W piątek 23 października o godzinie 20 Polonia podejmie w Bytomiu odwiecznego rywala z Chorzowa. Tym razem derby Śląska powinny mieć znacznie ciekawszą oprawę…
Naprzeciwko siebie staną zespoły, które już nieraz spotykały się w lidze, ale przez dziesiątki ostatnich lat nie rywalizowały o czołowe lokaty w tabeli. Będący ostatnimi czasy w dużym kryzysie śląski futbol czekał na takie spotkanie od sezonu 1993/94, gdy o mistrzostwie marzyły Górnik Zabrze i GKS Katowice (obecnie grają w I lidze).
W poprzednich rozgrywkach wszystkie pięć zespołów z tego regionu Polski walczyło o utrzymanie w gronie najlepszych. W efekcie z Ekstraklasą pożegnał się, jak na ironię losu, tylko najbogatszy spośród nich – zabrzański Górnik. Pozostała czwórka: Ruch, Polonia, Piast i Odra pozostały w lidze, ale niemal do końca musiały drżeć o swój byt. Poza nie najlepszą formą piłkarską problemem śląskich klubów od wielu lat są braki finansowe.
Kibice w Polsce przecierają dziś jednak oczy ze zdumienia – Ruch Chorzów i Polonia Bytom grają efektowny i co najważniejsze – efektywny futbol. Oba zespoły „wyskoczyły” zza pleców faworytów z Poznania, Warszawy i Bełchatowa i usadowiły się na drugim oraz trzecim miejscu w tabeli. Do końca rozgrywek pozostało wiele czasu, ale już teraz można mówić o sporej niespodziance, a „Niebieskich” i ekipę z Bytomia nazwać „czarnym koniem” tegorocznych rozgrywek.
Zbliżające się derby elektryzują więc sympatyków jednych i drugich w sposób wyjątkowy – oprócz najważniejszego przy okazji tego typu spotkań prestiżu, do ugrania będę kolejne punkty pozwalające umocnić się za plecami krakowskiej Wisły, a takiego znaczenia śląskie starcia nie miały przecież od lat.
W poprzednim sezonie, w pojedynkach Ruch – Polonia, dwukrotnie lepsi okazali się „Niebiescy” (2:1 i 3:0). Jak tym razem będzie w Bytomiu? Przekonamy się w piątek, 23 października, po godzinie 22.