Franchi i zacięcie dążyli do zdobycia gola, ale bramka Samira Handanovicia wciąż nie była zagrożona. Akcje ofensywne Fiorentiny były bardzo ograniczone z racji tego, że Joaquin, na którego Montella postawił w ataku, niczym szczególnym się nie wyróżniał, a obrońcy Interu nie mieli kłopotów, żeby dobrze sobie z nim poradzić. Piłkarzy Violi można śmiało po tym meczu nazwać prawdziwymi marnotrawcami, bo mieli dużo stałych fragmentów gry, a żadnego z nich nie zamienili na gola.

Drużyna dowodzona przez Waltera Mazzarriego bardzo zacięcie dążyła do objęcia prowadzenia i ten cel udał się kilka minut przed przerwą, kiedy nastąpiło olbrzymie zamieszanie w polu karnym, a Rodrigo Palacio wykorzystał nadarzającą się okazję i z kilku metrów umieścił piłkę w siatce. Do przerwy zawodnicy z Florencji schodzili tak zniesmaczeni, jakby ktoś ukradł im obiad. Pierwsza połowa dała do zrozumienia Vincenzo Montelli, że trzeba wykorzystywać swoje sytuacje, bo mogą się one odzwierciedlić negatywnie.

Po przerwie Fiorentina wzięła sprawy w swoje ręce, bo już na początku drugiej odsłony doprowadziła do wyrównania po fantastycznym strzale z dystansu Juana Cuadrado. Kolumbijczyk przez cały mecz był bardzo aktywny, a w tej sytuacji potwierdził swój wysoki poziom umiejętności, który niejednokrotnie pokazywał na boiskach Serie A. Ten wynik pozwolił wskoczyć gospodarzom na wyższy poziom.

Walter Mazzarri za wszelką cenę chciał wygrać ten mecz i zrobił wszystko, żeby ta sztuka mu się udała. Postanowił na boisko wpuścić Mauro Icardiego w miejsce Diego Milito, który nie dawał tyle ikry, co powinien. Okazało się później to strzałem w dziesiątkę, bo kilka minut po swoim wejściu na boiska wykorzystał dobre podanie z bocznego sektora i z bliskiej odległości pokazał bramkarzowi kto tu rządzi. Gospodarze nie potrafili odpowiedzieć żadnym trafieniem, choć w doliczonym czasie gry powinni umieścić piłkę w bramce, lecz Gomez nie trafił w nią czysto. Zwycięstwo Interu pozwala kontynuować serię dwóch meczów wygranych z rzędu, dzięki czemu można pozytywnie spojrzeć w przyszłość. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze