33. kolejkę ekstraklasy zakończyły "małe derby Małopolski" pomiędzy Wisłą Kraków i Termalicą Bruk-Betem Nieciecza. Dość przeciętne przez dłuższy czas spotkanie zakończyły niebywałe emocje i... bramka Sebastiana Nowaka, bramkarza drużyny gości.
SKŁADY #WISTBB pic.twitter.com/1v0pA9he5R
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) April 25, 2016
Zanim rozbrzmiał pierwszy gwizdek, największym zaskoczeniem było ustawienie drużyny gości. Trener Piotr Mandrysz zdecydował się na grę trójką nominalnych stoperów, wspomaganych przez bocznych obrońców – Patryka Fryca i Sebastiana Ziajkę. Jeśli zaś chodzi o profil całej drużyny, zaledwie trzech piłkarzy to naturalnie ofensywni zawodnicy. Dariusz Wdowczyk nie silił się na większe zaskoczenia, „Biała Gwiazda” wyszła w takim ustawieniu, do jakiego przyzwyczaiła nas w ostatnich meczach.
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem wyrównanej gry i ciągłych roszad w ustawieniu gościu, którzy, klasycznie dla siebie, próbowali grać kombinacyjnie, brakowało jednak jakości w rozegraniu. Katastrofalnie grał Stefan Nikolić. Jedynym poważnym atutem Czarnogórca okazało się nazwisko, słaba technika i brak szybkości dawały o sobie znać. Na skrzydle niespecjalnie prezentował się Vladislavs Gutkovskis, który kiepsko czuł się na nieswojej pozycji (Łotysz to typowa „dziewiątka”).
Wisła na mecz wyszła zbyt rozluźniona, jakby w głowach piłkarzy było przeświadczenie, że nic złego nie może się im przytrafić. Najlepszą okazję zmarnował Rafał Boguski, który nie trafił do pustej bramki z odległości kilku metrów.
W drugiej połowie działo się nieco więcej, a na prowadzenie po rzucie karnym wyszli gospodarze. Chwilę później szkoleniowiec Termaliki zdecydował się na ściągnięcie Nikolicia i wprowadzenie Wojciecha Kędziory. Po niedługim czasie napastnik odwdzięczył się piękną bramką.
Wisła na prowadzeniu z Nieciecza. Gol Popovicia #WISTBB pic.twitter.com/b3uNhPVqVU
— Marcin (@m_kuznia) April 25, 2016
Gdy w 90. minucie meczu Wisła wyszła na prowadzenie po bramce Guerriera, wydawało się, że nic „Białej Gwieździe” złego się nie przytrafi. Wtedy to rzut rożny, ostatnia akcja meczu kończy się… główką Sebastiana Nowaka, która ustaliła wynik.
Wdowczyk tylko zaśmiał 😂 #Nowak #WISTBB https://t.co/3397wpXi6b
— Michał Kołodko (@Michauww) April 25, 2016
Noooooooowaaaaaaak!Szczęście dziś ma wymiar 202 cm. Mina Wdowczyka – bezcenna! pic.twitter.com/qHxc6sinc5
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) April 25, 2016
Najważniejsze wnioski z meczu? Rafał Wolski NIE JEST gotowy na Euro. Poniedziałkowy mecz ewidentnie mu nie wyszedł, był jednym ze słabszych ogniw ekipy Dariusza Wdowczyka. Po stronie pozytywów na pewno powrót Krzysztofa Mączyńskiego po kontuzji. Reprezentant Polski dostał dziś kilkanaście minut na zaprezentowanie swoich możliwości.
Wisła Kraków zachowała pozycję lidera grupy spadkowej ekstraklasy, z punktem przewagi nad Śląskiem Wrocław. Termalica plasuje się na trzynastej pozycji z pięcioma punktami przewagi nad miejscami spadkowymi.
Po spotkaniu trener ekipy gości pochwalił swoich piłkarzy za walkę do końca, jednocześnie podkreślając, że los oddał niecieczanom to, co zabrał w 2013 roku, gdy bramka Michała Wróbla, golkipera Olimpii Grudziądz, uniemożliwiła podtarnowskiej drużynie awans do ekstraklasy. Mandrysz pochwalił też skład Wisły, ciesząc się z wywalczonego punktu. Liczba zmian w stosunku do ostatniego meczu podyktowana była chęcią uniknięcia absencji kartkowych na kluczowy mecz z Górnikiem Łęczna (30 kwietnia).
Dariusz Wdowczyk pogratulował gościom zasłużonego remisu, podkreślając, że Wiśle spotkanie wybitnie nie wyszło. A zawodnicy podejmowali mnóstwo złych decyzji boiskowych, zwłaszcza w ofensywie. Zarówno on, jak i Piotr Mandrysz nie byli świadkami bramki zdobytej przez golkipera.
Ostatni gol bramkarza w Ekstraklasie padł 29.05.2011r., rzut karny w meczu z Arką wykorzystał Marian Kelemen :) #WISTBB
— EkstraStats (@EkstraStats) April 25, 2016
Wygląda na to, że w XXI wieku w Ekstraklasie nie padła z gry bramka strzelona przez golkipera. Szukamy dalej :)
— EkstraStats (@EkstraStats) April 25, 2016