Pomocnik Twente Enschede i reprezentacji Holandii, Wout Brama, zabrał głos w sprawie czwartkowego meczu jego klubu z Wisłą Kraków. Holender podkreśla, że nie ma mowy o lekceważeniu mistrzów Polski.
Brama trafnie zauważa, że w rozgrywkach pucharowych nie ma miejsca na dekoncentrację.
– W zeszłym sezonie wygrywaliśmy w meczach, w których wcale nie byliśmy lepsi. Tak było rok temu, ale nie zawsze musimy mieć szczęście. Dlatego zamierzamy grać na pełnych obrotach – mówił Brama.
Pomocnik Twente wie sporo o jutrzejszym rywalu. Zwraca uwagę przede wszystkim na obóz holenderski wewnątrz Wisły.
– Znam bardzo dobrze Jaliensa. Wiem też, oczywiście, kim jest Lamey. W dodatku Wisła ma holenderskiego trenera, Roberta Maaskanta. Nie można nie zauważyć, że ta drużyna pozostaje pod wpływem holenderskiej myśli szkoleniowej – uważa piłkarz Twente.
W spotkaniu z Wisłą trener Co Adriaanse nie będzie mógł liczyć na Nacera Chadliego, Sandera Boschkera i Rasmusa Bengtssona, którzy od pewnego czasu leczą urazy. Trener Twente poważnie przygotowywał się do meczu, a wypowiedź jednego z czołowych piłkarzy jego drużyny, tylko potwierdza, że Wisła nie jest w Europie drużyną anonimową.