Na konferencji prasowej, która odbyła się tuż po meczu bytomskiej Polonii, trenerzy obu zespołów zgodnie przyznali, iż remis to sprawiedliwy rezultat, który satysfakcjonuje oba zespoły. Co prawda Duszan Radolsky przyznał, że w dużej mierze podział punktów jest zasługą braku skuteczności jego podopiecznych, aczkolwiek odnotować trzeba, iż bytomianie swoje szanse pod koniec spotkania także mieli.
– Po meczu w Nowym Sączu pomyśleliśmy, że zawojujemy świat. Dzisiejszy przeciwnik szybko sprowadził nas na ziemię. Przez dłuższy czas nie mieliśmy nic do powiedzenia. Jedynie patrzyliśmy, jak lider rozgrywa piłkę i zbliża się do naszej bramki. Cieszę się, że piłkarze zrozumieli to, co powiedziałem im w szatni. W pewnym fragmencie drugiej połowy gra się wyrównała. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i dziś mogły się zemścić na Niecieczy. Skończyło się na remisie. To dla nas cenny punkt – powiedział szkoleniowiec Polonii Bytom, Dariusz Fornalak.
Podobne zdanie na temat spotkania miał trener gości, Duszan Radolsky. – Nie wiem, czy będę skromny, ale gdyby dzisiaj nie szwankowała u nas skuteczność, na pewno zdobylibyśmy trzy punkty i w tej końcówce nie musielibyśmy mieć żadnych obaw. Tak jest w piłce i dlatego jest taka interesująca. Myślę, że 60 minut w naszym wykonaniu było bardzo dobre. Mieliśmy ze trzy, cztery czyste sytuacje. Jak się nie strzela, to potem zawsze ta końcówka jest nerwowa. Pod tym względem jestem zadowolony z punktu – podsumował Słowak.