Eliminacyjne oceny reprezentantów


20 października 2009 Eliminacyjne oceny reprezentantów

Jak wyglądały eliminacje do Mundialu w wykonaniu reprezentacji Polski, widzieliśmy wszyscy. Czarę goryczy przelała porażka w ostatnim meczu ze Słowacją w Chorzowie.


Udostępnij na Udostępnij na

Po dziurki w nosie mam już tych eliminacji! Muszę jednak jeszcze do nich powrócić, bo irytuje mnie fakt, że wszyscy piłkarze reprezentujący nasz kraj utożsamiani są z wielką klęską i wrzucani są do jednego worka z napisem „porażka”. Postanowiłem ocenić podopiecznych Beenhakeera, a potem Majewskiego, adekwatnie do tego, jak naprawdę zaprezentowali się na boisku, grając w koszulce z orzełkiem na piersi.

Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski (fot. Daniel Kowalski/iGol.pl)

Pod lupę wziąłem kilku piłkarzy, którzy wystąpili przynajmniej w trzech z dziesięciu występów, aby ocena dyspozycji danego reprezentanta miała jakikolwiek sens. Takich zawodników było piętnastu; większość z nich gra w ligach zagranicznych, ale nie miało to większego znaczenia.

Euzebiusz Smolarek 3+

Ocena dostateczna dla Ebiego w głównej mierze za wkład w wygranych z San Marino. Polacy zwyciężyli 10:0 i 2:0, a Ebi zdobył w tych meczach pięć goli. Nasz najskuteczniejszy kadrowicz oprócz strzelania bramek amatorom zdołał pokonać jedynie golkipera Słowaków, Jana Muchę. Jak na Smolarka to o wiele za mało, by nazwać jego występ w eliminacjach przynajmniej udanym.

Artur Boruc 2

Artur nazywany jest najlepszym polskim bramkarzem. Czy można tak powiedzieć po tych eliminacjach? Boruc przegrał Polakom przynajmniej dwa mecze. Jak to inaczej nazwać? Fakt jest taki, że nikt ani nic nie było w stanie zabrać nam zwycięstwa w Bratysławie w pierwszym meczu ze Słowacją. Polacy prowadzili od 70. minuty po golu Smolarka, wystarczyło dowieźć jednobramkową przewagę do końca. Co zrobił Boruc? W ciągu dwóch minut nasz bramkarz dwa razy tak samo dał się oszukać Sestakowi i ostatecznie przegraliśmy mecz 1:2. Każdy pamięta również zabawny kiks Boruca podczas meczu z Irlandią Północną. „Biało-czerwoni” przegrywali 1:2, kiedy Artur pomylił się fatalnie po podaniu Żewłakowa i pozwolił piłce wlecieć do bramki. W Belfaście przegraliśmy 2:3.

Roger Guerreiro 3

Starał się, próbował, przerzucał, kiwał, strzelał… Strzelał?! Roger rozegrał aż osiem spotkań w reprezentacji podczas tych eliminacji. Za każdym razem wybiegał w pierwszym składzie i prawie zawsze grał po 90 minut. Dlaczego więc nie pokusił się o choćby jedną bramkę? Roger nie zdołał pokonać nawet golkipera San Marino, choć zagrał przeciwko tej drużynie dwa pełne spotkania. Plusem naszego nowego Polaka jest to, że kiedy był przy piłce, miło patrzyło się na zwody i podania jego autorstwa. Bądź co bądź, to była jakaś odskocznia wizualna od reszty reprezentantów.

Łukasz Fabiański 4

Jeden z najbardziej niedocenianych kadrowiczów Beenhakera. Łukasz Fabiański od dawna stoi w cieniu swojego kolegi z Celtiku Glasgow, Artura Boruca. Zazwyczaj dostaje szansę gry, wtedy kiedy Boruc jest chory lub wypije nieco na zgrupowaniu i nie za bardzo może zagrać. Fabiański rozegrał podczas eliminacji jedynie trzy mecze i tylko raz wyciągał piłkę z siatki. Golkiper Arsenalu Londyn zachowywał się między słupkami bardzo pewnie, a w meczu z San Marino w Serravalle obronił rzut karny. Strzelał nie byle kto, bo sam Andy… Andy… Andy Selva! Moim zdaniem Fabiański to bardzo dobry bramkarz, który powinien w najbliższym czasie pełnić funkcję reprezentacyjnego golkipera nr 1.

Mariusz Lewandowski 3+

Jedyny zawodnik obok Jakuba Błaszczykowskiego, który zagrał aż w dziewięciu z dziesięciu spotkań reprezentacji podczas tych eliminacji. Mariusz ostro walczył na boisku i nikt nie odmówi mu chęci do gry. Ciekawe, czy ktoś policzył, ile strzałów oddał Lewandowski w trakcie całych eliminacji. Próbował zdobyć gola wiele razy, strzelał z różnych pozycji, udało się dwukrotnie. „Lewy” zdobył ważną bramkę z Irlandią Północną oraz pokonał golkipera San Marino w Kielcach. Ostatnio piastował również funkcję kapitana reprezentacji i to chyba za to ten plus przy trójce.

Marcin Wasilewski 4+

Artur Boruc zapamięta mecz z Irlandią do końca życia...
Artur Boruc zapamięta mecz z Irlandią do końca życia… (fot. www.celtic.theoffside.com)

Jeśli któregoś z polskich obrońców mielibyśmy pochwalić, to byłby to właśnie piłkarz Anderlechtu. Najpewniejszy punkt naszej defensywy, odważny i waleczny, potrzebny zarówno w ataku, jak i w destrukcji. Wasilewski zagrał w pięciu meczach eliminacyjnych i kiedy tylko był zdrowy, od niego Leo zaczynał formować obronę Polaków. Myślę, że nikt nie powinien mieć Wasylowi nic do zarzucenia.

Ireneusz Jeleń 4+

Trzy mecze i dwa gole. To dorobek piłkarza grającego na co dzień w lidze francuskiej. Jeleń zachwycał szybkością i ustawianiem się na boisku. Nawet kiedy niewiele podań kierowanych było do niego, potrafił sam wywalczyć sobie piłkę i nieraz posyłał kąśliwy strzał na bramkę rywala. Szkoda, że u Beenhakera Jeleń nie miał więcej szans na grę; dwa ostatnie spotkania pokazały, że jest jednym z najlepszych polskich napastników.

Robert Lewandowski 4

Młody napastnik Lecha jest kolejnym przykładem zawodnika, który naprawdę chciał grać. Jak na swój wiek znakomicie radził sobie na boisku z bardziej doświadczonymi rywalami. Kiedy wchodził na plac gry, zawsze mecz na nowo nabierał tempa, a nierzadko pachniało bramką, gdy Lewandowski wpadał w pole karne przeciwnika. Jest to piłkarz bardzo perspektywiczny, który na Euro 2012 może być jednym z liderów naszej narodowej drużyny.

Dariusz Dudka 3

Jedyny w pełni udany mecz Dudki to spotkanie z Czechami wygrane przez Polaków 2:1. W tym pojedynku zresztą każdy podopieczny Leo Beenhakera zagrał bez zarzutu. Dudka jako defensywny pomocnik nie miał zbyt wielu zadań w kreowaniu akcji czy ofensywie, ale i tak od byłego piłkarza Wisły Kraków powinniśmy wymagać dużo więcej. Słusznie moim zdaniem Stefan Majewski pominął Dudkę przy powołaniach na mecze z Czechami w Pradze i Słowacją w Chorzowie. W kadrze na razie absolutnie nie ma dla niego miejsca.

Jakub Błaszczykowski 4-

Bohater pierwszego spotkania z Czechami. To był mecz życia Kuby, najpierw świetnym podaniem obsłużył Pawła Brożka, a ten strzelił gola, który otworzył wynik spotkania, potem sam podwyższył prowadzenie Polaków. Niestety z każdym kolejnym meczem Błaszczykowski grał coraz słabiej, nic mu nie wychodziło. Jego dryblingi bez problemu przerywali rywale. Szybki niczym błyskawica, nagle wygasł i stracił swój największy atut, jakim były szybkie rajdy z boku boiska z piłką przy nodze.

Jacek Krzynówek 1

Uwaga konkurs! Dlaczego Beenhaker „na siłę” trzymał Krzynia w kadrze? Jeśli ktoś ma jakieś sensowne uzasadnienie, proszę o odpowiedź.

Skończyłem. Mam nadzieję, że nie będę musiał do tego wracać. Chciałbym odpocząć od polskiej kadry, jak pewnie wielu polskich kibiców. Zasnąć na jakiś czas, a po przebudzeniu zobaczyć Polaków grających zacięty mecz z jakąkolwiek inną drużyną, powiedzmy, w ćwierćfinale Euro 2012… Oby przyszły szkoleniowiec naszej kadry miał jakiś pomysł, jak dokonać w polskiej drużynie rewolucji i dać chociaż cień szansy na lepsze jutro, a w tym wypadku takiego występu na polsko-ukraińskim turnieju, żebyśmy nie musieli się wstydzić. Do zobaczenia w 2012 roku, polska reprezentacjo!

Komentarze
~... (gość) - 15 lat temu

Jeżeli skala ocen wynosi 20 to 4- dla
Błaszczykowskiego jest uzasadnione bo w przeciwnym
razie za swoją grę ode mnie dostał by najwyżej 1+
choć to i tak za dużo. Jeden mecz na 10 mu wyszedł a
w innych grał jak noga tracąc wszystkie piłki.

Odpowiedz
Kamil Kołsut (gość) - 15 lat temu

jaka to skala? mam nadzieje, że 1-10 a nie 1-6? ;p

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze