II liga: Śląsk na fotelu lidera


Nie udało się obronić pozycji lidera piłkarzom z Gliwic. Piast zremisował w Lublinie z Motorem a wykorzystał to Śląsk Wrocław, który nie bez problemów pokonał Pelikana Łowicz. To właśnie wrocławianie zimową przerwę spędzą na fotelu lidera. Na wielu boiskach w ten weekend dodatkową ‘atrakcją’ była zimowa aura.


Udostępnij na Udostępnij na

Śnieg najbardziej we znaki dał się zawodnikom grającym na stadionie w Bielsku-Białej. Biały puch zasypał tam trawę do tego stopnia, że porządkowi mieli problem z odśnieżeniem nawet pola karnego, nie mówiąc już o pozostałych strefach boiska. Tak jak śnieg zaskoczył odśnieżających, tak Stal Stalowa Wola zaskoczyła Podbeskidzie trafiając do siatki już w 4. minucie. Dwie minuty później czerwoną kartkę obejrzał zawodnik gospodarzy, Sławomir Cieniała. Faulował on w polu karnym jednego z graczy Stali, ale ‘jedenastki’ nie potrafił wykorzystać Krzysztof Trela. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i „Stalówka” sensacyjnie pokonała Podbeskidzie 1:0. Trzeba przyznać, że w takich warunkach atmosferycznych nie gra się najłatwiej i piłkarze gospodarzy mieli prawo czuć się poszkodowanym.

Również w Zabierzowie spotkanie nie odbyło się bez problemów. Na piętnaście minut przed końcem rozpętała się śnieżyca i sędziowie zdecydowali przerwać grę. Po około dwudziestu minutach mecz został wznowiony. Gola na wagę trzech punktów w 85. minucie zdobył rezerwowy Znicza, Marcin Rackiewicz. Jeszcze przed przerwą spowodowaną opadami śniegu czerwoną kartkę zobaczył Goran Mladenovic i gospodarze to spotkanie musieli kończyć w dziesiątkę.
To pierwsze zwycięstwo piłkarzy z Pruszkowa pod wodzą nowego trenera, Janusza Wójcika. Mimo ostatnich niepowodzeń, Znicz w tabeli zajmuje teraz bardzo dobrą szóstą lokatę i wyprzedza m.in. Wisłę Płock i GKS Katowice. Natomiast Kmita Zabierzów jako jedyna drużyna w rundzie jesiennej nie wygrała ani jednego spotkania.

Mecz Motoru z Piastem odbył się z dziesięciominutowym opóźnieniem. Piłkarze z Lublina protestowali przeciwko złej sytuacji w klubie, który nie wypłaca im należnych pensji. Na szczęście na opóźnianiu się skończyło i dalej nie było już problemów z rozegraniem tego spotkania. Gospodarze niespodziewanie jako pierwsi objęli prowadzenie po golu Mateusza Kołodziejskiego w 57. minucie. W Lublinie już zapachniało sensacją, ale Piast na niespełna dwadzieścia minut przed końcowym gwizdkiem sędziego zdołał wyrównać. Mimo następnych okazji obu drużyn, wynik nie uległ już zmianie. Motor może być zadowolony ze zdobycia punktu, choć przed spotkaniem zapowiadano ostrą walkę.

W sobotę sprawcą największej sensacji stali się piłkarze Odry Opole, którzy na własnym stadionie pokonali 3-1 w pełni zasłużenie Wisłę Płock. Gospodarze prowadzenie objęli już w 14. minucie, a ku nieszczęściu płocczan, sześć minut później samobójcze trafienie zaliczył Bartłomiej Sielewski. Po przerwie drugiego gola zdobył Hugo i Odra wygrywała już 3-0. Honorową bramkę dla Wisły strzelił najlepszy drugoligowy snajper, Sławomir Peszko.

Warte odnotowania jest zdarzenie, które miało miejsce podczas meczu GKS Katowice – ŁKS Łomża. W 89. minucie gola zdobył bramkarz gospodarzy, Jacek Gorczyca! Goalkeeper katowiczan podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze i pewnie wykorzystał rzut karny. Ostatecznie „Gieksa” wygrała 5:1.

Różnie wiedzie się zespołom z nad morza. Niedawno Arka wygrała z Lechią i została ogłoszona królem Trójmiasta, jednak nie przekłada się to na wyniki osiągane w rywalizacji z innymi zespołami drugoligowymi. „Żółto-niebiescy” bezbramkowo zremisowali z Wartą Poznań, Lechia za to pokonała 2:0 Tura Turek i przeskoczyła gdynian w tabeli.

W meczu kończącym 19. kolejkę spotkań i zarazem całą rundę jesienną Polonia Warszawa pod wodzą Dariusza Wdowczyka pokonała GKS Jastrzębie. Bramki padły w drugiej połowie. Najpierw w 60. minucie celnie uderzył Łukasz Piątek, a na dwie minuty przed końcem spotkania najsprytniej w polu karnym jastrzębian zachował się Sebastian Olszar, który głową skierował piłkę do siatki.
Wydaje się, że zmiana na stanowisku trenera pomogła Polonistom, którzy powoli odrabiają straty do ścisłej czołówki i mogą być optymistami przed nadchodzącą rundą wiosenną.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze