Derby Baskonii dla Athletiku


2 października 2011 Derby Baskonii dla Athletiku

W Derbach Baskonii o jedną bramkę lepszy okazał Athletic, który pokonał w San Sebastian miejscowy Real Sociedad 2:1. Dwie bramki dla gości zdobył Fernando Llorente, ale ozdobą spotkania był gol Inigo Martineza zdobyty strzałem z połowy boiska!


Udostępnij na Udostępnij na

W pierwszych minutach po gwizdku sędziego żadna z baskijskich drużyn nie osiągnęła zdecydowanej przewagi. Odważniejsi w atakowaniu bramki przeciwnika byli podopieczni Marcelo Bielsy (co skutkowało zresztą strzałem w poprzeczkę Llorente już na samym początku spotkania), ale na dobrą sprawę woleli oni, podobnie jak gracze z San Sebastian, wygrzewać się w południowych promieniach słońca, aniżeli wypunktować przeciwnika już w pierwszych minutach. Widać było, że żadna z drużyn nie chce specjalnie ryzykować, atakując bramkę rywala, środek boiska był niesamowicie zagęszczony, a przedostać się pod pole karne drużyny przeciwnej było piłkarzom obydwu zespołów niezwykle trudno. Nawet jeśli się to udawało, szansa na akcję bramkową była niweczona niedokładnym podaniem.

Fernando Llorente dał Athletikowi prowadzenie w derbach Baskonii
Fernando Llorente dał Athletikowi prowadzenie w derbach Baskonii (fot. athletic-club.com)

Innymi słowy początek spotkania nie należał do najbogatszych w emocje, chyba że ktoś ma w zwyczaju emocjonować się faulami, w czym, co ciekawe, przodowali gospodarze, a nie cieszący się opinią zadziorów goście. „Txuri-Urdin” grali zresztą z nieco większym zaangażowaniem, częściej wygrywali stykowe sytuacje i bardziej zdecydowanie przeszkadzali „Lwom” w rozgrywaniu piłki. W drugim kwadransie zdecydowanie częściej gościli też pod bramką Iraizoza, choć przy żadnym ze strzałów doświadczony golkiper nie musiał się zbytnio wykazywać umiejętnościami. W 25. minucie szybką akcję przeprowadzili goście, wykorzystując swoją dynamikę Iker Muniain urwał się stoperom i z dosyć ostrego kąta strzelał na bramkę Bravo, jednak chilijski bramkarz był na posterunku.

Kilka minut później filigranowy skrzydłowy gości ponownie próbował szczęścia, tym razem po akcji lewą stroną, jednak jego strzał został zablokowany. Po kilkudziesięciu sekundach coraz śmielsze poczynania Athletiku zostały wynagrodzone. Oscar de Marcos (tym razem grający na piwocie) świetnie dośrodkował w pole karne, tam piłkę przejął Fernando Llorente, spokojnie obrócił się, robiąc wiatrak z Demidova i delikatnym dziubnięciem skierował piłkę do siatki! 0:1 dla „Los Leones”! Od tej pory gospodarze jeszcze wzmogli swoje wysiłki, ale tak jak od początku spotkania nie mogli się przedostać większa liczbą pod bramkę Iraizoza, przez co nie byli w stanie bezpośrednio jej zagrozić. Do gwizdka sędziego Fernandeza Borbalana, kończącego pierwszą połowę, nie widzieliśmy już żadnej okazji na zmianę wyniku.

Początek drugiej połowy wyglądał tak samo jak koniec pierwszej, gospodarze w dalszym ciągu nacierali na bramkę Athletiku, a najbliżej wyrównania był, po rzucie rożnym, David Zurutuza, który ładnie uderzał z dystansu. Kilka minut później gracze Realu Sociedad dwukrotnie domagali się rzutu karnego, za pierwszym razem Javi Martinez raczej nieprzepisowo powstrzymywał Inigo Martineza, chwilę później zaś w zamieszaniu w polu karnym piłkę ręką dotknął Carlos Gurpegi. Gwizdek sędziego Borbalana w  obydwu sytuacjach milczał. Po godzinie gry los oddał sprawiedliwość Realowi Sociedad. Javi Martinez został zdjęty z boiska w wyniku kontuzji, Inigo Martinez, zauważywszy wysuniętego Iraizoza, fantastycznym strzałem zza połowy boiska doprowadził do wyrównania!

Gorka Iraizoz popełnił spory błąd, oddalając się zbyt daleko od bramki. Jego ustawienie w perfekcyjny sposób wykorzystał Inigo Martinez
Gorka Iraizoz popełnił spory błąd, oddalając się zbyt daleko od bramki. Jego ustawienie w perfekcyjny sposób wykorzystał Inigo Martinez (fot. nomaskeine.com)

Trzy minuty później mogło i powinno być już 2:1, po kapitalnym podaniu od Xaviego Prieto w sytuacji sam na sam w słupek trafił Griezmann, po chwili ponownie przejął piłkę i dośrodkował na głowę Agirretxe, ale jego świetny strzał zatrzymał Iraizoz. W kolejnej akcji na bramkę rywala szarżował Pireto, ale w ostatniej chwili stracił piłkę. Gospodarze nie wykorzystali zatem żadnej z szans na podwyższenie wyniku, co po chwili się na nich zemściło. Po chwilowej dominacji „Txuri-Urdin” ponownie do głosu doszli podopieczni Bielsy, a swoją przewagę udokumentowali golem Llorente, który w znamionujący ogromną klasę sposób wykończył dokładne dośrodkowanie Susaety. 1:2 dla „Los Leones”! Chwilę później goście wyprowadzili jeszcze groźną kontrę, ale kończący ją strzał Gurpegiego zablokowali obrońcy.

W ostatnim kwadransie gra nieco się ustabilizowała, gospodarze wciąż atakowali, ale dobrze zorganizowana drużyna gości nie pozwalała im na zbyt wiele. Trener Realu Sociedad, Philippe Montanier, postanowił postawić wszystko na jedną kartę i za skrzydłowego Griezmanna wprowadził środkowego napastnika, Josebę Llorente, w nadziei, że wspólnie z Imanolem Agirretxe zmuszą jeszcze golkipera rywala do kapitulacji. W 86. minucie obydwaj strzelali na bramkę Iraizoza, jednak ich strzały, ku niezadowoleniu publiki zgromadzonej na Estadio Anoeta, zostały zablokowane. Podobnie stało się z uderzeniami Gaizki Toquero w 92. i 93. minucie. O tym, że mecz był wyrównany, świadczyła statystyka posiadania piłki, która rozłożyła się idealnie po równo między obie drużyny. Real Sociedad miał lekką przewagę, ale Athletic Bilbao miał Fernando Llorente, który zrobił różnicę.

Najnowsze