Niedawno przyjęty na posadę trenera Paolo Di Canio już smakuje najbliższe spotkanie z Newcastle, które zostanie rozegrane na St James’ Park w ramach rozgrywek Premier League. Derby północnej Anglii będą kluczowe dla losów zespołu ze Stadium of Light, jeżeli chodzi o byt w najwyższej klasie rozgrywek w przyszłym sezonie.
„Czarne Koty” znajdują się na krawędzi strefy spadkowej, gdyż w ostatnich dziewięciu meczach nie potrafiły wygrać ani razu. Na dodatek Sunderland ostatnio pokonał „The Magpies” cztery i pół roku temu. Włoski szkoleniowiec chciałby przerwać złą passę w najbliższy weekend.
– Minęło już sporo czasu od ostatniej wygranej na terenie Newcastle. Byłoby fantastycznie, gdyby udało nam się wygrać i przekazać to uczucie dla nowej generacji piłkarzy. Starsze pokolenie nacierpiało się od tych porażek – mówi Paolo.
– Wiem, co to znaczy wygrywać takie mecze. Zawsze dobrze się wygrywa takie spotkania u siebie. To zupełnie inne uczucie niż na wyjeździe. Jednakże i na obcych terenach też się dobrze świętuje. Kiedy odnosi się zwycięstwa na boiskach, gdzie przeciwko tobie jest 50 tysięcy ludzi na trybunach, wtedy przyjeżdżasz do domu i tam świętujesz – dodaje Di Canio.
