Po tym, jak Legia zakupiła Ariela Borysiuka, miejsce w podstawowej jedenastce znacznie oddaliło się od Dominika Furmana. 23-letni pomocnik zdecydował się na zmianę otoczenia i tym razem został wypożyczony z Toulouse do Hellas Werona. W jakie miejsce trafił?
Nie trzeba silić się na dogłębne analizy, aby stwierdzić, że Furman mógł wylądować w lepszym zespole. Hellas zamyka ligową tabelę z fatalnymi statystykami. Piłkarze z miasta Romea i Julii grają kompromitujący futbol i w tym sezonie jeszcze nie wygrali. Jedenastokrotnie remisowali i tyle samo razy schodzili z murawy pokonani. Do bezpiecznego miejsca tracą aktualnie 12 punktów. W grze Hellasu zawodzi wszystko. Świetnego w poprzednim sezonie Lukę Toniego nękają urazy, a Giampaolo Pazzini nie może przypomnieć sobie, jak kiedyś potrafił strzelać bramki. Słabo prezentuje się defensywa i linia pomocy.
Ostatnie tygodnie w ekipie Hellas stoją jednak pod znakiem popularnej w ostatniej kampanii wyborczej #dobrejzmiany. Stery w klubie objął nowy trener, Luigi Delneri, który swoim doświadczeniem będzie chciał pomóc mu w utrzymaniu. Efekt widać gołym okiem. Outsiderzy w ostatnich trzech kolejkach zainkasowali trzy punkty, jednak trzeba zauważyć, że nie mierzyli swoich sił z zespołami z czołówki: grali bowiem z Torino, Genoą i Romą w debiucie Luciano Spallettiego.
Czy Furman będzie ważnym elementem w walce o utrzymanie Hellas? Wydaje się, że tak. Wychowanek Legii został sprowadzony jako następca Emila Halfredssona i Jacopo Sali, którzy odeszli odpowiednio do Udinese i Sampdorii. – Nie mogliśmy ich zatrzymywać na siłę. Hallfredsson zasługiwał na to, żeby zrobić krok do przodu w swojej karierze – tłumaczył Delneri. Odejście wspomnianej dwójki nie jest być może dobrą informacją dla kibiców Hellas, jednak to najlepsze, co mogło przydarzyć się Furmanowi. Dominik trafia do zespołu, w którym nie będzie miał wielkiej konkurencji.
Furman będzie miał okazję do debiutu już w dzisiejszym pojedynku z Atalantą Bergamo. Chociaż Polak zgłasza gotowość do gry, to włoskie media nie przewidują go jednak do wybiegnięcia na murawę od pierwszych minut. – Mam za sobą solidnie przepracowany okres przygotowawczy. Trenowałem już z nowymi kolegami i jeżeli trener będzie chciał na mnie postawić, to ja jestem do jego dyspozycji – powiedział na konferencji prasowej 23-letni pomocnik.
Hellas to dla Furmana drugie podejście do gry za granicą. Jego transfer do Toulouse do dzisiaj odbija się czkawką działaczom francuskiego klubu. Tuluza na „Furmiego” wydała 3 miliony euro, a on rozegrał jedynie pięć ligowych spotkań. Kupno Furmana okazało się sporą wpadką, a po średnio udanym powrocie do Legii zawodnik po raz kolejny nie został włączony do kadry przedostatniej drużyny Ligue 1. Wszystko wskazuje na to, że 23-latek na Stade Municipal jest już skończony i od tej rundy zależy, jak dalej potoczy się jego kariera.
Benvenuto Dominik Furman all'@HellasVeronaFC #HVFC #CalciomercatoDay https://t.co/5IwKUoh6FM pic.twitter.com/Lh5a0A5jqI
— Hellas Verona FC (@HellasVeronaFC) February 1, 2016