Europejskie eliminacje – najlepszy sezon od pięciu lat


Po kilku latach pełnych kompromitacji wiele wskazuje na to, że w tunelu pojawiło się światełko. Podsumowujemy eliminacje do europejskich pucharów

27 sierpnia 2021 Europejskie eliminacje – najlepszy sezon od pięciu lat
Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Eliminacje do europejskich pucharów to często dla polskich kibiców czas pełen niepokoju. Legia mająca problemy kadrowe, debiutujący Raków zamiast przykładowo wyżej notowanego w rankingach Lecha. Czas pokazał jednakże, że po kilku latach totalnych rozczarowań drugi rok z rzędu będziemy mieć swojego przedstawiciela w Lidze Europy.


Udostępnij na Udostępnij na

Pozytywne niespodzianki – to jest właśnie to, na co czekamy. Bo czego chcieć więcej w starciach z większymi firmami? Niestety, w takim właśnie miejscu znajduje się nasz futbol. Tegoroczne eliminacje pokazały, że w naszych zespołach drzemie charakter oraz potencjał.

Idziemy w górę rankingu UEFA

Przed startem zmagań sytuacja polskiej ligi wyglądała dramatycznie – PKO BP Ekstraklasa plasowała się na odległym, 30. miejscu w rankingu UEFA, a przed nami znajdowały się takie kraje, jak: Białoruś, Kazachstan czy Azerbejdżan. Za naszymi plecami uplasowały się już w zasadzie do bólu przeciętne ligi, które rzadko kiedy mogły pochwalić się przedstawicielem w fazie grupowej.

Występ naszych klubów w tym sezonie spowodował natomiast awans o dwie lokaty. Wyprzedzone zostały wspomniana Białoruś oraz Azerbejdżan. Należy zauważyć, że nie jest to dziełem przypadku. Dobre występy Legii, Rakowa czy Śląska sprawiły, że – licząc wyłącznie sezon 2021/2022 – Polska już teraz zdobyła 3,625 punktu. Jest to drugi najlepszy wynik naszej ligi. W sezonie 2015/2016 polskie kluby uzyskały bowiem w samych eliminacjach 3,750 punktu.

Legia udowodniła, że może

Od pamiętnego występu Legii Warszawa w Lidze Mistrzów minęło już pięć lat. W kolejnych latach „Wojskowi” konsekwentnie marnowali swój dorobek rankingowy, odpadając z drużynami, z którymi odpadać nie powinni. Dopiero drużynie Czesława Michniewicza udało się odpędzić fatum, które wisiało nad Łazienkowską. Pewne rozprawienie się z mistrzem Norwegii FK Bodø/Glimt (które według niektórych było faworytem tego dwumeczu) rozbudziło nadzieję na coś więcej. Później lekceważona Flora Tallin, która sprawiła legionistom sporo kłopotów, a ostatecznie również zagra w europejskich pucharach.

W dwumeczu z Dinamem Zagrzeb zabrakło konkretów oraz piłkarskiej jakości – a Sheriff Tiraspol pokazał, że Chorwaci byli do pokonania. W starciu ze Slavią mało kto wierzył, że mistrzom Polski uda się sprawić niespodziankę. Odrobina szczęścia w pierwszym meczu oraz błyskawiczna czerwona kartka w rewanżu sprawiły jednak, że Legia pokazała się z bardzo dobrej strony i pokonała wyżej notowanego przeciwnika.

Liga Europy, okrojona z 48 do 32 drużyn, będzie dla legionistów sporym wyzwaniem. Ewentualne trzecie miejsce w fazie grupowej gwarantuje jednakże awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Eliminacje te w wykonaniu Legii należy uznać za udane. Docenić trzeba również 1,500 punktu, które mistrz Polski zdobył dla naszej ligi.

Raków Częstochowa – eliminacje ponad stan

Kibice z Częstochowy powinni mówić o śnie, z którego nie chcą być budzeni. Absolutną euforią mógłby być dodatkowo awans do fazy grupowej Ligi Konferencji. Gent w rewanżu jednakże pokazał, że jest rywalem poza jakimkolwiek zasięgiem. Nie pomógł nawet ponownie świetnie dysponowany Vladan Kovacević, z którego Raków z pewnością będzie mieć sporo pożytku – jak nie sportowego, to finansowego.

Porażka z Belgami nie zmienia faktu, że ostatnia runda kwalifikacji jest wynikiem, który przed startem byłby brany w ciemno. Na szczególny szacunek zasługuje wyeliminowanie Rubina Kazań. Znacznie wyżej notowany rywal, ze znacznie silniejszej ligi okazał się bezradny w starciu z żelazną formacją obronną częstochowian.

