Derby Pacyfiku w półfinale Copa America – Peru staje naprzeciw Chile


Podopieczni Ricardo Gareki powalczą o pierwszy finał Copa America od 44 lat

3 lipca 2019 Derby Pacyfiku w półfinale Copa America – Peru staje naprzeciw Chile
Guyana Chronicles

Argentyna kontra Brazylia to niejedyny szlagier w walce o finał tej edycji Copa America. Nieco w cieniu tego starcia wyłania się pojedynek Peru z Chile, który ma za sobą kawał polityczno-sportowej historii. Dwa niegdyś zwaśnione kraje dziś tworzą jedną z najbardziej zaciętych rywalizacji w południowoamerykańskim futbolu. Derby Pacyfiku, bo tak nazywane jest to spotkanie, zapowiadają się fascynująco.


Udostępnij na Udostępnij na

W tej drugiej parze półfinałowej to Peru jest oczywiście większą niespodzianką. Chile to aktualny dwukrotny obrońca trofeum, natomiast ekipa „La Blanquirroja” niemalże cudem prześlizgnęła się grona czterech najlepszych reprezentacji Ameryki Południowej. Peruwiańczycy wygrali bowiem tylko jedno spotkanie na tym turnieju – 3:1 z Boliwią w drugiej kolejce fazy grupowej. Awans do ćwierćfinału zapewnił im korzystny bilans wśród drużyn z 3. miejsca (podobnie jak Portugalii na Euro 2016). W ćwierćfinale musieli zmierzyć się z Urugwajem i sensacyjnie wyeliminowali drużynę Oscara Tabareza po rzutach karnych. Teraz Peru spróbuje nawiązać do złotej generacji z lat 70. i w drodze do wielkiego finału pokonać odwiecznego rywala – Chile.

Peruwiańsko-chilijska walka o dominację

Początki konfliktu obu państw sięgają jeszcze XIX wieku, a dokładniej lat 1879-1983, gdy miała miejsce tzw. wojna o Pacyfik. Wtedy to Peru oraz Chile wdały się w konflikt zbrojny, w którym chodziło o przynależność państwową regionów Tanca oraz Arica. W wyniku tej wojny zginęło ponad tysiąc Peruwiańczyków, a kraj pogrążył się w siedmioletniej wojnie domowej. Ze względu na swoją lokalizację Peru i Chile wyrosły na państwa najmocniej zainteresowane dominacją w rejonie basenu Oceanu Spokojnego (stąd historyczna nazwa Derby Pacyfiku). Przez cały XX wiek oba państwa zamieszane były w przeróżne lokalne konflikty, a ich rywalizacja polityczna (co akurat charakterystyczne dla całej Ameryki Południowej) przeniosła się także na boisko. I choć dziś nie można mówić o nienawiści między tymi nacjami, ciągle można zaobserwować intensywną rywalizację. Dla przykładu Greg Duke, dziennikarz CNN, zalicza to starcie do grona dziesięciu największych pojedynków w światowej piłce.

Futbol w Peru oraz Chile zaczął ścierać się na początku XX wieku, i to na wielu płaszczyznach. Do dziś nierozstrzygnięty pozostaje symboliczny spór wobec tego, która nacja pierwsza wymyśliła zagranie przewrotką. Chilijczycy wierzą, iż to zagranie zostało użyte po raz pierwszy w 1914 roku, gdy nazwano je „La Chilena”, podczas gdy zdaniem Peruwiańczyków miało to miejsce pod koniec XIX wieku w lokalnym porcie Callao.

Całe piłkarskie stulecie obfitowało w gorące i pamiętne spotkania. Choćby w 1985 roku, gdy w meczu kwalifikacyjnym do meksykańskiego mundialu Chile prowadziło z Peru aż 3:0 po pierwszych 15 minutach. Głównie za sprawą peruwiańskiego bramkarza Acasuzo, który zawalił przy dwóch golach. Chilijczycy poczęli krzyczeć szyderczo „Acasuzo na prezydenta!”, a ten nigdy potem nie przywdział już narodowej koszulki. Niektórzy lokalni dziennikarze zarzucali mu nawet otwartą zdradę. Futbol w Ameryce Południowej to wszakże coś więcej niż tylko sport.

