19 czerwca, w sobotę, zostaną rozegrane mecze z grupy E oraz jedno spotkanie kończące drugą kolejkę w poprzedniej grupie D. Najciekawiej zapowiada się rywalizacja „Tulipanów” z Japonią. Ten mecz rozpocznie się najwcześniej, bo już o 13:30.
Grupa D: Ghana – Australia
W meczu pierwszej kolejki Afrykanie sprawili nie lada niespodziankę, Bez swojego lidera i największej gwiazdy zespołu – Mikaela Essiena – wygrali 1:0 z reprezentacją Serbii. Australia natomiast straciła najwięcej bramek ze wszystkich drużyn rywalizujących na mundialu. Porażka aż 0:4 oraz czerwona kartka dla Tima Cahilla poważnie dotknęły zespół z Antypodów.
Niewątpliwie faworytem tego spotkania są „grający u siebie” piłkarze Ghany. Dzięki zwycięstwu w tym meczu zapewnią sobie awans do kolejnej rudny. W przypadku Australijczyków sprawa się komplikuje. Ich jutrzejszy pojedynek możemy nazwać meczem o życie na turnieju w RPA.
Na temat tego meczu wypowiedział się pomocnik Afrykanów, Stephen Appiah: – Przed nami niesamowita szansa. Oczywiście nie lekceważymy naszych przeciwników. Co prawda przegrali bardzo sromotnie w pierwszym meczu, aż 0:4. Mimo to dalej uważam, że Australijczycy to dobry zespół, z którym będzie ciężko na boisku. Zagramy o całą pulę.
Ghana: Kingson – Pantsil, Mensah, Vorsah, Sarpei – Annan, Muntari – Tagoe, Asamoah, Ayew – Gyan
Australia: Schwarzer – Wilkshire, Neill, Moore, Chipperfield – Emerten, Bresciano, Grella, Culina – Kennedy, Kewell
Grupa E: Holandia – Japonia
W pierwszej rundzie spotkań nie zabrakło niespodzianki. O ile krążą słowa, że reprezentacja „Oranje” zawiodła i wygrała „tylko” 2:0 z Duńczykami, to w drugim meczu Japonia dosyć niespodziewanie rozprawiła się z „Nieposkromionymi Lwami” 1:0.
Obie drużyny mają po trzy punkty i jutrzejsze spotkanie na pewno wyłoni jednego konia, który wygra grupowy wyścig w cuglach. Niewątpliwie wszyscy stawiają na Holendrów, którzy jeżeli marzą o końcowym triumfie, muszą wreszcie zacząć grać poważną piłkę. Złą wiadomością dla kibiców „Tulipanów” jest fakt, że jedna z większych gwiazd „Pomarańczowych” – Arjen Robben – nie zagra w spotkaniach grupowych. Jego miejsce będzie musiał zastąpić Rafael Van der Vaart. W ataku zobaczymy osamotnionego Van Persiego, który będzie czekał na premierowe trafienie w RPA. Ze strony Azjatów spodziewamy się dosyć głębokiej gry defensywnej i ataków z kontry.
Triumfator Ligi Mistrzów, pomocnik Interu Mediolan – Wesley Sneijder – o meczu przeciwko „Samurajom”: – Dla mnie liczy się tylko finał. Nieważne, w jaki sposób dojdziemy do niego. Holenderscy kibice liczą tylko na wyniku rzędu 6:0 oraz piękną, spektakularną grę. Wiem, że przeciwko Japonii taki wynik nie ma szans na zaistnienie. Będzie ciężko, ale wygramy. Dla mnie liczą się trzy punkty, a nie fenomenalny styl.
Holandia: Stekelenburg – Van der Wiel, Heitinga, Mathijsen, Van Bronkhorst – Van Bommel, De Jong – Kuyt, Sneijder, Van der Vaart – Van Persie
Japonia: Kawashima – Konno, Nakazawa, Tulio, Nagatomo – Abe, Endo – Honda, Hasebe, Okubo – Okazaki
Grupa E: Kamerun – Dania
W jutrzejszym meczu zmierzą się drużyny, które w mundialowym dorobku nie mają jeszcze punktów. Ba, nie strzeliły jeszcze bramki na turnieju w RPA. Duńczycy nie zdołali sprawić niespodzianki i ulegli faworytowi tej grupy – Holandii – 0:2. Natomiast Kameruńczycy nieszczęśliwie przegrali z „Samurajami” 0:1. A przecież zespół z Azji był jak najbardziej w zasięgu „Nieposkromionych Lwów”.
Jeżeli jedna z drużyn chce się liczyć w walce o awans, musi jutro wygrać i pokazać się z dobrej strony przed ostatnią, trzecią kolejką spotkań. Trudno jest wskazać faworyta tego meczu. Na pewno remis będzie najgorszym rozwiązaniem z możliwych, bo pogrzebie szanse obu zespołów na koleją fazę mundialu. W reprezentacji Kamerunu nie zagra Carlos Kameni. Duńczycy rozpoczną mecz w podobnym ustawieniu i składzie jak przeciwko Holandii. Niepewny jest występ napastnika Arsenalu – Nicklasa Bendtnera.
W drużynie Kamerunu atmosfera nie jest najlepsza. Wszystko zostało spowodowane ustawieniem piłkarzy przez trenera Le Guena. Jednym z niezadowolonych zawodników ze swojej roli na boisku był Achille Emana – Mam nadzieję, że trener przemyśli taktykę raz jeszcze, poważniej przed sobotnim meczem. Tak nie można grać, jeżeli większość zawodników gra na innych pozycjach niż nominalnie. Mecz z Duńczykami będzie bardzo ważny, musimy wyjść skoncentrowani i po prostu zdobyć trzy punkty.
Kamerun: Souleymanou – Mbia, Bassong, Nkoulou, Assou-Ekotto – Song, Makoun, Enoh – Emana, Eto’o, Webo
Dania: Sorensen – L. Jacobsen, Kjaer, Agger, S. Poulsen – C. Poulsen – Rommedahl, M. Jorgensen, Kahlenberg, Enevoldsen – Bendtner
lubie holandie ale chcialbym by sprawili
niespodzianke japonczycy i wygrali
hej hej niech holandia przegra