Patrząc o strony punktów rankingowych, to za rozczarowanie należy uznać dwa remisy z Suduvą. Wyniki te sprawiły, że „Medaliki” ostatecznie zgromadziły 0,875 punktu dla PKO BP Ekstraklasy – mniej niż Śląsk Wrocław, który nie przebrnął przez 3. rundę kwalifikacji.

Szalone eliminacje Śląska Wrocław

Podopieczni Jacka Magiery sam udział w eliminacjach wywalczyli w niesamowitych okolicznościach – zremisowali w ostatniej kolejce ze Stalą Mielec, a Piast Gliwice w tym samym czasie nieoczekiwanie przegrał z Wisłą Kraków. Powrót do Europy po sześciu latach nie był z kolei dla wrocławian wymarzony. Śląsk męczył się w Estonii z Paide Linnameeskond, lecz w rewanżu był zespołem zdecydowanie lepszym.

W drugiej rundzie los skrzyżował go z armeńskim Araratem Erywań, który nieoczekiwanie pokonał w poprzedniej rundzie węgierski MOL Feherval. Dwumecz ten obfitował w wiele bramek – 4:2 dla „Wojskowych” w Armenii oraz 3:3 we Wrocławiu dało awans Śląskowi, lecz pewne mankamenty – zwłaszcza w obronie – były widoczne.

Powtórzyły się one w dwumeczu z Hapoelem Beer Sheva. W pierwszym meczu zawodnicy Jacka Magiery rozegrali bardzo dobre zawody i zasłużenie wywalczyli zaliczkę 2:1. W Izraelu jednakże katastrofalne błędy w defensywie na początku spotkania sprawiły, że gra wrocławian posypała się, co zakończyło się wynikiem 0:4.

Śląskowi i tak należą się duże brawa – co prawda miał nieco łatwiejszą drabinkę od Rakowa, a w ostatniej rundzie można było realnie powalczyć o awans z cypryjskim Anorthosisem, lecz przejście przez dwie rundy i tak jest dobrym wynikiem. „Wojskowi” zdobyli dla Ekstraklasy 1,125 punktu, co jest drugim najlepszym dorobkiem ze wszystkich czterech polskich drużyn.

Pogoni Szczecin zabrakło konkretów

Jedynym polskim klubem, który w tym roku nie awansował do kolejnej rundy eliminacyjnej, jest Pogoń Szczecin. „Portowcy” nie mieli szczęścia w losowaniu i trafili na wicemistrza Chorwacji NK Osijek. Podopieczni Kosty Runjaicia toczyli wyrównany bój z faworyzowanym rywalem. Remis w Szczecinie, który przy odrobinie szczęścia mógł skończyć się zwycięstwem Pogoni, dał polskiej lidze 0,125 punktu. Rewanż w Chorwacji skończył się porażką Pogoni 0:1, co oznaczało koniec krótkiej przygody z europejskimi pucharami.

Szczecinianie mogą tym bardziej pluć sobie w brodę, mając na uwadze następny dwumecz Osijeku – Chorwaci bowiem dość gładko przegrali z CSKA Sofia 3:5 w dwumeczu. Pogoni jednakże zabrakło piłkarskiej jakości, doświadczenia na arenie międzynarodowej oraz klasowego napastnika, który wykończyłby wykreowane okazje.

Każdy punkt na wagę złota

W sezonie 2021/2022 będziemy mieli w europejskich pucharach jednego przedstawiciela. Patrząc na drużyny, które zakwalifikowały się do Ligi Konferencji, powinniśmy wymagać, abyśmy w tych rozgrywkach również posiadali reprezentanta. Można tylko gdybać, jak przez eliminacje przeszedłby Lech Poznań z obecną formą oraz wypracowanym rozstawieniem z poprzednich sezonów. Może za rok będziemy mogli się o tym przekonać.

Nam pozostaje jedynie obserwować, jak w Lidze Europy poradzi sobie Legia. Łatwo nie będzie, w tych rozgrywkach biorą bowiem udział zespoły, które spokojnie mogłyby być w Lidze Mistrzów. – Zobaczymy, co przyniesie los podczas losowania. Nie mamy żadnych wymarzonych zespołów. Każdy z nich będzie atrakcyjny dla piłkarzy i kibiców – mówił na konferencji pomeczowej Czesław Michniewicz. Mimo to jeśli mistrzowie Polski ponownie sprawią jakieś niespodzianki, może to być dla naszej ligi najlepszy sezon od pięciu lat.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze