Pomimo tego, że dopiero co dołączył do lubińskiego zespołu, Hilden Salas nie będzie występował w drużynie Zagłębia w rundzie wiosennej sezonu 2009/2010.
Choć Salas od ponad miesiąca trenuje z przedostatnim klubem polskiej Ekstraklasy, nie miał jeszcze podpisanej umowy. Sztab szkoleniowy, z Markiem Bajorem i Marcinem Broniszewskim na czele, podjął decyzję, że zawodnik rodem z Peru nie będzie bronił barw Zagłębia w rundzie rewanżowej, bowiem jego aklimatyzacja przebiegała fatalnie, a fakt, że umowa nie była podpisana nie nakazuje płacić zawodnikowi żadnego odszkodowania.
– Zarząd klubu w porozumieniu ze sztabem szkoleniowym, widząc problemy aklimatyzacyjne, z jakimi zmaga się Latynos, dostrzegając również fakt, że ten piłkarz nie będzie wzmocnieniem Zagłębia w rundzie wiosennej, odstąpił od podpisania umowy z zawodnikiem – brzmi oświadczenie na oficjalnej stronie lubińskiej drużyny.
Działacze Zagłębia Lubin są w ostatnim czasie bardzo krytykowani przez kibiców, bowiem jeszcze nie tak dawno prezes klubu, Jerzy Koziński obiecał, że sprowadzi kilku klasowych graczy, między innymi napastnika oraz lewoskrzydłowego, których brakuje w Lubinie. Biznesmen oraz wieloletni działacz Dolnośląskiego ZPN-u nie wywiązał się z umowy i zakontraktował tylko bramkarza Isailovicia oraz kolumbijskiego obrońcę Sergio Reinę, który dotychczas bronił barw peruwiańskiego Inti Gas Deportes.
Prezes Koziński po konsultacjach ze sztabem szkoleniowym i przeanalizowaniu obecnej sytuacji zaoferował Salasowi półroczny kontrakt, jednak ten nie został zaakceptowany przez gracza i obie strony w niezbyt miłych stosunkach musiały się rozstać.