Historia najnowsza zna podobne przypadki, choćby w 2018 roku po meczu eliminacyjnym do mundialu wygranym przez Chile na stadionie w Limie 4:3 Alexis Sanchez i spółka zdewastowali szatnię w peruwiańskim stadionie poprzez napisanie na ścianie „Tutaj przechodził mistrz Ameryki”. Gdy potem ostatecznie to Peru awansowało na rosyjski turniej, piłkarze „Inków” wyśmiewali Chilijczyków poprzez media społecznościowe.

Capture1

Nawiązać do złotego pokolenia Peru

Jak więc widać, mecze obu drużyn generują ogromne emocje pozaboiskowe i zapewne nie inaczej będzie teraz. Liczby przemawiają za Chilijczykami, którzy wygrali aż 12 z ostatnich 14 meczów tych ekip. Natomiast na 81 wszystkich spotkań w historii Peru wygrało zaledwie 22-krotnie. Ostatnio jednak Peru odwróciło złą kartę i efektownie pokonało mistrzów Ameryki Południowej w meczu towarzyskim 3:0.

Podopieczni Ricardo Gareki powalczą o finał turnieju z myślą o nawiązaniu do złotego pokolenia Peruwiańczyków z lat 70. Wtedy po raz drugi w historii  i jak dotąd ostatni triumfowali na własnym kontynencie. Tamta dekada przyniosła im awanse na trzy kolejne mundiale, w których raz doszli do ćwierćfinału. O ich sile decydował m.in. Teofilo Cubillas, przez wielu nazywany najlepszym peruwiańskim piłkarzem w historii, do tego zaliczonym przez IFFHS do grona 50 najlepszych graczy wszech czasów. W 1975 roku Peruwiańczycy wygrali Copa America, w półfinale pokonując  Brazylię w dwumeczu (3:1 w Brazylii, 0:2 w Limie). O awansie Peruwiańczyków zadecydowało losowanie. Ich ostatnim przeciwnikiem była Kolumbia, z którą „La Blanquirroja” musiała walczyć na przestrzeni aż trzech meczów. Dziś Peru może się pochwalić dwoma tytułami Copa America na dwa osiągnięte finały.

Hugo Sotil, Teófilo Cubillas i Roberto Challe w 1973 roku (fot. Wikipedia)

Pomiędzy tym zwycięstwem a 2019 rokiem Peru radziło sobie na Copa America z mieszanym skutkiem. I tak przez 36 lat nie zdobyło żadnego medalu, by potem dwukrotnie stanąć na najniższym stopniu podium, kolejno w 2011 roku oraz 2015.

Chile prowokuje

Gdy Pedro Gallese bronił rzut karny wykonywany przez Luisa Suareza, cały południowoamerykański futbol wstrzymywał oddech. Oto drużyna, która ledwo co wyszła z grupy, w ćwierćfinale odprawiła jednego z głównych kandydatów do końcowego triumfu. Teraz przed „Inkami” równie trudne, o ile nie trudniejsze zadanie, gdyż Chilijczycy są prawdziwymi mistrzami w swoim wyrachowanym futbolu. Nastroje przed spotkaniem podgrzewa legenda peruwiańskiego futbolu i najlepszy strzelec w historii tej reprezentacji, Paolo Guerrero:

Ten mecz ma w sobie dodatkową rywalizację. Chile to nasz historyczny rywal.

Obrońca Peru Miguel Trauco dodaje:

To klasyk, który wykracza poza futbol. Wiemy, co oznacza ten pojedynek, i damy z siebie wszystko. Na koniec dnia to jednak tylko futbol, nie powinniśmy mieszać pewnych rzeczy.

