Ćwierć miliarda euro w błoto? Czasu jest niewiele


11 kwietnia 2010 Ćwierć miliarda euro w błoto? Czasu jest niewiele

Real wydał latem na transfery 250 mln euro. Na Bernabeu zawitali m.in. Cristiano Ronaldo, Kaka, Karim Benzema i Xabi Alonso. Jest połowa kwietnia. Real odpadł już z Ligi Mistrzów i Pucharu Króla. Oddala się też od mistrzostwa kraju.


Udostępnij na Udostępnij na

„Barca” gra świetnie
„Barca” gra świetnie (fot. Skysports.com)

Choć porażka z Barceloną szans na tytuł nie przekreśla, to jednak patrząc na formę Katalończyków, wydaje się, że Real znacznie od mistrzostwa się oddalił. Traci do podopiecznych Guardioli trzy punkty. Niby niedużo, ale w tej formie obu drużyn, z takim podejściem do wykonywanego zawodu, trzy oczka oznaczają chyba sporo więcej.

W Madrycie coraz bardziej muszą oswajać się z myślą, że rekordowo wysokie transfery, zmiana trenera i wielka wola zwycięstwa prawdopodobnie zdadzą się na nic. W sobotnim Gran Derbi Real grał słabo. Gdyby nie Casillas, przegrałby pewnie różnicą czterech goli. Gdyby nie fatalne wykończenie sytuacji sam na sam z Valdesem przez Van der Vaarta, na Bernabeu nie umarłaby nadzieja na korzystny wynik. Za dużo jest tych „gdyby”. Ronaldo, Casillas i Higuain nie wystarczyli, by pokonać Barcelonę. Ich trzech wobec anemicznie i bez polotu grającej reszcie kolegów, to za mało na będącego w życiowej formie Messiego. Na zaliczającego kapitalne asysty po prostopadłych podaniach Xaviego. Na będącego nie do przejścia i świetnie ustawiającego się Pique. I wreszcie na bezbłędnie broniącego Valdesa.

Real mocny, ale... za słaby
Real mocny, ale… za słaby (fot. Realmadrid.com)

Barcelona robi kibicom deja vu poprzedniego sezonu. Grała bardzo dobrze, złapała zadyszkę na przełomie lutego i marca, wróciła na właściwe tory i niszczy kolejnych rywali. Tak samo było przed rokiem. Niezależnie czy Guardiola pośle do boju jedenastkę eksperymentalną, czy najmocniejszy skład jakim dysponuje. Niezależnie czy przeciwnikiem jest Real, Arsenal, czy drużyna z końcówki ligowej tabeli. Barcelona zazwyczaj wygrywa i pokazuje, że chyba nikt w historii nie był tak blisko obrony Ligi Mistrzów.

A Real? Chyba będzie musiał obejść się smakiem. Chyba, bo do końca sezonu zostało jeszcze siedem kolejek. Mimo to, wydaje się, że jeśli ktoś z dwójki Barcelona – Real zdobędzie tytuł, to nie będą to piłkarze ze stolicy.

Komentarze
Dawid Kowalski (gość) - 13 lat temu

Nie mówmy o wyrzuceniu kasy w błoto, bo z
pewnością tak nie jest. Problem tkwi w samych
zawodnikach, jak zrozumieją, że liczy się dobro
drużyny. Sam jednak CR9 gra na miarę oczekiwań i
strzela jak na zawołanie. Barca po prostu jest póki
co lepsza, ale to było już wiadome od jakiegoś
czasu.

Odpowiedz
RooFik (gość) - 13 lat temu

Ronaldo kupili za tak wielkie pieniądze chyba po to
żeby strzelał bramki jak na zawołanie ale przede
wszystkim w ważnych meczach!. A puki co to jego w
tych najważniejszych meczach nie widać a bramki
strzela "jak na zawołanie" ale Tenerife czy Xerez ;)
Pzdr

Odpowiedz
Dawid Kowalski (gość) - 13 lat temu

To chyba RooFik nie oglądasz Ligi Mistrzów i
dokładnie jednak nie prześledziłeś jego statystyk
;) To że nie strzelił w Gran Derbi nie ujmuje tego
jakim jest piłkarzem, a jest bardzo dobrym, tylko
brakuje mu tej zespołowości, a to niekiedy jest
najważniejsze

Odpowiedz
LordJaca (gość) - 13 lat temu

Ronaldo zawsze brakowało zespołowiści. Grał, gra
i będzie grać tylko dla siebie. Strzelił kilka
bramek w LM ale w najważneijszych meczech zawodzi.
Real odpadł w kompromitujący sposób w Pucharze
Króla . A co do Barcelony to jeżeli poradzą sobie
z Interem, a lekko na pewno nie bedzie to tytuł
mają praktycznie w kieszeni

Odpowiedz
12086 (gość) - 13 lat temu

Bayernu (bądź Lyonu) też bym nie lekceważył. Co
nie zmienia faktu, że jestem dobrej myśli.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze