Brazylia pewnie pokonuje Stany Zjednoczone


31 maja 2012 Brazylia pewnie pokonuje Stany Zjednoczone

Rok 2012 upłynie nam nie tylko pod znakiem mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie, ale też igrzysk olimpijskich w Londynie. Jedną z drużyn, którą bez cienia wątpliwości można uznać za faworyta do końcowego sukcesu, jest Brazylia. Jej notowania wzrosły jeszcze bardziej po wczorajszym przekonującym zwycięstwie nad USA.


Udostępnij na Udostępnij na

Drużyna Stanów Zjednoczonych nie zakwalifikowała się na IO 2012 i mecz z Brazylią potraktowała jako sprawdzian przed zbliżającymi się kwalifikacjami do mistrzostw świata w 2014 roku. Doświadczony skład nie zdał jednak egzaminu, przegrywając w Waszyngtonie aż 1:4.

Zdobywca pierwszej bramki, Brazylijczyk Neymar
Zdobywca pierwszej bramki, Brazylijczyk Neymar (fot. skysports.com)

W 12. minucie nieodpowiedzialnie w polu karnym zachował się Oguchi Onyewu, który uderzył w ramię Leandro Damiao, tym samym prokurując „jedenastkę”. Wynik meczu otworzył Neymar, pewnie pokonując Tima Howarda. Amerykanie bez namysłu podjęli próby wyrównania rezultatu spotkania, a najlepszą okazją był rzut wolny wykonywany przez Gomeza. Piłka po jego strzale nie znalazła jednak drogi do siatki. Od tamtej pory to Brazylijczycy przejęli inicjatywę, co po paru minutach przyniosło oczekiwany rezultat. Po świetnym podaniu Neymara Thiago Silva uderzeniem głową podwyższył rezultat meczu. Od tamtej pory „Canarinhos” spuścili z tonu, a Amerykanie wykorzystali jedną z nielicznych sytuacji podbramkowych. Kontaktowe trafienie po podaniu Fabiana Johnsona zdobył Herculez Gomez.

Druga połowę Brazylijczycy rozpoczęli od mocnego uderzenia. W 52. minucie trójkową akcję przeprowadzili Hulk, Neymar i Marcelo, a strzał tego ostatniego wyprowadził „Canarinhos” na bezpieczne prowadzenie. Zmiany dokonane na przestrzeni kilkunastu następnych minut zmniejszyły nieco tempo gry, ale Amerykanie stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia kontaktowej bramki. Swoich szans nie wykorzystali m.in. Dempsey, Gomez, Boyd czy Onyewu, co zemściło się w końcówce. W 88. minucie wynik spotkania strzałem z prawego narożnika pola karnego ustalił Pato. Asystę zaliczył obecny mistrz Hiszpanii, Marcelo.

Amerykanie nie zaprezentowali się z najlepszej strony, ale należy wziąć pod uwagę fakt, że ich przeciwnik był bardzo wymagający. Ostatnim sprawdzianem przed kwalifikacjami do mistrzostw świata w 2014 roku będzie towarzyskie spotkanie z Kanadą. Zobaczymy, jak tam poradzi sobie ekipa Stanów Zjednoczonych, z Jürgenem Klinsmannem na czele.

USA – Brazylia 1:4 (1:2)

Gomez 45. – Neymar 12. (karny), Thiago Silva 27., Marcelo 52., Pato 88.

USA: Tim Howard, Fabian Johnson (80. Castillo), Carlos Bocanegra, Oguchi Onyewu, Steve Cherundolo (73. Parkhurst), Michael Bradley, Maurice Edu (73. Boyd), Jermaine Jones (80. Beckerman), Jose Torres (56. Dempsey), Landon Donovan, Herculez Gomez

Brazylia: Rafael, Marcelo (89. Alex Sandro), Thiago Silva, Juan, Danilo, Sandro, Oscar (89. Giuliano), Romulo, Neymar (84. Lucas), Hulk (82. Casemiro), Damiao (65. Pato)

Komentarze
~Brazil (gość) - 13 lat temu

Wreszcie reprezentacja Brazylii zaczęła korzystać
z usług Marcelo na lewej flance obrony a nie jaiś
noł nejmów typu Andre Santos.

Odpowiedz
~Erni (gość) - 13 lat temu

USA Miało Dogodne Sytuację Ale Znakomicie Spisywał
Się Bramkarz Cannarinhos Rafael

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze