W grupie F bardzo niegościnnie zachowali się gospodarze spotkań, którzy tylko w jednym meczu nie zdobyli kompletu punktów. Dania pokonała w Kopenhadze Łotwę 3:1 i przedłużyła swoje szanse na awans do finałów.
Należy jednak podkreślić, że są to szanse głównie matematyczne, bowiem ciężko przypuszczać, iż w ostatnich dwóch kolejkach Hiszpanie poniosą dwie porażki (przy równoczesnych wygranych Duńczyków).
Środowe spotkanie na Parken Stadium przyniosło wiele emocji; gospodarze zaczęli bardzo dobrze, bowiem już w siódmej minucie prowadzili 1:0 za sprawą Oskarsa Klava, który zagrał ręką we własnym polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystał Jon Dahl Tomasson (49 gol w kadrze). Kiedy po kilkunastu kolejnych minutach Duńczycy prowadzili już 2:0 fani zaczęli świętować zwycięstwo; gola zdobył Ulrik Laursen, dla którego było to pierwsze trafienie w historii reprezentacyjnych występów. Goście grali przeciętnie, ale pomimo tego stworzyli sobie kilka bramkowych sytuacji, a jedna z nich zakończyła się golem Gorkssa. Ostatnie minuty to gorączkowa obrona korzystnego rezultatu przez Duńczyków i chaotyczne ataki Łotyszy. Na szczęście dla kibiców miejscowych w ostatnich sekundach meczu gola zdobył jeszcze Rommedahl i mecz został rozstrzygnięty.
Zawiodła Szwecja, która w przypadku wygranej z Irlandią Północną mogła zostać kolejnym finalistą. Mecz na Rasundzie toczył się pod dyktando gospodarzy; przez kilkadziesiąt minut prowadzili oni po golu Mellberga, ale w drugiej części meczu niepotrzebnie cofnęli się do obrony i dali sobie wydrzeć zwycięstwo. Strzelcem gola dającego Irlandczykom punkt został Lafferty, który nie w tamtej sytuacji przejął daleką piłkę przed polem karnym, pomimo asysty dwójki obrońców wbiegł w pole karne i potężnym strzałem nie dał szans Isakssonowi na skuteczną interwencję. Szwedzi pozostali liderem grupy i praktycznie są pewni awansu. Irlandia Północna prawdopodobnie skończy rozgrywki na mocnym czwartym miejscu, a co godne podkreślenia w meczu z faworyzowanymi Szwedami zdobyła łącznie aż cztery punkty.
Liechtenstein zaskoczył rozmiarami swojego zwycięstwa sympatyków piłki nożnej – Islandia straciła aż trzy bramki nie strzelając ani jednego gola. Na Rheinpark gospodarze odnieśli drugie zwycięstwo w tym sezonie równocześnie zapisując się w historii futbolu – ta wygrana była ich najwyższą w eliminacjach Mistrzostw Europy. Bohaterem Vaduz zostali Frick i Beck, którzy podzielili się dorobkiem strzeleckim. Liechtenstein ma jeszcze szansę zająć na koniec eliminacji szóstą lokatę (Islandia ma tylko jeden punkt więcej), ale do tego konieczne są mu punkty w meczu przeciwko Łotwie.
Pauzowała drużyna Hiszpanii.