Sytuacja Kamila Contofalsky'ego w Zenicie od dłuższego czasu była nie do pozazdroszczenia. Przegrywał on wyraźnie rywalizację o miejsce w składzie z Wiaczesławem Małafiejewem. Teraz trafiła się Słowakowi okazja, by odejść.
31-letni bramkarz zarówno w obecnym, jak i poprzednim sezonie nie pojawił się na boisku nawet na minutę. Jedyną drużyną, w której występuje, jest reprezentacja Słowacji. W jej barwach zagrał w drugiej połowie w czasie towarzyskiego meczu z Austrią. Niejednokrotnie podkreślał, że nie zadowala go rola zmiennika w Zenicie. W końcu dostał od trenera Dicka Advocaata zielone światło na szukanie sobie nowego pracodawcy. – Kamilowi trafiła się obecnie dobra okazja, by przejść do któregoś z zagranicznych klubów. Do końca jego kontraktu pozostało już tylko pięć – sześć miesięcy i myślę, że możemy mu w tym pomóc. – powiedział przyszły selekcjoner reprezentacji Belgii.
Contofalsky dzięki ostatniemu powołaniu na zgrupowanie kadry, jakie dostał od Vladimira Weissa, uwierzył w możliwość wyjazdu na Mistrzostwa Świata w RPA. Zwłaszcza, że Słowacy są naprawdę bliscy wywalczenie biletów na „Czarny Ląd”. Żeby mieć jakiekolwiek szanse na wyjazd, musi grać. Prawdopodobnie uda się do ojczyzny Advocaata, Holandii, gdzie stanie się graczem Feyenoordu. Jego cena ma wynieść półtora miliona euro.
