W Serie A bardzo ciekawie zapowiada się walka o miejsce w bramce Fiorentiny. O miano pierwszego golkipera rywalizować będą Sebastien Frey i Artur Boruc. Reprezentant Polski otwarcie przyznaje, że nie boi się francuskiego konkurenta.
– Przyszedłem tutaj, żeby grać. Nie boję się bardzo rywalizacji z Freyem. Duch współzawodnictwa jest ważny w każdej drużynie. Wybrałem Fiorentinę dlatego, że potrzebne mi było nowe wyzwanie po pięciu latach gry w Szkocji. Wybrałem Florencję, bo to piękne miasto, a ponadto mój przyjaciel, Massimo Donati, wiele mi o nim opowiadał – powiedział były zawodnik warszawskiej Legii.
Jego konkurencja z Sebastienem Freyem jest już pewna. Agent Francuza zdementował pogłoski na temat transferu jego podopiecznego do Aston Villi. – Aston Villa nie wychodziła z żadną propozycją zakupu Freya. Może komuś podoba się wymyślanie plotek na jego temat, ale on zostaje we Florencji – powiedział przedstawiciel piłkarza.
Dawaj Boruc Bedziesz Pierwszym
Przyjechał tu chlać i jeść a nie grać o grze w 1
składzie może sobie pomarzyć z takim dupskiem to
on się nigdzie nie nadaje.
szczerze nie wróze mu szans na gre w 1 składzie....
Świetny bramkarz z ugruntowaną pozycją w europie,
regularnie odrzucający oferty z czołówki Premier
League przeciwko Borucowi? Proszę...
Powodzenia Artur! Będziesz nr 1!!!