Gracjan „elpolako” Gołębiewski: E-sport daje mi niezależność, jeśli chodzi o prawdziwe życie (WYWIAD)


Młody e-sportowiec opowiada o swoich planach, pasji do Fify oraz przyszłości tej gry w naszym kraju

10 sierpnia 2020 Gracjan „elpolako” Gołębiewski: E-sport daje mi niezależność, jeśli chodzi o prawdziwe życie (WYWIAD)

E-sport jest jak na razie niezbyt popularną dyscypliną w naszym kraju. Jednak z dnia na dzień ta rozpoznawalność w Polsce rośnie. Głównie za sprawą klubów piłkarskich, które otwierają własne sekcje e-sportowe i mają swoich przedstawicieli w grze Fifa. Konkurują oni między sobą w organizowanych rozgrywkach – zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Zdecydowanie przeważają reprezentanci młodego pokolenia. Jednym z nich jest nasz dzisiejszy rozmówca – Gracjan "elpolako" Gołębiewski. Dżentelmen, który reprezentuje barwy e-sportowej sekcji Arki Gdynia. Na swoim koncie ma już pierwsze sukcesy i jedno jest pewne – na tym nie poprzestanie.


Udostępnij na Udostępnij na

Na początek – gratulacje z okazji zwycięstwa w Ekstraklasa Games! Wygrana na koncie, zatem jakie dalsze plany na najbliższe tygodnie? Odpoczynek?

Na najbliższe tygodnie tylko i wyłącznie odpoczynek i wakacje.

Pandemia wpłynęła negatywnie na Twoje zamiary? Coś Ci pokrzyżowała?

Pandemia pokrzyżowała niestety plany co do międzynarodowych osiągnięć. Wszystkie turnieje zostały odwołane, a szkoda, bo przede mną były jeszcze play-offy oraz eNations Cup.

Stawiasz sobie teraz jakiś konkretny cel do osiągnięcia, masz coś na swoim celowniku?

Mój następny cel jest taki, żeby dobrze rozpocząć nowy sezon i dalej utrzymać wysoki poziom na międzynarodowych turniejach.

Skąd wzięła się pasja do gry w Fifę? Od dzieciaka „katowałeś” każdą edycję?

Wydaje mi się, że to jedyna rzecz, która przybliża mnie w jakimś stopniu do mojego ulubionego sportu, jakim jest piłka nożna. Daje mi to również niezależność, jeśli chodzi o prawdziwe życie. Ważne, żeby lubić to, co się robi. Natomiast owszem jest to gra, w którą gram od dziecka.

Gdy zaczynałeś, to myślałeś, że tyle osiągniesz, że będziesz reprezentował klub w tej dziedzinie?

Gdy zaczynałem, to nigdy nie myślałem o tym, że będzie to coś, czym będę się zajmował przez dłuższy czas. Natomiast gdy już udało się dostać na mój pierwszy turniej, to pomyślałem, że warto spróbować, a dalej to już jakoś samo się ułożyło.

Jesteś też reprezentantem Polski, a to już chyba coś znaczy. Czujesz z tego powodu większą odpowiedzialność, presję?

Reprezentowanie swojego kraju to dla mnie zaszczyt. Jestem dumny, że znalazłem się w tym zacnym gronie najlepszych zawodników w Polsce. Nie czuję jednak żadnej presji pod tym względem. Staram się jedynie osiągać dobre wyniki, żeby godnie reprezentować swój kraj.

Gracjan Gołębiewski

No właśnie, sukcesy i chwała to końcowy etap każdej drogi. Za nimi stoją setki, jeśli nie tysiące, godzin przygotowań. Czy jest to czasochłonne zajęcie?

Jak najbardziej, jest to czasochłonne zajęcie oraz trudne pod względem psychicznym. Mnóstwo czasu trzeba poświęcić w tej dziedzinie, jeżeli chce się cokolwiek osiągnąć. Tutaj jest nieustanna rywalizacja, która nie pozwala nam na przerwę.

Ile czasu poświęcasz na treningi, dajmy na to, w tygodniu?

Jeżeli jest to moment w sezonie, w którym zbliżają się kwalifikacje do turniejów, to bardzo dużo. Nie jestem w stanie policzyć, ile godzin dokładnie, bo to również zależy od samopoczucia, ale jest to sporo godzin.

