Nadzieje związane z Ernesto Fariasem były ogromne, kiedy ten przybył do Porto w roku 2007. Teraz jednak jest coraz gorzej, a sam Argentyńczyk z meczu na mecz walczy o podstawową jedenastkę. Bardzo możliwe, że już niedługo opuści ekipę z Estadio do Dragao.
– Jestem szczęśliwy, że mogłem strzelić w ostatni weekend dwie bramki. Tym samym pomogłem w zwycięstwie – wyznał Farias na konferencji prasowej, po czym dodał:
– Na pewno pozostanę do końca grudnia. Potem zobaczę, co tak naprawdę okaże się najlepszym rozwiązaniem. Aktualnie moim priorytetem jest pomoc Porto. Co będzie później, zobaczymy.
– W Porto jestem od dwóch lat i czy siedzę na ławce, czy gram, jest zależne głównie od trenera. Czy chciałbym grać dla Corinthians? Owszem, bo tam z pewnością mógłbym występować regularniej – przyznaje 29-letni napastnik.
Jak potoczy się dalsza sytuacja Argentyńczyka? Prawdopodobnie odpowiedź poznamy już w styczniu.
Farias zostanie!