Ekstraklasa: Legia traci, Wisła liderem


Wyniku remisowego w meczu ŁKS - Legia na pewno nikt się nie spodziewał. Tym bardziej nie są z niego zadowoleni kibice tego warszawskiego klubu. Natomiast w Krakowie panuje radość. Wisła wygrywa z Piastem 2:0 i obejmuje prowadzenie w lidze.


Udostępnij na Udostępnij na

W meczu rozgrywanym w Łodzi niespodziewanie to ŁKS rozpoczął swą grę z większym zaangażowaniem. Po 36 minutach gry zawodnicy z Łodzi wygrywali nawet 2:0, ale w ilości otrzymanych kartoników. Legia po niemrawym początku w końcu się przebudziła. Swoje szanse kolejno mieli Wawrzyniak i Chinyama, ale z opresji cało za każdym razem wychodził ŁKS. W 45. minucie Rybus był bliski umieszczenia piłki w siatce. Dostał znakomite podanie od Iwańskiego. Jednak tym razem sytuację urratował, popisując się znakomitą interwencją, Bogusław Wyparło. Faworyzowana Legia do końca pierwszej połowy remisowała 0:0.

W drugiej części gry ataki zawodników ze stolicy nie ustawały. Mijały minuty, a wynik nie ulegał zmianom. Na dodatek łodzianie skupili się na kolekcjonowaniu kolejnych żółtych kartek i bronieniu wyniku spotkania. Mecz od 70. minuty powiewał niesamowitą nudą. Ostatecznie utrzymał się bezbramkowy remis i niespodzianka stała się faktem.

Wisła liderem

Strata punktów Legii była szansą dla Wisły, która miała okazję objąć prowadzenie w tabeli. Krakowianie o 19:30 rozpoczęli mecz z Piastem. Beniaminek z Gliwic, podobnie jak ŁKS, skazany był na pożarcie. Początek, tak jak przewidywano, rozpoczął się od licznych ataków Wisły. Kibice gospodarzy nawet przez chwilę nie mieli poczucia, że ten mecz może zakończyć się innym wynikiem niż zwycięstwo ich faworytów. W 45. minucie padł spodziewany gol. Po sporym zamieszaniu pod bramką Piasta, po podaniu Pawła Brożka strzałem głową piłkę w siatce umieszcza Rafał Boguski.

Druga część spotkania to ciągłe ataki pewnej siebie Wisły. Zawodnicy z Gliwic dwa razy wykopywali piłkę ze swojej linii bramkowej. Druga bramka dla krakowian jednak nie padła. W 70. minucie meczu Wisła cofnęła się do obrony i postanowiła grać z kontry. Drużyna Piasta ani razu nie zagroziła poważnie bramce strzeżonej przez Pawełka. Wiślacy przypieczętowali zwycięstwo w 92. minucie. Znajdujący się ostatnio w znakomitej dyspozycji Paweł Brożek strzelił gola głową po podaniu Małeckiego. Krakowianie odnieśli cenne zwycięstwo i zdobyli kolejne ważne punkty. Do jutra Wisła na pewno pozostaje liderem tabeli Ekstraklasy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze