Niewielu jest na świecie graczy, którzy mogą pochwalić się w swojej karierze takimi sukcesami, jak Hossam Hassan. Egipski internacjonał jest absolutnym rekordzistą Afryki pod względem występów w narodowej kadrze, jak i w ilości zdobytych bramek. Hassan w trakcie swojej przygody z futbolem rozegrał 169 spotkań w reprezentacji, w których zdobył 69 goli.
Hassan przyszedł na świat 10 sierpnia 1966 roku w Kairze, stolicy Egiptu. Pierwsze piłkarskie szlify zdobywał w miejscowym Al-Ahly, gdzie w 1985 roku udało się mu zadebiutować w lidze, a później na stałe zadomowić się w pierwszym zespole. Potem wszystko potoczyło się już bardzo szybko.
Początki
Zaledwie miesiąc po debiucie w barwach egipskiego giganta, Hassan otrzymał powołanie do kadry „Kraju Faraonów”. Debiut przypadł na mecz z Norwegią, który rozgrywany był w Oslo. Premierowe spotkanie z pewnością nie należało do udanych dla młodego napastnika, bowiem Egipt poniósł porażkę przegrywając 0:3. Na następną szansę w reprezentacji Hassan czekał pół roku, gdy to otrzymał powołanie do kadry na Puchar Narodów Afryki. Egipt jako gospodarz turnieju grał pod olbrzymią presją, a snajper rodem z Kairu wystąpił jedynie tylko w jednym spotkaniu. Hassan był szykowany do roli następcy swojego idola, Mahmuda el Khatiba, który wówczas był największą gwiazdą reprezentacji. Popularny „Bibo” to zwycięzca nagrody dla najlepszego zawodnika Afryki w 1984 roku, a więc przed grającym w Al-Ahly Hassanem stało trudne zadanie zastąpienia piłkarza, który należał nie tylko do czołówki krajowej, lecz do najlepszych na całym kontynencie. Tym bardziej, że bohater tego tekstu nie imponował wówczas taką techniką jak jego ulubieniec, lecz serce do gry i wola walki sprawiły, że niebawem Hassan stał się napastnikiem numer jeden w swoim kraju.
Mentor, Mundial i Europa
W 1988 roku Hassan spotkał człowieka, który w niedługim czasie stał się jego mentorem. Mahmoud El Gohary objął ekipę „Faraonów” i wywalczył pierwszy od 1934 awans na Mistrzostwa Świata.
– El Gohary jest dla mnie jak ojciec. Jest najwspanialszym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek spotkałem i muszę powiedzieć, że jest on autorem największych sukcesów egipskiej piłki. – te słowa zawodnika w pełni oddawały stosunki, jakie były pomiędzy nim a trenerem.
Zaufanie i szacunek, jakim darzyła się wspomniana dwójka poskutkowało tym, że Hassan został liderem kadry, a wiara El Gohary’ego w umiejętności zawodnika została nagrodzona bramką napastnika w historycznym meczu z Algierią. Trafienie nowej gwiazdy egipskiego futbolu dało wygraną 1:0, a w efekcie zapewnienie awansu na Mundial w Italii.
– To był najlepszy moment mojej kariery. Pamiętam, że wtedy cały kraj był z nami i wspierał nas w osiągnięciu tego wspaniałego celu. – wspominał po latach Hassan, którego wówczas okrzyknięto bohaterem narodowym. Występ na mistrzostwach zaowocował transferem do greckiego PAOK-u Saloniki, a następnie grą w szwajcarskim Neuchatel Xamax. Niestety Hassan nie mógł przystosować się do stylu życia panującego Europie i wrócił do Egiptu po zaledwie dwóch latach gry na Starym Kontynencie. Tam czekało na niego miejsce w macierzystym Al-Ahly, które wówczas przeżywało słabszy okres, a powrót słynnego wychowanka miał pomóc w odzyskaniu dawnej chwały. Dodatkowo z El Goharym ponownie mógł świętować sukcesy w reprezentacji, gdyż w 1998 roku jego gra walnie przyczyniła się do wygranej w Pucharze Narodów Afryki. Rok później, będący u szczytu formy Hassan, zakończył swoją przygodę z ukochanym klubem, opuszczając go w sporej niesławie z powodów kłopotów dyscyplinarnych. Mający już 35 lat na karku zawodnik nadal uważany był za piłkarza, który może dużo zaoferować swoimi umiejętnościami. Efektem był transfer do odwiecznego rywala Al-Ahly, ekipy Zamaleku Kair. Z nowym klubem Hassan zdobył wiele tytułów, w tym wygrał Afrykańską Ligę Mistrzów w 2002 roku.
– Odejście z Al-Ahly było dla mnie ciężkim momentem, lecz z perspektywy czasu przejście do Zamaleku było dla mnie błogosławieństwem, bowiem tam osiągnąłem bardzo wiele. To uczyniło mnie jednym z najpopularniejszych piłkarzy w Egipcie. – powiedział Hassan.
Weteran boisk
Mimo mijających lat snajper nadal czuł się na siłach, aby występować na piłkarskich boiskach, a w 2006 roku jako 40-latek zdobył trzeci w swojej karierze Puchar Narodów Afryki. Wówczas, będąc na szczycie Hassan zdecydował się zakończyć reprezentacyjną karierę, a licznik jego występów zatrzymał się na 169 grach, w których zdobył 69 goli. Po roku legenda egipskiej piłki zdecydowała się na definitywne zakończenie przygody z grą na futbolowych arenach kończąc karierę jako gracz Al-Ittihad.
Hassan nie potrafił długo wytrzymać z dala od boiska i po roku powrócił na nie w roli trenera. Objął on funkcję szkoleniowca w Al-Masry i z miejsca zapewnił tej drużynie utrzymanie w lidze. Jego pracy towarzyszyły też kontrowersje, bowiem Hassan-szkoleniowiec musiał aż trzykrotnie przymusowo pauzować w jednym sezonie. Obecnie jako trener ekipy Telecom ponownie podjął się próby bycia „strażakiem” i uratowania drużyny przed spadkiem.
– Futbol jest fundamentem mojego życia i po prostu nie ma chwili żebym przestał o nim myśleć. Bycie trenerem nie jest dla mnie pracą czy hobby, to jest cały mój świat. Chcę się ciągle uczyć i rozwijać moje umiejętności i mam nadzieję, że osiągnę sukces. Mam nadzieję, że pewnego dnia obejmę reprezentację Egiptu. Wierzę, że będzie to już niedługo. – powiedział „Człowiek z żelaza”, który z pewnością kiedyś osiągnie swój cel.
Na pewno ten wyczyn zasługuje na uznanie-i wcale nie
ważne,że grał on prawie całą karierę w słabych
klubach-wyczyn na pewno godny uznania