Barcelona wraca do wielkiej formy! Piłkarze Pepa Guardioli upokorzyli Osasunę na Camp Nou. Po pięciu bramkach w pierwszej połowie, „Barca” dołożyła trzy w kolejnych 45 minutach i rozłożyła rywala na łopatki.
Starcie na Camp Nou nieoczekiwanie zaczęło się od ataków Osasuny. W 2. minucie bliski pokonania Valdesa był Raul Garcia. Zawodnik Osasuny strzelał na bramkę po podaniu Damii, który odebrał piłkę Ericowi Abidalowi. Chwilę później centrujący z lewej strony Nino trafił futbolówką w poprzeczkę.
Barcelona natychmiast zrozumiała, że trzeba wziąć się do pracy i w ciągu dwóch minut zdobyła bramkę. Po rozciągającym podaniu Sergio Busquetsa i zagraniu piłki głową przez Daniego Alvesa, do siatki z bliskiej odległości trafił Leo Messi. Argentyńczyk mógł dość szybko wpisać się na listę strzelców po raz drugi, ale przy jego uderzeniu zza pola karnego bardzo dobrze zachował się Andres, który sparował piłkę.
Bramkarz Osasuny w 13. minucie był już bez szans. Po dwójkowej akcji Messi – Fabregas, ten drugi zdobył gola. Były piłkarz Arsenalu udowodnił, że jest w świetnej formie i mimo asysty obrońcy nie miał problemów, by umieścić piłkę w siatce. W tym momencie szanse na emocjonujący mecz zostały praktycznie zniwelowane. Bezstronni fani mogli mieć co najwyżej nadzieję na to, że Osasuna, która bardzo dobrze zaczęła mecz, chociaż zbliży się do osiągnięcia Realu Sociedad. Przypomnijmy, że klub z San Sebastian zdołał strzelić Barcelonie dwie bramki w poprzednim starciu ligowym.
Osasuna, owszem, próbowała. Sytuacje jednak w dalszym ciągu stwarzali sobie wyłącznie gospodarze. W 26. minucie do akcji ofensywnej podłączył się Eric Abidal i głową trafił piłką w poprzeczkę. Sędzia liniowy słusznie zauważył, że Francuz był na pozycji spalonej. Barcelona miała pecha również w 30. minucie, kiedy z bliska w słupek trafił Messi. Barcelona zdobyła w końcu trzeciego gola. W 33. minucie świetnym prostopadłym podaniem popisał się Abidal. Futbolówka trafiła do Davida Villi, a ten w sytuacji jeden na jeden minął Andresa i pewnie skierował piłkę do pustej bramki.
Były piłkarz Valencii jeszcze przed przerwą zdołał wypracować drugiego gola. W 40. minucie znalazł się raz jeszcze sam na sam z Andresem. Tym razem jego strzał trafił w bramkarza Osasuny, ale piłka odbiła się na tyle szczęśliwie, że odbiwszy się od Rubena i wtoczyła się do siatki. Kibice nie zdążyli usiąść, a już cieszyli się kolejny raz. Piątą bramkę dla gospodarzy zdobył Messi. Akcja wyglądała jak przeniesiona z piłki halowej. Szybkie, krótkie podania i kapitalna asysta Fabregasa. Messi nie miał prawa spudłować, strzelając z pięciu metrów.
Piłkarze Barcelony grali bez stresu i było to widać w decyzjach, jakie podejmowali na boisku. W 50. minucie Messi, będąc sam na sam z Andresem, decydował się na lobowanie bramkarza Osasuny. Uderzenie było jednak minimalnie nieprecyzyjnie i Argentyńczyk trafił tylko w poprzeczkę.
Kibice „Blaugrany” czekali na bramkę nr 6 do 57. minuty. Kapitan Barcelony, Xavi Hernandez, podwyższył prowadzenie, pewnie wykorzystując sytuację podbramkową. Środkowy pomocnik Barcelony przerzucił bramkarza Osasuny. Po raz kolejny rzuciło się w oczy fatalne ustawienie obrońców drużyny gości, którzy zostawili Xaviemu mnóstwo miejsca. Chwilę po szóstym golu świetną okazję miał Messi, ale z bliska trafił w bramkarza Osasuny.
