W najciekawszym meczu niedzielnej serii spotkań drużyna 1899 Hoffenheim pokonała na swoim stadionie zespół HSV Hamburg aż 3:0 i wskoczyła na fotel lidera ligi niemieckiej. W pozostałych dwóch niedzielnych spotkaniach również nie zabrakło emocji.
Fenomenalnie spisujący się w lidze niemieckiej beniaminek z Hoffenheim nie dał szans na swoim stadionie drużynie z Hamburga. Podopieczni Ralfa Rangnicka postanowili zapewnić sobie zwycięstwo już w pierwszej połowie. Zaczęło się w 7. minucie, gdy precyzyjnym strzałem z prawej nogi popisał się napastnik gospodarzy Obasi i beniaminek wyszedł na jednobramkowe prowadzenie. Ekipa z Hamburga nie zdążyła się otrząsnąć po stracie pierwszej bramki, a już 6 minut później goalkeeper HSV Frank Rost musiał wyjmować ponownie piłkę z siatki. Strzelcem okazał się niezawodny Ibisevic, który z 10 golami przewodzi jak na razie w rankingu najlepszych strzelców ligi. Decydujący cios piłkarze z Hoffenheim zadali w 35. minucie, gdy swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Obasi. Po takim nokaucie w pierwszej połowie zespołowi z Hamburga nie udało się już podnieść i spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0 dla gospodarzy.
W kolejnym meczu spotkały się drużyny, których rywalizacja od zawsze wzbudza emocje. Borussia Dortmund podejmowała ekipę ze stolicy Niemiec, Herthę, i nie zamierzała wcale być gościnna. Mimo że gospodarze w całym meczu mieli optyczną przewagę, to bramkę jako pierwsi zdobyli piłkarze Herthy. Po wątpliwym rzucie karnym, podyktowanym za faul na napastniku drużyny z Berlina, Raffaelu, piłkę w punkcie oddalonym od bramki o 11 metrów ustawił sobie Cicero i płaskim strzałem pokonał goalkeepera gospodarzy Weidenfellera. Zespołowi Borussi udało się wyrównać dopiero w 71. minucie za sprawą celnego uderzenia piłki głową przez kapitana Dortmundu Sebastiana Kehla. Mimo dalszych ataków gospodarzy wynik już nie uległ zmianie i w Dortmundzie padł remis 1:1.
W trzecim niedzielnym pojedynku drużyna VfB Stuttgart zmierzyła się na swoim stadionie z zespołem VfL Bochum. Kibice gospodarzy bardzo długo musieli czekać na pierwszą bramkę Stuttgartu, która da im prowadzenie. W końcu w 80. minucie celnym strzałem popisał się najlepszy strzelec VfB Mario Gomez i gospodarze wyszli na prowadzenie. Już trzy minuty po strzeleniu pierwszego gola genialny Gomez oddał precyzyjny strzał głową i drużyna VfB prowadziła już 2:0. Do końca spotkania gospodarzom nie udało się już podwyższyć wyniku tego pojedynku.
Wyniki niedzielnych spotkań:
Dortmund – Hertha 1:1
Hoffenheim – Hamburg 3:0
Stuttgart – Bochum 2:0