Włoskie media już od kilku dobrych miesięcy dość intensywnie "szukają pracy" dla byłego selekcjonera reprezentacji Włoch, Roberto Donandoniego. Przed sezonem dużo mówiło się o jego domniemanej kandydaturze na stanowisko trenera AC Milanu. Jednak taka możliwość z góry była skazywana na porażkę. Później twierdzono, że obejmie on stery w West Ham United lub Spartaku Moskwa, ale i tu nie wyszło. Teraz nazwisko Donadoni łączone jest z włoskim średniakiem FC Torino.

Temat przenosin Donadoniego na Stadio Grande pojawił się we włoskich mediach dość niedawno. Ma on odzwierciedlanie w zaskakująco słabej postawie gruntownie wzmocnionego przed obecnymi rozgrywkami klubu z Piemontu, który nie spełnia oczekiwań zarówno kibiców, jak i właścicieli. Po fantastycznym początku (wygrana z Lecce, 3:0) klub z Turynu nieoczekiwanie staczał się z każdą następną kolejką.
Dzisiejsza sytuacja klubu z Turynu nie wygląda za ciekawie – ma on tylko dwa oczka przewagi nad strefą spadkową i w następnej kolejce gra z ostatnim w tabeli Cagliari – klubem, który w ostatni weekend potrafił urwać punkty słynnym „Rossonerim”. Jeśli za około ponad tydzień Torino nie osiągnie dobrego rezultatu z zespołem z Sardynii, będzie to oznaczało prawdopodobnie dymisję dotychczasowego szkoleniowca „Granaty” – Gianniego De Biasi. Na jego miejsce obecny zarząd już ponoć szykuje nowego trenera w postaci Roberto Donadoniego. Ex-selekcjoner reprezentacji Italii znany jest w swoim kraju z tzw. „dobrej ręki” w prowadzeniu słabszych zespołów Serie A. W przeszłości z powodzeniem prowadził m.in. AS Livorno Calcio.