Po boiskach Bundesligi biega kilku piłkarzy, których można określić mianem gwiazd. O nich cały świat mówi codziennie. Są jednak i tacy piłkarze, którzy umiejętnościami wcale nie ustępują tym najbardziej rozpoznawalnym. Różni ich jedynie to, że nie grają efektownie. Często dzieje się tak, ponieważ przedkładają ponad piękną grę, dobro zespołu. Tym artykułem chcemy w dziale Bundesligi iGol.pl rozpocząć dyskusję na temat właśnie takich cichych bohaterów piłkarskich. Mamy nadzieję, iż jest to początek serii publicystycznej opartej na tej tematyce.
Urodził się 23 kwietnia 1985 roku. Zaczynał karierę piłkarską w niewielkim SC Wettersbach w dzielnicy Karlsruhe. Bardzo szybko został doceniony i trafił do największego w mieście klubu Karlsruher SC. Grywał na kilku pozycjach, ale w profesjonalnym klubie zdecydowano, że zostanie napastnikiem. Jego pierwszego występu w seniorskiej karierze mógłby pozazdrościć niejeden rozpoczynający karierę „piłkarski żółtodziób”. 15 października 2004 roku Freis w meczu 2. Bundesligi Karlsruher SC – Rot-Weiss Essen zdobył trzy gole. Od tego momentu kariera młodego niemieckiego napastnika powoli, ale konsekwentnie, zmierza coraz wyżej. W 2 Bundeslidze w 78 meczach zdobył 22 gole. Był jednym z współtwórców awansu KSC do 1 Bundesligi.
Rok 2006 był czasem kolejnych małych, ale ważnych kroków do wielkiej piłki. Freis zadebiutował w niemieckiej kadrze U-20. Rozegrał raptem jedno spotkanie. Jednak zgodnie z zasadą „siedź w kącie, znajdą cię” jest to kolejny szczebelek do gry na jeszcze wyższym poziomie.
W najwyższej klasie rozgrywkowej bohater artykułu również radził sobie bardzo dobrze. W słabym, jak na niemiecką ligę, KSC Freis jest jednym z wyróżniających się zawodników. W pierwszym sezonie w 31 spotkaniach zdobył 8 goli, W tym ma już ich 7. W ostatnim spotkaniu przeciwko HSV Hamburg zdobył dwie bramki, w tym jedną, która przypieczętowała zwycięstwo Karlsruhe.
Gdyby próbować opisać umiejętności samego zawodnika, można by się pokusić o porównanie do Wayne’a Rooneya (oczywiście na razie słowo porównanie odnosi się do potencjału Freisa). Niemiecki napastnik to właśnie typ piłkarza, który strzela mniej więcej 10 goli w sezonie, ale przede wszystkim potrafi grać dla zespołu. Zaletami Freisa są: ustawianie się w grze ofensywnej, waleczność w grze pressingiem, szybkość, przebojowość, dobra gra głową, a także gra zespołowa.
Zdaniem obecnego trenera Karlsruher SC Edmunda Beckera, Sebastian Freis to piłkarz bardzo rozwojowy, mający przed sobą wiele do wygrania, który może w niedługim czasie stać się gwiazdą Bundesligi i grać w większym i bardziej znanym klubie niż Karlsruhe.
Nie są to efektowne zalety. Ale piłka nożna to przede wszystkim efektywność. Efektowność dopiero na drugim miejscu daje pełne zadowolenie z gry zespołu i samych piłkarzy. Sebastian Freis to właśnie taki typ zawodnika. Nie jest efektowny w grze, ale jestem głęboko przekonany że Ci, którzy cenią w futbolu przede wszystkim wynik (trenerzy i działacze wielkich klubów) dadzą szanse 23-latkowi z Karlsruhe.