We wtorek zakończyła się 24. kolejka Ekstraklasy, a już w piątek rusza 25. seria spotkań. Kibiców najbardziej elektryzuje pojedynek Wisły Kraków z Lechem Poznań.
Najbliższą kolejkę zainaugurują piłkarze Arki i Korony. Po nieco ponad dwóch godzinach na murawę wybiegną także zawodnicy Legii Warszawa i Piasta Gliwice. Gospodarze muszą wygrać, jeśli chcą nadal myśleć o zdobyciu tytułu mistrzowskiego. Goście też powinni zgarnąć komplet oczek, bo widmo spadku zagląda im w oczy i każdy punkt jest na wagę złota.

W sobotę rozegrane zostaną nie cztery, jak do tego przywykliśmy, ale pięć meczów. Już o 12.30 zmierzą się ze sobą Polonia Bytom z Cracovią Kraków. Goście mają tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową, więc za wszelką cenę postarają się o korzystny rezultat na Śląsku. O 14.45 zagrają ze sobą Jagiellonia i Zagłębie Lubin, a o 16 hit hitów polskiej Ekstraklasy. Pojedynek pierwszej z drugą drużyną tabeli. Mistrza Polski z trzecią ekipą poprzedniego sezonu. Po prostu mecz Wisły Kraków z Lechem Poznań. Henryk Kasperczak nie będzie mógł skorzystać z usług zawieszonego za kartki Arkadiusza Głowackiego. Z kolei Jacek Zieliński będzie zmuszony wystawić w bramce Krzysztofa Kotorowskiego, który zastąpi kontuzjowanego Jasmina Buricia. Wygrana Wisły oznaczać będzie siedem punktów przewagi nad Lechem. Porażka sprawi z kolei, że obie drużyny będzie dzielić w tabeli zaledwie punkt.
O 17 na murawę stadionu przy ulicy Oporowskiej we Wrocławiu wybiegną piłkarze Śląska i PGE GKS-u Bełchatów. O 19.15 zacznie się z kolei bardzo ważny mecz dla układu dolnych rejonów tabeli. W Wodzisławiu Odra zagra z Polonią Warszawa. Dwaj pretendenci do spadku powalczą w meczu o przysłowiowe sześć punktów. 25. kolejkę zamknie spotkanie Lechii Gdańsk z Ruchem Chorzów w niedzielę o godz. 17.