Derby Della Madonnina


Już jutro czekają nas niesamowite emocje w Serie A! W ramach 37. kolejki w boju o prym w Mediolanie staną dwie wielkie włoskie potęgi futbolowe. Inter zagra z Milanem. Odmienne cele na końcówkę sezonu, ale ten sam, jeśli chodzi o najbliższe spotkanie. Rzecz jasna, zwycięstwo!


Udostępnij na Udostępnij na

Mecze pomiędzy tymi dwiema drużynami od zawsze elektryzowały nie tylko Włochy, ale i całą piłkarską Europę. Wszak na ogół padało w tych starciach dużo bramek, a dodatkowego smaczku dodawała rywalizacja obu klubów o najwyższe cele. W tym roku jest nieco inaczej. Wciąż aktualny mistrz, AC Milan, znajduje się obecnie na drugim miejscu w tabeli, tracąc punkt do liderującego w lidze Juventusu. Milan, który strzelił najwięcej bramek w tym sezonie w lidze, na pewno postawi w tym meczu na atak. Musi, aby bowiem odrobić stratę do „Juve”, zwycięstwo staje się koniecznością. Na przeciwległym biegunie znajduje się natomiast Inter Mediolan. „Nerazzurri” kompletnie zawiedli w początkowej fazie sezonu, tracąc wiele punktów z outsiderami rozgrywek. Później zawirowania wokół trenera, zwolnienia – to wszystko negatywnie wpłynęło na zespół. Obecnie Inter zajmuje 5. miejsce w tabeli, więc z wciąż realnymi szansami na miejsce na podium. Co to oznacza? Ano to, że w Mediolanie nie wyobrażają sobie przyszłego sezonu bez rozgrywek Ligi Mistrzów.

Aby myśleć o mistrzostwie, piłkarz Milanu muszą wygrać derbowe starcie z Interem
Aby myśleć o mistrzostwie, piłkarz Milanu muszą wygrać derbowe starcie z Interem (fot. Tuttosport.com)

Za kim przemawia statystyka? Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko obecny sezon, za Milanem. To właśnie Milan strzelił najwięcej bramek (70) przy zaledwie 53 Interu. Dodatkowo trzeba zauważyć, że Inter ma bardzo dziurawą linię obrony, bo stracić 50 bramek w 36 meczach to bardzo dużo, jeśli weźmiemy pod uwagę klasę drużyny. Dla porównania mniej bramek tracili piłkarze Bologny (42), Sieny (41) i Chievo (również 41) oraz jeszcze kilku innych drużyn. Coś zatem z defensywą „Nerazzurrich” jest nie tak. Przeciwnie do Milanu, który stracił zaledwie 28 bramek, co jest drugim wynikiem w całej lidze (tylko Juventus stracił mniej, bo 19). Jeśli chodzi o wszystkie dotychczas rozegrane mecze, to statystyki przemawiają zdecydowanie na korzyść niedzielnych gospodarzy. Obie drużyny spotykały się w bezpośrednich spotkaniach 155 razy, z czego 57 razy wygrał Inter, 49 razy Milan, a 49-krotnie mecz kończył się podziałem punktów. Najwyższe zwycięstwo Interu to 5:1 w marcu 1974 roku, o czym mogą nie pamiętać nawet najbardziej zagorzali fani „Niebiesko-czarnych”. Milan pogromu na swoim rywalu dokonał w znacznie bliższych nam czasach, w maju 2001 roku rozbił bowiem Inter aż 6:0. Warto zauważyć, że gdy Inter był gospodarzem, a było tak 77 razy, to 27 razy zwycięsko z tego pojedynku wychodzili piłkarze „Nerazzurrich”, tyle samo razy padał remis, a Milan zwyciężał 23 razy. W styczniu bieżącego roku Milan przegrał w meczu domowym z Interem 0:1, ale niecały rok wcześniej rozgromił swojego rywala aż 3:0. We wcześniejszych spotkaniach zwycięzcy zmieniali się z zadziwiającą regularnością.

Według ekspertów faworytem są piłkarze Massimiliano Allegriego, którzy walczą o prymat w Italii. – Faworytem jest Milan i myślę, że ma on spore szanse na odniesienie zwycięstwa – powiedział Alberto Zaccheronni, trener reprezentacji Japonii. – Obecnie zawodnicy Milanu są lepsi od Interu pod każdym względem. Z tego powodu stawiam na Milan. Oba zespoły są już zmęczone, a Inter kończy bardzo chaotyczny sezon z mnóstwem wzlotów i upadków, nie wspominając już o trzech różnych trenerach. Milan w swoim sposobie gry prezentował się dobrze, ale w przekroju całego sezonu nie tak konsekwentnie jak Juventus – dodał. Za Zaccheronnim idzie Kevin-Prince Boateng, zawodnik Milanu, który uważa, że to jego drużyna powinna zdobyć mistrzostwo, uprzednio wygrywając z Interem. – Naszym celem jest kolejny mecz. Zasługujemy na mistrzostwo, mimo tak dobrego sezonu w wykonaniu Juventusu. To bardzo trudny sezon dla wszystkich – powiedział Boateng.

W Milanie nie obędzie się bez absencji. Thiago Silva, Daniele Bonera, Filippo Inzaghi i Pato to tylko niektóre nazwiska, bez których radzić będzie musiał sobie Massimiliano Allegri. W niedzielnym spotkaniu Andrea Stramaccioni nie będzie mógł skorzystać z usług Chivu, Castaignosa i Stankovicia, który z powodu kontuzji ścięgna Achillesa nie zagra już do końca sezonu. Pod znakiem zapytania stoją natomiast występy Yuto Nagatomo oraz Andrei Polego narzekających na kontuzje.

Przewidywane składy:

Inter (4-3-3): J. Cesar; Maicon, Lucio, Samuel, Zanetti; Guarin, Cambiasso, Obi; Alvarez, Milito, Sneijder

Milan (4-3-1-2):Abbiati; Abate, Mexes, Nesta, Antonini; Nocerino, Van Bommel, Muntari; Boateng; Cassano, Ibrahimović

Komentarze
~DAWIDENKO (gość) - 13 lat temu

MILAN ZWYCIESTWO 3-0

Najnowsze