Ekstraklasa: Legia wraca na tor


Mecz Legii Warszawa z Cracovią Kraków zakończył 23. kolejkę piłkarskiej Ekstraklasy. Podopieczni Jana Urbana zwyciężając 4:0 sprawili swoim kibicom wielkanocny prezent.


Udostępnij na Udostępnij na

Śmiało można rzec, że Legia w ostatnim czasie prezentuje się słabo. Ledwo wymęczone zwycięstwo z Arką Gdynia, później sensacyjny remis ze Stalą Sanok w ramach Remes Pucharu Polski. Nic nie wskazywało na to, że na Łazienkowskiej zobaczymy tyle bramek. Od początku spotkania Legia utrzymywała się przy piłce i stwarzała sobie groźne sytuacje podbramkowe.

W 20. minucie futbolówkę zagraną przez Piotra Gizę przyjął Chinyama i nie dając szans Marcinowi Cabajowi otworzył wynik spotkania. Jak się okazało, był to początek wielkiego strzelania wojskowych. Osiem minut później gospodarze przeprowadzili ładną akcję i Maciej Rybus po dobrym podaniu Chinyamy podwyższył na 2:0.

Jednak to nie był koniec goli, jakie zobaczyli kibice w pierwszej części spotkania. W 38. minucie doskonałe podanie Jakuba Rzeźniczaka wykorzystał Piotr Giza. Po zmianie stron sytuacja się nie zmieniła. Cracovia próbowała zdobyć bramkę kontaktową, jednak Legia kontrolowała przebieg spotkania. Na koniec meczu po rzucie różnym, dobrze rozegranym przez Legionistów, na listę strzelców wpisał się Inaki Astiz.

Komentarze
~ZNAWCA (gość) - 16 lat temu

Jaka słaba postawa? Legia ma najwięcej zdobytych
bramek i najmniej straconych! Nawet Wisła wygląda
lepiej niż cienki jak barszcz LECH. Jaki sensacyjny
remis? Na Łazienkowskiej było 3:1 w Sanoku 1:1 stan
4:2, Legia grała trzecim składem. Co to jest kurde za
relacja?! Nie wiedział co zrobić? A główka
Iwańskiego, a słupek Chiniyamy? Legia grała z klepki
i robiła co chciała z Cracovią, a Ty wprowadzasz
ludzi w błąd. Pierwsza bramka! Jaki fart co ty
gadasz? Wszystko zagrane z pierwszej piłki.

~konrado (gość) - 16 lat temu

chyba zbye emocjonalnie oceniasz grę legii, ogladajac
ich poczynanie w lidze widac że nie grają
wyśmienicie, nadal jest to dość toporny futbol. i
jeszcze jedno gra legii w spotkaniach ze stala sanok
mimo ze z rezerwowymi dumy legii nie przynosi.
krytykujesz innych a sam nie jestes obiektywny.

~marek_29 (gość) - 16 lat temu

Ogarnij sie czlowieku, legia nie gra tak zle. Czy ty
w ogole umiesz pisac?

~ZNAWCA (gość) - 16 lat temu

Takie są fakty. Zwycięzców nikt nie sądzi. Legia gra
dalej. Wszyscy się podniecają Lechem, który rzekomo
jest taki dobry i gra futbol ofensywny. Według
wyliczeń iGola Lech ma 40 zdobytych bramek, a Legia
41. Lech stracił 16 bramek, a Legia 12. Legia zdobywa
więcej, traci mniej. Nie widzicie kto tu jest lepszy
a kto ma farta? Patrz ostatni mecz wygrali 1:2 z
outsiderem po bramce w 90 minucie. Z wisła remisują
po farcianym rzucie wolnym, grali w tej rundzie z
jakąś ekipą nie pamiętam prowadziła ona do ok. 90
min, i chyba strąk samobója sobie strzelił. Tak gra
Lech. Legie nie jest super czy cos, ale Lechem sie
podniecanie ciągle, a jak widać Legia ma wszystko
lepsze. Król strzelców Chinyama... Wisła z Legią nie
była w stanie zremisować od 5 spotkań. Lech też u
siebie zremisował.
CO POWIESZ?

TAKIE SĄ FAKTY!

~marek_29 (gość) - 16 lat temu

To był mecz Lecha z Górnikiem, w którym Ci pierwsi
zremisowali dopiero po samobójczej bramce.
Ja myślę, że teraz wszystkie drużyny nie będą tracić
za dużo punktów i status quo może się utrzymać w
lidze przez kilka następnych kolejek. Uwaga!
"Czarnym koniem" rozgrywek może być bądź, co bądź
Polonia.
Pozdr

Najnowsze