Artur Boruc nie wziął udziału w treningu reprezentacji, jaki odbył się dziś na boisku w Tychach o godzinie 10:30. Selekcjoner polskiej kadry - Leo Beenhakker - postanowił, że golkiper Celticu Glasgow wróci do Szkocji po fatalnym występie przeciwko Irlandii Północnej.

– Uznaliśmy podczas wspólnej rozmowy, że lepiej dla Artura będzie, gdy wróci do Glasgow i tam odpocznie; wszyscy zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, co się wydarzyło w sobotnim meczu. W spotkaniu z San Marino Boruca w bramce zastąpi Fabiański lub Załuska, a w obwodzie jest jeszcze rezerwowy Przyrowski – oświadczył Beenhakker tuż przed rozpoczęciem treningu.
Poza opuszczeniem zgrupowania przez Boruca tematem numer jeden wśród pytań zadawanych przez dziennikarzy były te o przyszłość Holendra na stanowisku selekcjonera reprezentacji. Piłkarze zgodnie jednak twierdzili, że w kadrze jest dobra atmosfera, są zadowoleni ze współpracy z trenerem i nie widzą sensu jego zmiany.
boruc powinien zostać a do domu powinien polecieć
cały blok defensywny z zewlakowem na czele
popieram kolegę wyżej. Boruc miał słaby występ przez
blok defensywny.