Przygotowujesz się pod kątem jakiegoś turnieju czy na co dzień tak dla podtrzymania formy, też grasz?

Bardziej dla podtrzymania formy. Oczywiście, po jakimś turnieju zrobię sobie kilka dni przerwy dla oczyszczenia umysłu, ale zazwyczaj nawet jak nic się nie dzieje, to lepiej trenować. Nie tak intensywnie jak zawsze, ale jednak cały czas trenować.

W Polsce jest jeszcze znanych kilku Twoich kolegów z tej profesji. Kacper Furmanek reprezentujący barwy Lecha Poznań, Miłosz Bogdanowski z Legii Warszawa. Czy między sobą organizujecie coś na wzór sparingów tak jak kluby, dla sprawdzenia formy? Czy raczej nie ma się co za bardzo odsłaniać przed konkurentami?

Zdarza się, że zagramy między sobą, ale nie jest to zbyt często. Natomiast sparingów nie odmawiam. Chyba że wiem, że będziemy grać w tym samym turnieju. Wtedy nie chcę pokazywać swoich zagrań. Wolę zostawić element zaskoczenia dla siebie.

Sądzisz, że teraz – w czasie pandemii – gdy ten kontakt międzyludzki jest ograniczany do minimum, e-sport będzie jeszcze bardziej popularny? Trenować czy konkurować można praktycznie bez wychodzenia z domu.

Trudno mi się na ten temat wypowiedzieć, nie wiem, w którą stronę to pójdzie. Możliwe, że będzie to na naszą korzyść lub też możemy wiele stracić ze względu na to, że turnieje offline nie będą rozgrywane przez długi czas. Wolałbym jednak, żeby tej pandemii nie było i wszystko wróciło do normy.

Gracjan Gołębiewski

Wydaje mi się, że idziemy z duchem czasu. W wielu klubach piłkarskich pojawiają się sekcje e-sportowe. Wszystko się rozwija. Jak Ty to widzisz, patrząc od wewnątrz?

Wydaje mi się, że powoli idziemy w dobrym kierunku, aczkolwiek chciałbym, żeby ten proces trochę przyspieszył. Fifa moim zdaniem i tak jest pomijana i nie cieszy się tak dużą popularnością jak np. CS, ale to zrozumiałe. Nie każdy lubi ten sport w postaci wirtualnej piłki. Mam jednak nadzieję, że więcej klubów dołączy do e-sportu i zrobimy jakiś większy krok do przodu. Co by nie było, wirtualna murawa też potrafi dać całkiem niezłe widowisko oraz przynieść wiele korzyści również dla prawdziwych klubów.

Prywatnie kibicujesz jakiemuś klubowi czy za dużo tej piłki?

Tylko Manchester United!

Jeszcze całkiem niedawno dzieciaki mogły usłyszeć od swoich rodziców coś w stylu „ nie graj na tym komputerze, to ci nie przyniesie pracy czy korzyści w życiu”. No to teraz młodzież ma argument po swojej stronie. To granie na komputerze może zrobić z ciebie nawet reprezentanta kraju.

Myślę, że rodzice zawsze chcą jak najlepiej dla swoich dzieci. Nie każde dziecko, które gra w gry, może zostać e-sportowcem. Osiągną to ci, którzy albo mają talent, albo poświęcą na to mnóstwo ciężkiej pracy i mają wyznaczony cel, który chcą osiągnąć. Natomiast bardzo ważne jest to, żeby nie zamykać się tylko na jedną opcję. Oprócz e-sportu mam również inne zainteresowania oraz zajęcia. Dlatego rada dla każdego, który chce zostać e-sportowcem: rób to, co lubisz, ale proszę, pamiętaj o tym, żeby budować sobie jakieś zaplecze.

Z perspektywy czasu nie żałujesz niczego? Gdybyś miał pójść raz jeszcze tą drogą, zrobiłbyś to?

Staram się niczego nie żałować i iść cały czas do przodu. Jestem jednak pewien, że gdybym miał to robić od początku, to bez zastanowienia poszedłbym tą samą drogą, ale wiele rzeczy zrobiłbym inaczej. Na pewno z innym podejściem podszedł do sprawy.

Jakie marzenia na przyszłość, czego mogę Ci życzyć?

Moim marzeniem w tym momencie jest to, żebyśmy wszyscy mogli wrócić do normalnego życia i żeby ta cała pandemia już odeszła w zapomnienie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze