Fani futbolu w Polsce i na Ukrainie już od ponad roku są w "siódmym niebie". To właśnie w tych państwach za cztery lata odbędzie się XIV edycja piłkarskich Mistrzostw Europy. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z faktu, że powoli rozpoczyna się wyścig o prawo organizacji jubileuszowych XV Mistrzostw Europy w 2016 roku. Na linii startu zamierza stanąć Francja, Rosja, Szwecja, a także inne państwa, które w europejskiej hierarchii piłkarskiej plasują się na odległych pozycjach.
Mistrzostwa Europy w 2016 roku będą wyjątkowe ze względu na jubileuszową XV edycję i nowy system rozgrywek grupowych. Za osiem lat na arenach europejskiego championatu w pierwszej fazie turnieju wystąpią aż 24 reprezentacje, które początkowo zostaną podzielone na sześć grup. Informacja o zwiększeniu ilości uczestników finałów EURO pojawiała się już od kilku lat, jednak władze UEFA dopiero w 2006 roku podjęły taką decyzję. Z pewnością należy uznać ją za niezwykle odważną, ale czy słuszną? – to się okaże w 2016 roku, kiedy europejscy kibice, dziennikarze, eksperci i przede wszystkim piłkarze wypowiedzą się na temat takiego rozwiązania.
Nie ulega wątpliwości, że prawo organizacji EURO 2016 będzie smacznym kąskiem dla wielu krajów na Starym Kontynencie. Kusi przede wszystkim możliwość sprowadzenia do swojego kraju najlepszych europejskich reprezentacji, szybki rozwój gospodarczy i wielomilionowe zyski m.in. z turystyki. Chęć udziału w konkursie na organizatora XV Mistrzostw Europy wyraziło już kilka państw, jednak do tej pory UEFA otrzymała zaledwie jedną oficjalną ofertę, a jest nią wspólna kandydatura Szkocji i Walii. Propozycja obu brytyjskich państw wygląda bardzo interesująco. Władze piłkarskich związków stworzyły już niezwykle klarowny i obszerny plan przygotowań, a także opublikowały listę stadionów, na których odbywałby się turniej. Trzeba przyznać, że inicjatywa Szkotów i Walijczyków jest ciekawa i ma duże szanse powodzenia, ponieważ jak dotąd nigdy w tych państwach nie odbyła się wielka impreza piłkarska. Ponadto, oba kraje dysponują bogatą ofertą turystyczną, gastronomiczną i przede wszystkim sportową, ponieważ szkockie i walijskie obiekty są cenione na Starym Kontynencie.
Kilkanaście tygodni temu w skandynawskiej prasie pojawiła się informacja o kolejnej wspólnej kandydaturze ws. organizacji EURO 2016, którą mają w najbliższym czasie złożyć Szwedzi i Norwegowie. Na pierwszy rzut oka szanse na sukces skandynawskich państw są znikome, a główną przeszkodą jest…pogoda, która często „płata figle” w rozgrywkach krajowych. Ponadto, na dzień dzisiejszy w Szwecji i Norwegii brakuje stadionów z prawdziwego zdarzenia, dobrze rozwiniętej turystyki i infrastruktury, a przede wszystkim autostrad. Do złudzenia podobna sytuacja panuje w Polsce i na Ukrainie, a jednak to właśnie skazywana na porażkę polsko-ukraińska kandydatura „utarła nosa” faworytom. Być może UEFA ponownie zaskoczy i podaruje kolejnym krajom wielką szansę na rozwój sportowy oraz gospodarczy.
Do rywalizacji o prawo zorganizowania XV Mistrzostw Europy zamierzają włączyć się także Francuzi, którzy mają olbrzymie doświadczenie w organizowaniu największych imprez piłkarskich. Właśnie ten czynnik może zadecydować o triumfie kandydatury „Trójkolorowych”. We Francji dwukrotnie odbywały się finały EURO (1960 i 1984), a także Mistrzostw Świata (1938 i 1998). Lista francuskich stadionów, na których potencjalnie mogłyby być rozgrywane spotkania EURO 2016 jest imponująca – Stade de France, Stade Velodrome czy Stade Girland to obiekty, które mogą pomieścić od 40 do 80 tysięcy widzów. Ostateczna decyzja o udziale w wyścigu organizacyjnym EURO 2016 nie została jeszcze podjęta, lecz prezes Francuskiego Związku Piłki Nożnej – Jean-Pierre Escalettes coraz częściej podejmuje ten temat w prasowych wywiadach.
W ostatnim czasie rosyjski futbol poczynił niewyobrażalne postępy. W ciągu zaledwie trzech lat aż dwa kluby z Rosji – CSKA Moskwa i Zenit Sankt Petersburg wygrały rozgrywki Pucharu UEFA, narodowa reprezentacja w dobrym stylu awansowała do tegorocznych Mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii, a kilkanaście dni temu na moskiewskich Łużnikach odbył się finał Champions League. Każdy zdaje sobie sprawę, że „apetyt rośnie w miarę jedzenia”, dlatego władze Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej potwierdziły, że są bardzo zainteresowane organizacją EURO 2016. Stadiony w Rosji mogą pomieścić ogromną ilość kibiców i na przestrzeni zaledwie kilku lat stały się jednymi z najnowocześniejszych obiektów w Europie. Finansowy potencjał drzemiący na rosyjskiej ziemi jest olbrzymi, więc organizacja tak dużej imprezy piłkarskiej przebiegałaby u naszych sąsiadów bez najmniejszych kłopotów.
Na dzień dzisiejszy władze UEFA nie podjęły jeszcze żadnych decyzji odnośnie konkursu na organizację EURO 2016. Prezydent Europejskiej Unii Piłkarskiej – Michel Platini zapewnił, że wstępnych ustaleń możemy się spodziewać jeszcze w tym roku. Rywalizacja o prawo organizacji ME w 2016 roku będzie ogromna i niezwykle wyrównana. Największe szanse będą miały przypuszczalne kandydatury Francji i Rosji, ale kto wie, być może UEFA ponownie zaskoczy piłkarskie środowisko i rola gospodarza przypadnie krajom składającym wspólną kandydaturę.
to powinno kibolu dzisiaj nie yć
"Ponadto, na dzień dzisiejszy w Szwecji i Norwegii
brakuje stadionów z prawdziwego zdarzenia, dobrze
rozwiniętej turystyki i infrastruktury, a przede
wszystkim autostrad" Stdaionów może wilkich nie ma
ale autor chyba pomylił Szwecję i Norwegię z
Zimbabwe. Infrastruktury w Szwecji i Norwegii nie ma?
Chłopcze, gdzie ty to wymyśliłeś. Dwa praktycznie
najbogatsze kraje Europy nie mają infrastruktury,
dobrze rozwiniętej turystyki??? A tekst o tym, że
Szwecja i Norwegia przypomina Ukrainę powalił mnie na
łopatki. Gratuluje bujnej wyobraźni i radzę zająć się
czymś innym niż pisanie, bo by coś napisać, trzeba
poznać minimum faktów:P