Hiszpania ratuje remis z Kostaryką


16 listopada 2011 Hiszpania ratuje remis z Kostaryką

Reprezentacja Kostaryki była o krok od sprawienia sensacji w starciu z Hiszpanią. Zespół z Ameryki Środkowej prowadził już z mistrzami świata 2:0, lecz podopieczni Vicente Del Bosque rzutem na taśmę doprowadzili do wyrównania.


Udostępnij na Udostępnij na

Ten mecz był występem numer 127 w kadrze Ikera Casillasa, który śmiało może uważać się za piłkarza legendarnego. W swojej karierze zdobył wszystko, łącznie z mistrzostwem świata i mistrzostwem Europy. Nawet najlepszym zdarzają się błędy, lecz to, co zrobił golkiper Realu Madryt w 31. minucie, zasługuje na miejsce w panteonie wielkich bramkarskich gaf, tuż obok przelobowanego Tomasza Kuszczaka w meczu z Kolumbią. Otóż Casillas przyjmował podanie od partnera z drużyny tak nieudolnie, że piłka trafiła wprost pod nogi Randalla Brenesa, który z łatwością umieścił ją w siatce. Jeśli Del Bosque wymyślił, że Hiszpania ma radzić sobie w trudnych sytuacjach i najpierw dać sobie łatwo strzelić bramkę, to Casillas jest usprawiedliwiony. Jednak mało prawdopodobne, żeby trener mistrzów świata był aż tak szalony.

David Villa uratował Hiszpanów
David Villa uratował Hiszpanów (fot. Skysports.com)

Ledwie dziesięć minut później Hiszpanie poczuli się, jakby dostali potężne uderzenie w głowę ciężkim i tępym narzędziem. Tym razem Kostarykanie nie potrzebowali pomocy, sami przeprowadzili składną akcję, którą strzałem zza pola karnego wykończył Joel Campbell. 2:0!

Hiszpanie długo nie potrafili otrząsnąć się z szoku. Dopiero na kwadrans przed końcem wrzucili wyższy bieg i zaczęli grać, jak przystało na najlepszą drużynę świata. Na efekty nie czekaliśmy długo. Iniesta wpadł w pole karne na pełnej szybkości i odegrał do Silvy, a ten przy asyście obrońców rywali spokojnie przyjął piłkę i posłał do siatki.

Do końca meczu pozostało niewiele czasu, a wynik wciąż był niekorzystny. Jednak Hiszpanie wciąż uparcie dążyli do wyrównania. Wydawało się, że będzie to zadanie typu mission impossible, jednak dla najlepszych nic nie jest niemożliwe. W doliczonym czasie gry piłka została wstrzelona w pole karne, a tam dosięgnął ją Villa, który delikatnie zmienił jej tor lotu, lecz to wystarczyło, by zaskoczyć golkipera Kostaryki. Hiszpanie zostali uratowani.

Kostaryka – Hiszpania 2:2 (2:0)
Brenes 31’, Campbell 42’ – David Silva 83’, Villa 90’

Kostaryka: Gamboa – Umana, Salvatierra, Miller, Oviedo (80’ Hernandez) – Zamora, Barrantes (74’ Diaz), Azofeifa (86’ Loria) – Campbell (66’ Parks), Brenes (59’ Lopez), Ruiz (89’ Guevara)
Hiszpania: Casillas (46’ Victor Valdes) – Arbeloa, Puyol, Sergio Ramos, Monreal (70’ Fernando Torres) – Xavi (46’ Cazorla), Xabi Alonso (46’ Busquets), Iniesta, Fabregas (65’ David Silva) – Mata (46’ Jesus Navas), Villa

Komentarze
~Olaf Sugier (gość) - 13 lat temu

myślałem że to będzie deklasacja i to u siebie. a
oni w domu gówno robią aj... .
kur 83 i 90. Ja kto się zgadza. to kurw a mistrzowie
świata niby. JA PIERNICZEK
NO NAJLEPSI Z BARCY REALU VALENCII A TO JAK KIBEL
CHODZĄ BO MUSZĄ .
Cześć Olaf

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze