Nie będzie typowym beniaminkiem. Wnioski po starcie sezonu w wykonaniu GKS-u Katowice


Niedosyt jest, ale „GieKSa” po raz kolejny pokazuje, że nie zamierza przed nikim klękać, nawet w ekstraklasie

7 sierpnia 2024 Nie będzie typowym beniaminkiem. Wnioski po starcie sezonu w wykonaniu GKS-u Katowice
PressFocus

Początki w ekstraklasie nie są łatwe, choć przez pryzmat gry tych punktów i goli mogło być już więcej. Niedosyt pozostawiać może szczególnie mecz z Rakowem, w którym GKS Katowice zasłużył na co najmniej remis. Trener Rafał Górak przekonuje, że bramki i wyniki przyjdą. Pewne jest jedno, „GieKSa” nie będzie typowym beniaminkiem, któremu można narzucić swój styl gry.


Udostępnij na Udostępnij na

GKS Katowice może zdominować każdego… nawet Raków Marka Papszuna

Sobotnie popołudnie, kolejka trwa w najlepsze, a na Bukową przyjeżdża mistrz Polski z 2023 roku i późniejszy uczestnik fazy grupowej Ligi Europy. Raków Częstochowa, czyli drużyna o określonej filozofii, sposobie prowadzenia meczów, z powracającym Markiem Papszunem na ławce trenerskiej.

Pełna dominacja faworytów? Nic z tych rzeczy. „GieKSa” podporządkowała sobie grę, budowała akcje, wytrąciła atuty Rakowa i wielokrotnie próbowała zagrozić bramce Trelowskiego, zabrakło jednak finalizacji.

59% do 41% w posiadaniu piłki, 18 do 8 w strzałach, 11 do 1 w rzutach rożnych, 31 do 12 w dośrodkowaniach. To tylko niektóre ze statystyk.

Wydawało mi się, że jeśli będziemy szukać tylko fazy przejściowej i czekać na Raków we własnym polu karnym, to źle się to dla nas skończy. Postanowiłem, żeby zaatakować. I to była dobra decyzjamówił po meczu trener Górak.

GKS może zatem zdominować każdego. Przyjeżdżając do Katowic, nikt nie może zakładać, że będzie kontrolował grę. Pod tym względem nie będzie to typowy beniaminek, szukający swojego momentu. Ale oczywiście sam styl punktów nie daje, na czym przejechało się już w przeszłości wiele zespołów.

Na razie przesądzają „małe” błędy, na które w ekstraklasie nie ma już miejsca

Piłkarze oraz sztab szkoleniowy „GieKSy” jeszcze przed startem rozgrywek mieli świadomość i niejednokrotnie podkreślali, że ekstraklasa to będzie nowa rzeczywistość, nowe realia, inny sposób gry. Że nie będzie na boisku już tyle miejsca i czasu na podjęcie decyzji, a drobne błędy mogą być bezlitośnie wykorzystywane.

I na razie się to potwierdziło. GKS Katowice stracił trzy bramki, wszystkie po mniejszych lub większych błędach indywidualnych. Pierwszy gol z Radomiakiem? Przegrana główka Klemenza z Rochą. Drugi? Szamotanina w polu karnym i zły blok Komora. Bramka z Rakowem? „Drzemka” Adriana Błąda i skuteczna główka Jean Carlosa.

Podopieczni Rafała Góraka na ogół bronili się solidnie, byli konsekwentni, dobrze asekurowali, ale właśnie takie małe momenty zabierały później cenne punkty. To jest kluczowa różnica względem niższego szczebla. Tu nie ma miejsca na błędy. „GieKSa” w każdym meczu musi prezentować się w defensywie tak jak w Mielcu.

Borja Galan to walczak, jakiego Bukowa potrzebowała

Hiszpan z bardzo dobrej strony pokazał się już w zeszłym sezonie, który spędził w Opolu. Mobilny zawodnik, do gry w ataku, na skrzydle, a nawet na boku obrony. To wiedzieliśmy.

Już w pierwszym ekstraklasowym meczu był najlepszym piłkarzem „GieKSy” na boisku. Prawdziwy charakter pokazał jednak w Mielcu. W drugiej połowie w ferworze walki zderzył się ze swoim kolegą z zespołu, Mateuszem Kowalczykiem.

U Galana skończyło się rozbitą głową i obfitym krwawieniem, choć ucierpiał także Kowalczyk. Sztab medyczny GKS-u zszył ranę hiszpańskiego pomocnika i ten mógł wrócić na boisko. Do końca nie odpuszczał nawet w ryzykownych sytuacjach i znowu był wyróżniającą się postacią w „GieKSie”.

Pierwsze zwycięstwo i to we krwi. Dziękuję wszystkim za wiadomości – napisał zawodnik w mediach społecznościowych po meczu.

W charakterystycznym opatrunku 31-latek wystąpił także w sobotnim spotkaniu z Rakowem. Szybko stał się ulubieńcem katowickich kibiców. Takiego wojownika niewątpliwie przy Bukowej potrzebowali.

***

Dorzucamy jeszcze kilka ciekawostek statystycznych po tych pierwszych trzech kolejkach GKS-u w ekstraklasie:

  • piłkarze „GieKSy” byli faulowani dotychczas 39 razy (rzadziej tylko niż zawodnicy Korony, Widzewa, Jagiellonii i Motoru). Ponadto katowiczanie obejrzeli najmniej żółtych kartek w lidze;
  • Borja Galan wykonuje najwięcej dośrodkowań ze wszystkich piłkarzy w ekstraklasie (34 dośrodkowania, 11 celnych);
  • GKS Katowice ma wskaźnik oczekiwanych goli na poziomie 3,66. To dziewiąty wynik w lidze.

[dane z PKO BP Ekstraklasa]

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze