David Kopacz notuje coraz lepsze liczby


Były młodzieżowy reprezentant Polski rozwija się poprawnie mimo dwóch spadków z rzędu

3 maja 2022 David Kopacz notuje coraz lepsze liczby
Silvia Gralla

Czy w drużynie, która zalicza dwie degradacje z rzędu, można znaleźć jakieś pozytywy? Patrząc z naszej perspektywy, jak najbardziej tak. Mimo iż Wurzburger Kickers drugi sezon z rzędu notuje fatalne wyniki, to występujący tam David Kopacz indywidualnie nie ma się czego wstydzić. 22-latek robi systematyczne postępy w drużynie z Bawarii i swoją dobrą grą może przykuć uwagę lepszych drużyn. Tego lata nadejdzie czas na zmianę otoczenia po dwóch latach, ponieważ trudno sobie go wyobrazić grającego w czwartej lidze.


Udostępnij na Udostępnij na


Drużyna z Wurzburga nie może zaliczyć ostatniego czasu do udanych. W poprzednim sezonie, będąc beniaminkiem, nie zdołała się utrzymać w 2. Bundeslidze, a obecny sezon to ponownie olbrzymi zawód i spadek z 3. ligi. Jest to niewątpliwie spory wyczyn zaliczyć dwie degradacje w dwa lata. Po siedmiu latach, w tym dwóch spędzonych na zapleczu Bundesligi, przyjdzie jej zatem znowu grać na czwartym poziomie.

W tym wszystkim niestety udział bierze nasz zawodnik, a jest nim David Kopacz. Niespełna 23-letni pomocnik wzmocnił drużynę z Bawarii tuż po awansie do wspomnianej 2. Bundesligi, przychodząc ze Stuttgartu. Tuż przed tym był wypożyczony z drużyny popularnych Szwabów do Górnika Zabrze, w której, łagodnie mówiąc, nie zachwycił. Teraz jednak jego rozwój przebiega dosyć dobrze i nie zakłócają tego nawet fatalne wyniki, jakie osiąga Wurzburger Kickers.

Zrobił, co mógł

W ostatnich latach można było zauważyć, że trzecia liga niemiecka jest dosyć dobrym miejscem dla polskich zawodników. Szczególnie można przypomnieć lata 2017-2020, gdy Martin Kobylański rządził i dzielił najpierw w barwach Preussen Muenster, a następnie w Eintrachcie Braunschweig. W tym sezonie ponownie możemy na tym szczeblu oglądać Martina, ale większą uwagę przykuł jednak David Kopacz. Jemu ten spadek z 2. Bundesligi krzywdy nie zrobił, a wręcz przeciwnie, trzeba przyznać, że pomógł.

Owszem, Wurzburger Kickers przez cały sezon pokazywał się z fatalnej strony, miewając tylko jednorazowe przebłyski. Nasz zawodnik te przebłyski miewał jednak znacznie częściej i był nieraz wiodącą postacią swojej drużyny. Efektem tego są bardzo dobre liczby, z których przede wszystkim rozlicza się ofensywnych zawodników. W tej kwestii Kopacz zdecydowanie nie zawiódł.

Trzeba przyznać, że takie statystyki w przedostatniej drużynie mogą robić wrażenie. Pod względem asyst David Kopacz jest zdecydowanie najlepszy w drużynie. Drugi w tej klasyfikacji Marvin Pourie ma zaledwie cztery ostatnie podania na koncie. Jeszcze większe wrażenie może robić fakt, że były młodzieżowy reprezentant Polski miał swój wkład w 15 z 33 strzelonych goli przez Wurzburger. To jest wynik na poziomie 45 procent i pokazuje dosadnie, jakie są dysproporcje w drużynie pod względem jakości. Zresztą dorobek czterech bramek i tak daje trzeci wynik w drużynie. Więcej chyba pisać nie trzeba, wypada wyłącznie doceniać cały sezon w wykonaniu Kopacza.

W 2. Bundeslidze też coś pokazał

Wynik Kopacza z tego sezonu jest najlepszy w dotychczasowej seniorskiej karierze. Warto jednak jeszcze wrócić do poprzedniego sezonu, gdy mogliśmy obserwować jego poczynania w lepszej lidze. Oczywiście nie wyglądało to tak dobrze jak na boiskach 3. ligi, ale też nie można powiedzieć, że sobie nie poradził. Jego dynamika i odważna gra były bardzo przydatne drużynie, a i jakieś liczby z tego udało się wykręcić.

Jak widzimy na powyższym wykresie, także w tamtym sezonie David Kopacz miał udział przy największej liczbie bramek. Można było zatem stwierdzić, że mimo degradacji debiutancki sezon w Wurzburgerze miał jakieś małe pozytywy. Liczy się oczywiście dobro drużyny, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że nasz zawodnik w dwóch sezonach z rzędu jest jedną z najważniejszych postaci w zespole, to należy docenić dobry rozwój piłkarski.

Czas na kolejny krok

Obserwatorzy ekstraklasy często bardzo krytycznie oceniali postawę Davida Kopacza w barwach Górnika Zabrze. Owszem, nie można stwierdzić, że były to oceny krzywdzące. Nieco młodszy wtedy pomocnik dostał sporo szans w rundzie jesiennej i nie odpłacił się niczym szczególnym, więc latem pożegnano go bez żalu. Teraz jednak jest to już bardziej ukształtowany zawodnik, który najwidoczniej lepiej czuje się w kraju, w którym się szkolił od najmłodszych lat.

Po drugim z rzędu spadku latem na pewno przyjdzie czas na zmianę klubu. To wydaje się kwestią oczywistą, gdyż nie ma najmniejszego sensu schodzić teraz do ligi regionalnej. Dobre liczby, szczególnie w tym sezonie, pozwalają mierzyć znacznie wyżej. Kto wie, czy nawet nie jest to dobry moment na to, by powalczyć o angaż w jakimś klubie z dolnej części 2. Bundesligi. A może zgłosi się po niego ponownie jakiś klub z Polski? Niczego nie można wykluczać.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze