Ekipy Hiszpanii i Włoch niewątpliwie są faworytami zbliżającego się Pucharu Konfederacji. Obie drużyny będą robiły wszystko, żeby dojść do wielkiego finału i go wygrać.
Hiszpania w ostatnim czasie jest bezkonkurencyjna dla innych drużyn na wielu imprezach. Zespół z Półwyspu Iberyjskiego wygrał ostatnie finały mistrzostw świata i Europy. Na polsko-ukraińskim turnieju podopieczni Vicente Del Bosuque nie wygrali tylko jednego spotkania. Był to mecz z Włochami, który zakończył się remisem w Gdańsku 1:1. Jednak nad ekipą „Squadra Azzurra” udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyć w wielkim finale w Kijowie. Natomiast podobna sytuacja miała miejsce także na mundialu w RPA. Tam „La Roja” zanotowała słaby początek, gdzie na starcie turnieju przegrała z Szwajcarią 0:1. Jednakże później już do końca mistrzostw po każdym meczu schodziła z boiska w roli zwycięzców i triumfatorów. Był to przykład zespołu, gdzie nieco słabszy występ mobilizował do lepszych poczynań w następnych bojach. Niewątpliwie zapisali się na kartach europejskiego futbolu.

Poprzedni Puchar Konfederacji dla Hiszpanii skończył się medalem. Była to pierwsza piłkarska impreza, na której Vicente Del Bosque zasiadł na ławce rezerwowych drużyny narodowej swojego kraju. Hiszpanie bez najmniejszych problemów wyszli z grupy. Już na starcie zdeklasowali Nową Zelandię, wygrywając aż 5:0. W kolejnych starciach z Irakiem i RPA również udało się odnieść zwycięstwo. Natomiast polegli w półfinale, przegrywając 0:2 z drużyną USA. Na pocieszenie pozostał wtedy mecz z gospodarzami turnieju – RPA, z nimi mierzyli się Hiszpanie w fazie grupowej. Po dogrywce udało się wygrać i wyjechać z Afryki z brązowym medalem. Warto zaznaczyć, że tamto spotkanie RPA od 73. minuty wygrywało i miejscowi kibice popadli w szał radości. Jednak pod koniec zespół z Półwyspu Iberyjskiego zadał dwa bardzo poważne ciosy swoim rywalom i przybliżył się do zwycięstwa. Następnie w doliczonym czasie gry Mphela wpakował piłkę do hiszpańskiej bramki i doprowadził do dogrywki. W niej Xabi Alonso pokazał prawdziwy kunszt swoich umiejętności, zdobywając gola i drużyna z Półwyspu Iberyjskiego cieszyła się z medalu.
Teraz podopieczni Vicente del Bosque stoją przed szansą, aby zdobyć trofeum, którego jeszcze na swoim koncie nie mają. Byłyby to trzecie z rzędu mistrzostwa, które mogliby zdominować. Natomiast ich grupa jest dość specyficzna. Znajduje się w niej Urugwaj, który jest zdobywcą Coppa America sprzed dwóch lat. Zespół z Ameryki Południowej ma na swoim koncie również dobry występ na poprzednim mundialu, na którym zajął czwarte miejsce. Do tego w swoim zespole ma takich piłkarzy, jak: Cavani, Suarez, Muslera itp. Z Hiszpanią także będzie mierzyć się Tahiti. Absolutny outsider całej grupy i turnieju. Ostatnim przeciwnikiem w grupie dla Hiszpanów będzie Nigeria, która wygrała tegoroczną edycję Pucharu Narodów Afryki. Ta drużyną podobnie jak Urugwaj ma kilku ciekawych zawodników i ten turniej będzie w pewnym sensie odzwierciedleniem ich umiejętności.
Drużyna Włoch w ostatnim czasie nieco odżyła. Podopieczni Cesare Prandellego podczas ostatniego Euro dotarli do finału, gdzie musieli uznać wyższość Hiszpanów, przegrywając 0:4. Wcześniej ta drużyna spisywała się poniżej stawianego celu. Jednak teraz Italia prezentuje się o niebo lepiej. W grupie do brazylijskiego mundialu dość pewnie odnosi zwycięstwa i jest na czele grupy. Reprezentacja Włoch podczas poprzedniego turnieju rozgrywanego w Polsce i na Ukrainie zrehabilitowała się kibicom za swoją słabą postawę w RPA, gdzie odpadła w fazie grupowej. Ten turniej ma być kontynuacją do zbierania laurów przez drużynę z Półwyspu Apenińskiego.

W poprzednim Pucharze Konfederacji Włochy nie wyszły z grupy. Wszystko rozpoczęło się różowo, bo pokonali 3:1 Stany Zjednoczone, która wówczas doszły do finału, gdzie przegrały z Brazylią. Natomiast później doszły dwie porażki z Egiptem oraz Brazylią. To przyczyniło się do tego, że dość szybko piłkarze z kraju w kształcie buta pożegnali się z tym turniejem. Nikt wówczas przed rozpoczęciem Pucharu Konfederacji nie zakładał, że Egipt będzie w stanie ówczesnych mistrzów świata położyć na łopatki. Rok później na tych samych boiskach piłkarze reprezentacji Włoch kolejny raz pokazali się ze słabszej strony i odpadli z mistrzostw świata. Teren południowoafrykański wyraźnie im nie leżał.
W tej edycji Pucharu Konfederacji Włosi będą w grupie z Meksykiem, Japonią oraz Brazylią. Bez wątpienia jest to ciekawsza grupa od tej, gdzie znajduje się Hiszpania. Tutaj każdy zespół ma mniej więcej równe szanse i może zaprezentować swoje umiejętności na wysokim poziomie. Jednak przed tym turniejem podopieczni Cesare Prandellego nie odnotowali wspaniałych osiągnięć. Mianowicie zremisowali mecz eliminacyjny z Czechami oraz towarzyski z Haiti. Warto jednak odnotować, że „Squadra Azzurra” podeszła do tego spotkania w rezerwowym składzie. Przed Włochami będzie to turniej, w którym będą musieli udowodnić, że dotarcie do finału podczas poprzedniego Euro nie było dziełem przypadku.