Drobne zaczepki i prowokacje wykraczają także ponad szermierkę słowną. W trakcie jednego z treningów Peru doszło do nieoczekiwanego testu antydopingowego przeprowadzonego przez CONMEBOL. Jedna z chilijskich stacji telewizyjnych wstawiła tweeta z tą informacją, sugestywnie opatrując ją zdjęciem akurat Paolo Guerrero. Tego samego, który kiedyś został faktycznie zawieszony za doping.

Niektóre chilijskie media określają ten mecz jako odwet za „pakt z Limy”. Chodzi o sytuację z 2017 roku i eliminacji do rosyjskiego mundialu, gdy Peru grało z Kolumbią. Obu ekipom remis zapewniał awans, jednocześnie eliminując Chile. Oczywiście spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a kamery zarejestrowały Radamela  Falcao, który rozmawia o czymś z jednym z zawodników Peru, przy okazji zasłaniając usta.

Peru kontra Chile: prasa chilijska ujawniła, że ​​„Czerwony” rozpoczął „Zemstę paktu z Limy”

Powtórzyć Urugwaj

Jeśli gdzieś szukać szans dla drużyny Gareki, to będzie nią peruwiańska wiara oraz determinacja. Jego zawodnicy potrafili bowiem podnieść się po wielkim laniu 0:5, jakie otrzymali od Brazylii, by później zachować czyste konto przeciwko duetowi Suarez – Cavani. I choć Chile nie prezentuje jak dotychczas wyśmienitego futbolu, to kluczowe może się okazać gigantyczne doświadczenie turniejowe, nabyte w dwóch poprzednich triumfach. Większość zespołu pamięta bowiem złoto sprzed czterech lat na Copa America 2015. Dodatkową motywacją dla Alexisa Sancheza i spółki będzie chęć zostania pierwszą drużyną od lat 40. XX wieku, która wygra Copa America trzykrotnie z rzędu. Wtedy udało się to Argentyńczykom.

Peru na papierze jest drużyną słabszą, ale ma kilka ciekawych nazwisk. Warto zwrócić uwagę na bramkarza Pedro Gallese, który zachował już trzy czyste konta na tym turnieju oraz obronił wspomnianego karnego Suareza. Na prawej stronie obrony biega dynamiczny Advincula, a środkiem pola dyryguje 23-letni Renato Tapla. Jednak Peru to głównie kolektyw, a trener Gareca przekonywał:

Doskonale wiem, czego spodziewać się po mojej drużynie, co daje mi spokój. By wygrać to spotkanie, będziemy musieli wykazać się pokorą. Jesteśmy niezwykle zmotywowani, a mecz jest jak najbardziej w naszym zasięgu.

Starcie snajperów i stracona szansa weterana Peru

Gdy myślimy o dzisiejszym południowoamerykańskim futbolu, od razu na myśl wpadają nam nazwiska takich snajperów, jak: Suareza Messi, Cavani czy Falcao. Jednak to półfinał pomiędzy Peru a Chile przyniesie nam starcie dwóch najlepszych aktywnych strzelców w Copa America. Mowa o Paolo Guerrero i Eduardo Vargasie, którzy przez lata zgromadzili już po 12 goli w tych rozgrywkach.

Jest to pojedynek o tyle ciekawy, iż z jednej strony mamy do czynienia z absolutną legendą peruwiańskiego futbolu, a z drugiej piłkarzem, który wzbija się na wyżyny możliwości wyłącznie w meczach kadry narodowej. W obecnej edycji jak dotąd górą jest Chilijczyk, który zdobył dwie bramki, o jedną więcej niż Guerrero.

Niestety dla Peru, z turniejem musiał się pożegnać ikoniczny zawodnik tego kraju – Jefferson Farfan. 34-letni piłkarz, który niedawno pobił rekord Copa America w najdłuższej przerwie między kolejnymi bramkami na tym turnieju. Po drodze doznał kontuzji kolana i nie niestety nie pomoże już swoim kolegom w spełnieniu marzenia.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze