GKS Katowice po szalonej końcówce wygrał z Lechią Gdańsk i włączył się do walki o bezpośredni awans... i to grając w dziesiątkę. „GieKSa” to bezapelacyjnie najlepsza drużyna Fortuna 1. Ligi na wiosnę. Po ostatnim gwizdku sędziego porozmawialiśmy chwilę z wahadłowym katowickiego zespołu. — Niech nas widzą, że jesteśmy tuż za nimi – mówił Grzegorz Rogala po zwycięstwie nad wiceliderem.
Dawid Dreszer, iGol: To był szalony mecz. Grzegorzu, jakiś komentarz na gorąco?
Grzegorz Rogala: Szalony. Ale chyba trzeba przyznać, że gdzieś tam od początku to my kontrolowaliśmy grę. Nie jestem pewien, czy Lechia oddała dziś celny strzał na bramkę. Z przebiegu meczu to dla nas zasłużone zwycięstwo. Jedziemy dalej.
Wybiła Was trochę z rytmu ta czerwona kartka?
Czy wybiła? Nie. Byliśmy od razu poukładani. Wiedzieliśmy, jak się ustawiać po tej czerwonej kartce. Czy w dziesięciu, czy w jedenastu, jak widać, dajemy radę. To bardzo budujące na przyszłość, bo przed nami kolejne kroki.
Też miałeś kilka sytuacji. Czy po udanym meczu w Sosnowcu nie żałujesz, że dziś nie udało się żadnej wykorzystać?
Nie żałuję, że to ja konkretnie nie strzeliłem bramki. Wystarczy, że strzelają moi partnerzy i trzy punkty są dzisiaj dla nas. Szkoda może, że nie wykorzystałem tej jednej sytuacji, którą wykorzystać mogłem. Ale tak jak mówię, cieszą trafienia moich kolegów i końcowe zwycięstwo.
Ale całościowo jesteś zadowolony ze swojego występu z Lechią?
Jestem zadowolony. Myślę, że każdy powinien być dzisiaj zadowolony z naszej drużyny, z tego występu. Nasza postawa zarówno w obronie, jak i ataku była naprawdę bardzo dobra.
Przy Bukowej chyba już nikt nie ukrywa, że baraże to cel minimum dla „GieKSy”. Ale chyba coraz bardziej myślicie o walce o bezpośredni awans? Dystans do Lechii po dzisiejszym zwycięstwie się zmniejszył.
Tak. Mamy dobrą serię, też nasza gra jest zadowalająca, więc czemu mielibyśmy nie myśleć? Każda z tych dziesięciu drużyn, które walczą o najwyższe cele, chce jak najbardziej się zbliżyć. Doskakujemy blisko… coraz bliżej. Niech nas widzą, że jesteśmy tuż za nimi.
Niedawno przedłużyłeś swój kontrakt z „GieKSą”. Długo zastanawiałeś się przed podjęciem decyzji? W mediach pojawiały się informacje o ofertach z ekstraklasy.
Konkretnych ofert nie chciałbym komentować. Ja jestem zadowolony z pobytu w Katowicach. Dostałem zadowalające warunki. Jak długo to trwało? Zachowam dla siebie. Najważniejsze, że udało się sfinalizować umowę i zostaję przy Bukowej na kolejne sezony.
W meczu z Odrą skład GKS-u może się trochę różnić. Wykluczony został dziś Marten Kuusk, boisko z problemami opuścili też Mateusz Marzec i Aleksander Komor. Będziecie gotowi do tego meczu?
Będziemy gotowi do tego meczu, bo mamy szeroką kadrę i wyrównany zespół. Jak dzisiaj było widać, czy gdy Bartek Jaroszek wchodzi na boisko, czy Oskar Repka zostaje przesunięty na inną pozycję, każdy daje radę. Jesteśmy gotowi na wszystkie scenariusze i każdą ewentualność.