Już jutro we wszystkich grupach Ligi Europejskiej zostanie rozegrana czwarta kolejka spotkań o awans do kolejnej rundy rozgrywek. Czwartkowe spotkania mogą w dużym stopniu wykrystalizować teamy, które mają największe szanse na wygranie rywalizacji w swoich grupach. Czwarta kolejka przyniesie również kilka ciekawych konfrontacji.
Grupa A
Zespół z Amsterdamu, po efektownej wygranej w lidze, będzie chciał potwierdzić swoja wysoką formę w Zagrzebiu, gdzie przyjdzie mu zmierzyć się z tamtejszym Dinamem. Chorwaci nie najlepiej radzą sobie w pucharach, ale właśnie wygrana z Ajaksem może diametralnie zmienić ich sytuację. Dlatego jutrzejsze spotkanie będzie zapewne walką do ostatniego gwizdka sędziego. Drugi mecz pomiędzy Anderlechtem Bruksela a Timisoarą będzie raczej formalnością dla Belgów, lecz nie można lekceważyć przyjezdnych, którzy już dwukrotnie odebrali punkty pozostałym ekipom.
Grupa B
Hiszpańska Valencia wyjeżdża na gorący teren do Pragi, gdzie Sparta będzie chciała przed swoją publicznością wygrać pierwsze spotkanie w starciach grupowych Ligi Europejskiej. Jednak zadanie będzie to bardzo trudne, zważywszy, że David Villa i jego koledzy z zespołu nie zwykli grać poniżej pewnego poziomu. Lider z Lille udaje się do Włoch, gdzie zmierzy się z zespołem Genoi. Dla Francuzów będzie to bardzo ważne spotkanie, które może bardzo przybliżyć team Ludovica Obraniaka do kolejnej fazy.
Grupa C
Celtic Glasgow ma ostatnią szansę, by jeszcze nawiązać walkę o awans. Jednak zadanie, jakie stoi przed Łukaszem Załuską i piłkarzami w zielono-białych strojach, jest niesamowicie trudne. Niemiecki klub bardzo dobrze prezentuje się w rozgrywkach Bundesligi i nie będzie zapewne oszczędzał się też w spotkaniach pucharowych. Natomiast rewelacja grupy, Hapoel Tel-Awiw, wyjeżdża do Wiednia, by tam spotkać się z zespołem Rapidu. Jeśli izraelski klub wygra tę potyczkę, będzie miał wielką szansę awansować dalej.
Grupa D
Sporting Lizbona u siebie będzie podejmować Łotewski FK Ventspils i mimo że zespół z Portugalii w lidze nie prezentuje się za dobrze, w LE pokazuje duże umiejętności. Dlatego jutrzejsze spotkanie nie powinno być inaczej rozstrzygnięte jak na korzyść gospodarzy. Ostatni zespół w tabeli, Hertha Berlin, będzie starała się nawiązać walkę z holenderską drużyną Heerenveen, która obecnie zajmuję drugie miejsce, jednak jej przewaga nad czwartkowymi gospodarzami wynosi zaledwie trzy punkty.
Grupa E
FC Basel to kolejna ekipa, która może zwęszyć swoje szanse na zajęcie pierwszego miejsca w grupie. Szwajcarzy będą podejmować zespół CSKA Sofia, który co prawda nie wygrał jeszcze żadnego spotkania w fazie grupowej LE, jednak zawsze jest niebezpieczną drużyną. W drugim spotkaniu angielski Fulham będzie gościem na Stadio Olimpico w Rzymie, gdzie rozegra spotkanie z AS Romą. Londyński zespół w ostatnim czasie pokazał, ze jest w stanie ogrywać wielkie firmy, dlatego wynik jutrzejszego spotkania nie jest przesądzony.
