Uli Hoeness udzielił wywiadu European Sports Media, którego częścią jest dziennik „Marca”. Prezes Bayernu Monachium opowiedział o nieupublicznionych w mediach wydarzeniach w sprawie Pepa Guardioli. Poruszył też temat hiszpańskich piłkarzy.
Hoeness mówił o tym, jak poleciał do Nowego Jorku i spotkał się z byłym trenerem Barcelony w jego domu niedaleko Central Parku. Obaj panowie szybko doszli do porozumienia. Po dwóch godzinach Guardiola podpisał umowę.
Prezes klubu z Monachium stwierdził, że Katalończyk ma otwarty umysł. Lubi rozmawiać o piłce. Przyjął zarobki, które są wysokie, jednak nie takie jak w lidze angielskiej. Zdaniem Hoenessa Guardiolę skusiła filozofia klubu. – Zagwarantowałem mu, że nie będziemy wtrącać się w jego sprawy. W Bayernie spodobała mu się filozofia klubu, która jest bardzo podobna do tej barcelońskiej – dodał prezes.
Na pytanie, którego hiszpańskiego piłkarza chciałby widzieć w Monachium, jeżeliby mógł sprowadzić, Hoeness odpowiedział, że ma bardzo dobrych graczy i niewiele trzeba zmienić w tej kwestii. – Myślę, że jest jeden albo dwóch zawodników z Realu i Barcelony, którzy mieliby szansę u nas zagrać – zakończył Niemiec.
