Coppa Italia: Inter triumfuje


29 maja 2011 Coppa Italia: Inter triumfuje

Inter Mediolan wygrał w finale Coppa Italia z Palermo 3:1. Mimo nerwowej końcówki piłkarze z Mediolanu nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. Po dwóch golach Samuela Eto'o oraz jednym Diego Milito zawodnicy z Lombardi mogą celebrować zdobycie Pucharu Włoch.


Udostępnij na Udostępnij na

Ostatni akord sezonu piłkarskiego na Półwyspie Apenińskim miał miejsce w niedzielny wieczór podczas rywalizacji w finale Pucharu Włoch, który był zwieńczeniem obchodów z okazji 150-lecia zjednoczenia Italii. Otwarcie finału zostało zainaugurowane występem włoskiej piosenkarki, Emmy Morrone, która była de facto odkryciem tegorocznego festiwalu w San Remo. Artystka zaśpiewała hymn włoski „Fratelli d’Italia”, po czym rozpoczęła się rywalizacja pomiędzy Interem Mediolan a Palermo.

Oprawa meczowa sympatyków Interu Mediolan
Oprawa meczowa sympatyków Interu Mediolan (fot. Flickr.com)

Spotkanie od początku miało przebieg raczej spokojny. Obie jedenastki grały bardzo asekuracyjnie, nie tworząc huraganowych ataków. Kibice zgromadzeni na stadionie Olimpico mogli się w pierwszym kwadransie emocjonować tylko jednym celnym strzałem Abela Hernandeza. Tak na dobrą sprawę spotkanie zaczęło się dopiero od 20. minuty. Od tego momentu oba zespoły nieco bardziej się rozluźniły i zaprezentowały ciekawszy futbol. Bardziej aktywni w ofensywie wydawali się być Sycylijczycy. W 21. minucie gry dobrą akcję na połowie Interu zaprezentował Argentyńczyk, Javier Matias Pastore. Jednakże akcja, która została zakończona strzałem, nie dała efektu bramkowego popularnym „Rosanero”. Odpowiedź podopiecznych Leonardo była niemalże natychmiastowa. Rozgrywający Interu Mediolan, Wesley Sneijder, przeprowadził indywidualną akcję, po czym uderzył w swoim stylu z odległości ponad 20 metrów, lecz futbolówka minęła światło bramki. Wynik  zatem w dalszym ciągu brzmiał 0:0.

Grupa kibiców z Mediolanu miała jednak powody do radości. Tuż przed upływem 30 minut gry gola na 1:0 dla „Nerazzurrich” zdobył Samuel Eto’o. Kameruńczyk popisał się kapitalnym plasowanym strzałem, nie dając najmniejszych szans na udaną interwencję bramkarzowi Palermo, Salvatore Sirigu. Tym samym reprezentant Kamerunu zdobył w tym sezonie swojego 36. gola, licząc wszystkie rozgrywki. Warto odnotować, że asystą przy golu zaimponował Wesley Sneijder, który do ostatniej chwili nie był pewny występu w finale Coppa Italia.

Pierwsza połowa zakończyła się zatem jednobramkowym prowadzeniem drużyny ze stolicy Lombardii. Mimo że dowodzona przez Delio Rossiego drużyna sprawiała lepsze wrażenie po pierwszych 45 minutach, to jednak musiała schodzić do szatni na przerwę z opuszczonymi głowami.

W drugiej odsłonie w dalszym ciągu warunki gry dyktowała ekipa Palermo. Chwilę po tym jak sędzia zaordynował wznowienie drugiej części gry zawodnicy występujący w charakterystycznych różowych koszulkach mogli doprowadzić do wyrównania wyniku spotkania. Przed kapitalną szansą do zdobycia gola stanął były zawodnik między innymi Juventusu Turyn, Federico Balzaretti. Niespełna 30-letni Włoch oddał mocny, ale jednocześnie nie celny strzał i jęk niezadowolenia kibiców Palermo zgromadzonych na obiekcie w Rzymie był aż nadto słyszalny.

Zdobywca trzeciej bramki dla Interu, Diego Milito
Zdobywca trzeciej bramki dla Interu, Diego Milito (fot. skysports.com)

Po upływie dziesięciu minut drugiej połowy szkoleniowiec Palermo zdecydował się postawić wszystko na jedną kartę. Na wniosek Delio Rossiego boisko  musiał opuścić defensywny pomocnik, Afriyie Acquah, a w jego miejsce pojawił się Fabrizio Miccoli. Zawodnik, który nie może zaliczyć do udanych mijającego sezonu szybko chciał się wpisać na listę strzelców, aczkolwiek zapędy napastnika zostały utemperowane przez sędziego liniowego, który wskazał pozycję spaloną byłego reprezentanta Włoch.

Na czternaście minut przed końcem meczu miało miejsce swoiste deja vu z pierwszej połowy. Po raz kolejny błąd obrońców Palermo i strata piłki w środkowej strefie boiska, która została wykorzystana przez piłkarzy ze stolicy miasta mody. Po raz drugi w tym spotkaniu podaniem na nos uraczył swoich fanów Wesley Sneijder. Holender dokładnym podaniem obsłużył Samuela Eto’o, a ten nie marnując wysiłku kolegi z zespołu zdobył swojego drugiego gola w tym meczu. Co prawda na trzy minuty przed końcem meczu o nerwową końcówkę postarał się jeszcze Munoz, który zdobył kontaktowego gola. Ale na nic się to zdało, gdyż w doliczonym czasie gry bramkę zdobył rezerwowy w tym spotkaniu Diego Milito, który wykorzystał podanie Gorana Pandeva stawiając przysłowiową kropkę nad i zapewniając zwycięstwo swojej drużynie w finale krajowego pucharu. Mecz ostatecznie zakończył się wygraną „Niebiesko-czarnych” 3:1, którzy kończą sezon 2010/2011 triumfem w Pucharze Włoch.

Inter Mediolan w spotkaniu z Palermo imponował swoją pewnością siebie. Może i nie był stroną przeważającą, ale swoją wyrachowaną grą osiągnął swój cel. Piłkarze Palermo zrobili co mogli. Zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. W niczym nie przypominali drużyny, która w lutym została rozgromiona przez Udinese na własnym stadionie 7:0.

Komentarze
~Forza Inter (gość) - 14 lat temu

Cwel to z ciebie, brawo Inter, milan to cioty

~Diego (gość) - 14 lat temu

Ten pierwszy komentarz napisała prawdziwa czarno
czerwona świnia! Ave Inter

~Piter99 (gość) - 14 lat temu

Do Forza Inter: Cioty to są twoi rodzice a nie
Milan!!!Jak masz jakieś wątpliwości to spójrz na
tabelę Serie A z tego sezonu;)
Do Diego: To samo dotyczy ciebie Diego.Twoi starzy to
są świnie a nie Milan, mistrz Włoch!!!Wy kibice
Interu to jesteście na serio...CWELE NIE Z TEJ ZIEMI
A MOŻE I Z GALAKTYKI:P

Najnowsze