Reprezentacja Szkocji stoi przed wielką szansą na awans do Mistrzostw Europy - aby to osiągnąć wystarczą im trzy wygrane w ostatnich trzech kolejkach, które dadzą im awans z pierwszego miejsca w grupie (już samo to będzie ogromną niespodzianką, bowiem rywalami Szkotów są m.in. Włosi i Francuzi). Oczywiście istnieje jeszcze możliwość awansu bez konieczności wygrania wszystkich spotkań, ale wówczas zależeć to będzie od wyników osiąganych przez pozostałe drużyny.
W całej swojej historii Szkocja tylko dwukrotnie brała udział w Mistrzostwach Europy; w 1992 roku trafili do grupy 2 wraz z zespołami Holandii, Niemiec i Wspólnoty Niepodległych Państw (obecnie Rosja). Szkoci przegrali dwa spotkania (z Holandią 0:1 po golu Dennisa Bergkampa) i Niemcami (0:2), a w ostatnim meczu pokonali WNP aż 3:0. Dzięki temu zajęli trzecie miejsce, ale oczywiście nie awansowali do dalszych rozgrywek. Cztery lata później ponownie w grupie spotkali się z reprezentacją Oranje, a także Anglią i Szwajcarią. Z „Pomarańczowymi” udało się Wyspiarzom zdobyć punkt, z Anglią przegrali 0:2 (co oczywiście wzbudziło wielki żal w kraju), natomiast ze Szwajcarią wygrali 1:0 i z czterema punktami dość nieoczekiwanie odpadli z dalszych gier (awans wywalczyli Anglicy i Holendrzy). Kolejne eliminacje były pasmem porażek i Szkocja ani razu nie zakwalifikowała się do Mistrzostw Europy.
Po nieudanej przygodzie z reprezentacją Bertiego Vogtsa funkcję selekcjonera powierzono Walterowi Smithowi. Zasłużony trener początek przygody z kadrą miał słaby, „The Tartan Army” (taki jest przydomek reprezentacji Szkocji) nie awansowali do Mistrzostw Świata i przed dłuższy czas zastanawiano się nawet nad dymisją szkoleniowca. Na szczęście zdecydowano się dać mu kolejną szansę, co okazało się strzałem w przysłowiową dziesiątkę.
Eliminacje do Mistrzostw Europy 2008, które odbędą się na boiskach Austrii i Szwajcarii rozpoczęły się dla Szkocji bardzo dobrze, ale to akurat nie dziwi, bowiem pierwszym rywalem była bardzo słaba drużyna Wysp Owczych. „The Tartan Army” na Hampden Park w Glasgow wręcz zdemolowali rywali wygrywając aż 6:0. Jedną z bramek zdobył James McFadden, który bez dwóch zdań jest bohaterem tych eliminacji. Napastnik Evertonu w ostatnim meczu z Francją zdobył gola, który dał Wyspiarzom trzy punkty i awans na pierwszą lokatę w tabeli; dzięki temu zapewnił sobie miejsce w historii kraju niezależnie od końcowego wyniku eliminacji. W kolejnych meczach Szkocja pokonała Litwę (2:1 na wyjeździe), pokonała u siebie Francję (1:0 po golu Caldwella), przegrała na Ukrainie 0:2, zdobyła trzy punkty na Hampden Park z Gruzją (2:1 po golach Boyda i Beattiego), przegrała we Włoszech 0:2, ograła Wyspy Owcze 2:0 (Maloney i O’Connor), wygrała z Litwą w Glasgow 3:1 (Boyd, McManus i McFadden) i na Parc des Princes nieoczekiwanie pokonała Francję 1:0.
W połowie eliminacji doszło do ogromnej zmiany w sztabie szkoleniowym Szkotów, bowiem kontrakt rozwiązał Walter Smith. Selekcjoner, który tak udanie prowadził drużynę, zdecydował się podpisać kontrakt z Glasgow Rangers. Jego następcą został Alex McLeish (styczeń 2007). Debiutem byłego trenera m.in. Hibernianu i „The Gers” był mecz przeciwko Gruzji (wygrany 2:1), na szczęście dla kibiców „The Tartan Army” zmiana szkoleniowca nie niosła za sobą wielkich zmian w organizacji i sposobie gry drużyny, co pozwoliło Szkocji na objęcie prowadzenia w grupie.
Przed Szkotami trzy najważniejsze mecze eliminacji (jak mówi McLeish „Teraz czekają nas trzy finały, po których zobaczymy czy uda nam się wykonać krok w kierunku przyszłorocznych finałów”): najpierw 13 października grają na Hampden Park z Ukrainą, potem (17.10) jadą po punkty do Gruzji, a na zakończenie eliminacji zmierzą się siedemnastego listopada w Glasgow z Włochami. Idealną sytuacją byłoby, gdyby mieli już wtedy zapewniony awans, bo wszystko wskazuje na to, że Włosi do ostatniej chwili będą 'bić się’ o awans do finałów. Z całą pewnością warto trzymać kciuki za 'Waleczne Serca’ z Wysp – Szkotom nigdy nie można było odmówić walki na boisku, zaangażowania, zazwyczaj ich mecze były jednak niezbyt przyjemne dla widza; obecnie sytuacja przedstawia się inaczej – Szkoci imponują nie tylko w defensywie, ale także nastawieniem ofensywnym, zdobywają dużo goli (do tej pory siedemnaście, więcej niż pozostałe zespoły!). Wszyscy eksperci liczą, że awans wywalczą reprezentacji Włoch i Francji, piłka nożna jest jednak sportem tyle pięknym, co nieprzewidywalnym, więc może Szkoci sprawią sensację i będą cieszyć się za kilka tygodni z awansu do Mistrzostw Europy…
Skład Szkocji na mecze z Ukrainą i Gruzją
Bramkarze: Craig Gordon (Sunderland), David Marshall (Norwich City), Allan McGregor (Glasgow Rangers)
Obrońcy: Graham Alexander (Burnley), Christian Dailly (West Ham United), Alan Hutton (Rangers), Jay McEveley (Derby County), Stephen McManus (Celtic), Gary Naysmith (Sheffield United), David Weir (Rangers)
Pomocnicy: Scott Brown (Celtic), Barry Ferguson (Rangers), Lee McCulloch (Rangers), Stephen Pearson (Derby County), Barry Robson (Dundee United), Gary Teale (Derby County)
Napastnicy: Craig Beattie (West Bromwich Albion), Kris Boyd (Rangers), James McFadden (Everton), Shaun Maloney (Aston Villa), Kenny Miller (Derby County), Garry O’Connor (Birmingham City)