W sobotnim spotkaniu Lech Poznań pokonał Śląsk Wrocław 1:0. Pomimo porażki, Jarosław Fojut potwierdził słowa z pomeczowej konferencji prasowej Ryszarda Tarasiewicza o dobrym spotkaniu w wykonaniu WKS-u. Zdaniem utalentowanego obrońcy przy odrobinie szczęścia wynik mógłby wyglądać zupełnie inaczej.
Trener Tarasiewicz powiedział na konferencji prasowej, że mecz z Lechem był najlepszym w waszym wykonaniu w tym sezonie. Czy tak faktycznie było?
Skoro trener tak powiedział, w końcu to on może to najlepiej ocenić. Szkoda, że nie wygraliśmy tego meczu, bo moim zdaniem mieliśmy więcej sytuacji niż Lech. Gospodarze, poza rzutem karnym, nie mieli dobrych okazji. Wrzutki w pole karne nic im nie dawały. Zagraliśmy dobrze i konsekwentnie jak z Zagłębiem Lubin. Zabrakło nam szczęścia. Gdyby w jakiejś sytuacji piłka inaczej by się odbiła, to może byśmy strzelili bramkę.
W pierwszej połowie stworzyliście sporo sytuacji, jednak ciągle czegoś brakowało…
Paradoksalnie w meczu z Zagłębiem stworzyliśmy dwie okazje, po których padły dwie bramki. W meczu z Lechem tylko w końcówce stwarzamy sobie trzy sytuacje i nie możemy nic strzelić. Zabrakło trochę cwaniactwa, ale także szczęścia.
W spotkaniu było dużo walki. Wydawało się, że Lech przeważał umiejętnościami technicznymi. Czy nie zabrakło w Śląsku indywidualności?
Mam inne zdanie jeżeli chodzi o umiejętności techniczne. Wydaje mi się, że dobrze graliśmy, kontrolowaliśmy ten mecz. Po prostu mieliśmy inną taktykę niż Lech.
Śląsk troszkę rozczarowuje. Miał być czwartą, może piątą siłą Ekstraklasy. Tymczasem nie punktujecie.
Na pewno takie były oczekiwania prasy. Z takim budżetem i zawodnikami, jakich mamy, stać nas na dużo więcej, ale nie możemy już oczekiwać europejskich pucharów. Nie ma co się śpieszyć. Przestrogą jest Górnik Zabrze, który kupił bardzo dużo drogich zawodników i spadł z ligi.
Zatem jakie cele sobie stawiacie?
Wygrać kolejny mecz!
