Broniąca się przed strefą spadkową FC Bologna nieoczekiwanie wygrała na wyjeździe z FC Torino. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:2.
Zespół z Bolonii zainkasował w popołudniowym meczu trzy punkty, dzięki czemu awansował o jedną pozycję w tabeli i oddalił się od strefy spadkowej. Coraz gorzej zaczyna się natomiast przedstawiać sytuacja Torino, znajdującego się w najbardziej zagęszczonej części tabeli. Aby utrzymać się na obecnej pozycji będą musieli liczyć na potknięcia rywali.
Mecz w Turynie przywitał wszystkich gradem goli. W przeciągu 24 minut strzelono wszystkie trzy bramki i rozstrzygnięto losy spotkania. Pierwszy gol padł zaledwie po pięciu minutach gry. Na prowadzenie jako pierwsi wysunęli się gospodarze. A wszystko za sprawą piękniej bramki zdobytej przez Ciro Immobile. Na wyrównanie wyniku nie trzeba było jednak długo czekać. Zaledwie po kilku minutach wyrównał Jonathan Cristaldo. Niestety tym razem defensywa Torino, wraz z Kamilem Glikiem, się nie popisała. Na decydującego gola musieliśmy czekać do 24 minuty. Wtedy to po raz kolejny piłkę do siatki skierował Cristaldo.