Jedną z tradycji angielskich jest świąteczny obiad wraz z rodziną i Premier League. W Boxing Day wielu kibiców zasiada przed telewizorami, aby obejrzeć zmagania swoich ulubionych drużyn. Jest to świetny chwyt marketingowy, ale czy dobrze wpływa na rozgrywki i sukcesy angielskich drużyn?
Jak co roku w Premier Legue czeka nas wiele świątecznych emocji. Władze FA dbają o kibiców i jak co roku będziemy mogli jednego dnia zobaczyć wszystkie drużyny Premier League w akcji. Jak wszystko ma to swoje wady i zalety.
Przede wszystkim cieszą się fani futbolu, nie konkretnych drużyn. Często bywa tak, że chcąc obejrzeć mecz w święta, nie ma się dużego wyboru, ponieważ wszystkie ligi wtedy odpoczywają. Tu z pomoc przychodzi Premier League, która przerwy ma tylko w czasie meczów reprezentacyjnych. I nie jest to wcale złe rozwiązanie, choć według Thomasa Mullera z Bayernu Monachium ma to swoje złe strony.
Po pierwszym meczu Bayernu Monachium z Arsenalem w ramach 1/8 Ligi Mistrzów reprezentant Niemiec udzielił wywiadu, w którym powiedział, że głównym problemem angielskich drużyn jest zmęczenie związane z brakiem przerwy świątecznej. Odniósł się on do przegranego przez „Kanonierów” meczu oraz słabej postawy reprezentacji Anglii na mistrzostwach świata. W czasie gdy Bayern odpoczywał, Arsenal rozegrał aż osiem spotkań, co rzeczywiście mogło wpłynąć na postawę podopiecznych Arsene Wengera w trakcie dwumeczu z mistrzami Niemiec.
Rzeczywiście łatwo jest potwierdzić słowa Thomasa Mullera. Brak przerwy na regenerację negatywnie wpływa na postawę zawodników Premier League w późniejszej części sezonu. Łatwo to zauważyć właśnie po formie drużyn angielskich w fazie pucharowej Ligi Mistrzów lub Ligi Europy. Z drużyn, które radziły sobie w drugim etapie zmagań o tytuł najlepszej drużyny w Europie, można wyróżnić tylko Manchester United i Chelsea. Tylko te dwie ekipy w ostatnich latach trzymały poziom, który jest wymagany od reprezentantów kraju.
A co jeśli przerwa od Premier League miałaby prawo istnieć? Na pewno drużyny straciłyby wiele pieniędzy z wpływów reklamowych. Nie da się ukryć, że więcej widzów woli oglądać mecze w trakcie wolnego dnia niż w środku tygodnia, kiedy trzeba iść do pracy. Brak wpływów z reklam wiąże się z mniejszymi premiami za zajęcie odpowiedniego miejsca w lidze dla klubów, a to z kolei wiąże się z problemami finansowymi mniejszych zespołów czy brakiem możliwości przeprowadzenia dodatkowych transferów.
Mimo wszystko Premier League grająca w Boxing Day jest bardzo dobrym pomysłem. Emocje, których dostarcza ta liga, pomagają znieść brak gry w innych krajach. Sam problem związany ze zmęczeniem piłkarzy moim zdaniem można rozwiązać w bardzo prosty sposób. Wystarczy tylko umiejętnie rotować składem.