W 66. minucie padła bramka dla przyjezdnych. Zza pola karnego uderzał Nino, piłka po drodze odbiła się od ustawionego na pozycji spalonej Ibrahimy Balde’a i wpadła do siatki. Sędzia Muniz Fernandez słusznie nie uznał gola dla gości. Co ciekawe, po zejściu Xaviego, Puyola i Abidala, nieco więcej z gry zaczęli mieć piłkarze Osasuny. Nieuznany gol był znakiem, że Barcelonie może być trudno o kolejne trafienia.
Siódma bramka w końcu jednak padła. A to za sprawą fenomenalnej akcji Fabregasa, który jak tyczki slalomowe mijał piłkarzy Osasuny. Wychowanek „Dumy Katalonii” dograł w decydującym momencie do lepiej ustawionego Villi, a ten bez problemu umieścił piłkę w siatce. Barcelona nie miała litości dla rywala. Fabregasowi pozazdrościł najwyraźniej Messi, który ośmieszył blok defensywny Osasuny i wpisał się na listę strzelców po raz trzeci w tym spotkaniu. Z każdą kolejną minutą defensywa gości wyglądała gorzej, dziwił brak reakcji trenera Medilibara.
No jak zobaczylem wynik na sport.pl 5:0 dla Barcy to
sie tak ucieszylem ze biegalem po domu ;) bo wkoncu
Barca wrocila do dobrej starej gry ;D Oby tak dalej
panowie VISCE EL BARCA !!!!!!!!
Zal hahaha
Ale goguś musiał to napisać;]
Gratulacje dla Barcelony. Podobała mi się gra (jak
zawsze w każdym meczu) całego zespołu. Cesc
Fabregas to znakomity transfer, Messi zaczyna
odrabiać straty bramkowe z poprzednich meczów,
kiedy tych bramek nie strzelił, Xavi nadal pokazuję
klasę, i umiejętności najlepszego pomocnika La
Liga. Jeżeli Barcelona utrzyma swoją formę do
końca sezonu, to Real Madryt może przegrać nawet
różnicą 12 pkt. :-)
O boze ale sie stalo ;)
Dwie poprzeczki, słupek po za tym kilka strzałów,
które minimalnie mijały bramkę, jak ten Alvesa
kilka centymetrów obok słupka, zaraz po 6 bramce
dla Barcy
Bravo Barca! Oglądałem ten mecz i przyznam że
jakby Messi 4 razy nie trafił w poprzeczkę a Dani
Alves o kilka centymetrów bliżej bramki przeciwnika
skierowałby piłkę i jeszcze wykorzystaliby kilka
innych sytuacji to byłoby gdzieś 16-0!!! Dobrze że
Messi strzelił hat-tricka i tym samym wyprzedził
ronaldo w klasyfikacji strzelców! BARCELONA WRACA NA
SWOJE TORY, ZWYCIĘSKIE OCZYWIŚCIE!!!
w gacie. to było do przewidzenia ta liga to dwa
zespoły
Chciałbym byś się tak nie podniecał każdym
zwycięstwem Barcy, obrona Osasuny przypominała
wczoraj polską okręgówkę, teraz przed Blaugraną
o wiele mocniejszy zespół-Valencia na Estadio
Mestalla.Wszyscy jesteśmy dumni z Barcelony po
takich zwycięstwach ale na prawdziwe wyzwania
dopiero przyjdzie czas. Co do meczu-mogło być max.
11-0 bo Messi trafił w słupek, poprzeczkę i
Fabregas nie strzelił w sytuacji sam na sam z
bramkarzem ;] Ja dopiero będę pewny formy Barcelony
jak zobaczę na boisku od pierwszej minuty meczu
podstawową parę stoperów Puyola i Pique.
Messi trafił 4 razy w poprzeczkę? ty ku*wa nie
dość, że tępy, to jeszcze ślepy, ciągniesz
starej mleczko z suta jeszcze chyba, sądząc po tych
wypocinach.
Jesteś śmieszny :).! Jestem człowiekiem więc
mogę się pomylić kozoje.bco! Bo ty jesteś
idealnym...ciulem!
La Liga to Barca i Real i w pewnym stopniu
Valencia.Przecież jeżeli gra taka Osasuna z Barca,
to od medii, Barca dostanie 80% kwoty, które media
przeznacza na wywiady,to jest skandaliczne(tak samo z
Realem), dzieki tym 2 zespolom La Liga to
najpotezniejsza liga na swiecie, Real może i ma
peniądze, ale nie zgrany zespół, więc Visca el
Barca, The Best Sevilla