Fatalna seria pięciu meczów bez zwycięstwa została przerwana. Schalke 04 Gelsenkirchen pokonało Fortunę Düsseldorf 2:1. Obie bramki zdobył Joel Matip.
Dla Schalke, którego celem jest gra w Lidze Mistrzów, ten sezon jest jednym wielkim rozczarowaniem. Piłkarze z Gelsenkirchen, jeśli w ogóle chcą zagrać w przyszłym sezonie w europejskich pucharach, muszą zacząć wygrywać. Nadzieje były na to duże szczególnie po remisie w środowym meczu Ligi Mistrzów z Galatasarayem. Z kolei Fortuna walczyła o powiększenie przewagi nad strefą spadkową.
Zgodnie z oczekiwaniami od początku meczu naciskało Schalke, jednak nie potrafiło stworzyć realnego zagrożenia. Strzały były niecelne lub słabe i Giefer nie miał z nimi problemu. Pierwsze zagrożenie od razu przyniosło gola. Farfan dośrodkował z rzutu wolnego, piłkę zgrał Jones, a gola zdobył Matip. Gospodarze nadal przeważali, ale z kreowaniem akcji podbramkowych nadal mieli problemy.
W drugiej połowie przewaga piłkarzy Schalke nie była już tak wyraźna, a dodatkowo gospodarze pokazali, że ich obrona nadal nie jest monolitem, co wykorzystała Fortuna. Schahin wbiegł w pole karne, zagrał na drugą stronę, ponownie w pole bramkowe podał Lambertz, a z najbliższej odległości piłkę do bramki wpakował Bellinghausen. Höwedes mógł tylko nerwowo podskakiwać i krzyczeć na kolegów. Ostatecznie podopiecznym Jensa Kellera udało się wygrać, choć ich gra na pewno nie przekonała. Po kolejnym rzucie wolnym defensywa gości wybiła piłkę, nieudany strzał Bastosa trafił do Matipa, a ten strzałem z pięciu metrów zdobył swojego drugiego gola.