Grupa F
Turecki klub ze Stambułu w czwartej kolejce wyruszy do Bukaresztu, by rozegrać mecz z lokalnym Dinamem. Dla gospodarzy będzie to ostatni dzwonek, jeśli chcą jeszcze coś ugrać w tym sezonie pucharowym. W podobnej sytuacji jest ostatnia drużyna grupy, Sturm Graz, która zmierzy się z Panathinaikosem Ateny. Dla Austriaków będzie to o „być lub nie być” w LE, jednak szanse na zwycięstwo są iluzoryczne.
Grupa G
Prawdziwy szlagier Ligi Europejskiej odbędzie się na hiszpańskim boisku Villarreal, gdzie gospodarze będą podejmować włoski zespół Lazio Rzym. Poprzednie spotkanie zakończyło się wygraną teamu z wiecznego miasta, dlatego tym bardziej „Żółta Łódź Podwodna ” będzie chciała zatrzymać u siebie trzy punkty. W drugim spotkaniu grupy, lider z Salzburga rozegra spotkanie w Sofii. Miejscowy Levski będzie chciał zdobyć swoje pierwsze punkty w tegorocznej fazie grupowej, choć zadanie postawione przed bułgarska drużyną będzie trudne.
Grupa H
Kolejna drużyna ze Stambułu, Fenerbahce, ma szansę na zwiększenie swojego dorobku punktowego, gdyż jej przeciwnikiem będzie team z Bukaresztu, który zajmuje czwartą pozycję w tabeli grupy H. Jednak Steaua na pewno nie odda meczu bez wali, dlatego zapowiada się pasjonujące spotkanie. Holenderski Twente Enschede będzie podejmować drużynę Scheriffa Tiraspol, która, ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, gra bardzo dobrze w tegorocznych pucharach.
Grupa I
Portugalska Benfica Lizbona, mimo porażki w lidze, nadal ma drużynę na miarę zwycięstwa nie tylko w Bwin Lidze, ale i jest jednym z faworytów LE. Drużyna prowadzona przez Jorge Jesusa wyjeżdża do Liverpoolu, gdzie będzie rywalizować z Evertonem, który z kretesem przegrał poprzednią konfrontację. Dlatego Anglicy będą chcieli zrewanżować się za wysoką porażkę na Estadio da Luz. Natomiast AEK Ateny podejmie na swoim obiekcie zespół BATE Borysów, który obecnie wyprzedza klub Rogera. Jednak już jutro tabela może wyglądać zupełnie inaczej.
Grupa J
Zwycięzca ostatniej edycji pucharu UEFA, Szachtar Donieck, nie zwalnia tempa i z kompletem zwycięstw przewodzi w tabeli swojej grupy. W czwartej kolejce Ukraińcy wyjadą do Francji, gdzie spotkają się z zespołem Toulousy, który ma jeszcze spore szanse na wyprzedzenie belgijskiego Club Brugge. Pogromcy Lecha Poznań udają się na spotkanie z belgradzkim Partizanem, który przed własną publicznością potrafi być nieobliczalny. Dlatego możemy w tym spotkaniu oczekiwać wielu emocji i dużej ilości walki na boisku.
Grupa K
Drużyna z Kopenhagi obecnie zajmuje ostatnie miejsce w grupie z dorobkiem trzech oczek, jednak najbliższe spotkanie z liderującym PSV Eindhoven może spowodować, że gospodarze awansują na drugą pozycję w tabeli. Jednak by taka sytuacja miała miejsce, drużyna Sparty Pragi nie może wygrać z zespołem CFR Cluj. Ten pokazuje, że nie jest teamem, który będzie dostarczycielem punktów dla pozostałych drużyn z grupy.
Grupa L
W ostatniej z grup Ligi Europejskiej lider z Bremy będzie podejmował u siebie piłkarzy Austrii Wiedeń, którzy muszą wygrać to spotkanie, jeśli chcą jeszcze nawiązać walkę o awans do kolejnej rundy rozgrywek. W drugim spotkaniu Nacional Madeira będzie walczyć o punkty na swoim stadionie z hiszpańskim Athletic Bilbao. Jeśli gospodarze przegrają jutrzejszy mecz, już nie będą liczyć się w walce o czołowe lokaty.