Borek, Iwanow, Kołtoń i inni o meczu z Ukrainą

Od poniedziałku trwa zgrupowanie reprezentacji Polski. Wszyscy z wielkim zainteresowaniem przyglądamy się treningom i staramy się wysondować, jak będzie wyglądał wyjściowy skład na mecz z Ukrainą. Jednak bez względu na to, kto pojawi się na boisku, musi dać z siebie 100%.

O tym, jakie szanse mają Polacy i na kogo postawi Waldemar Fornalik, mówią dziennikarze i eksperci Polsatu Sport.

Mateusz Borek (komentator Polsatu Sport):

– Absolutnie musimy zagrać o zwycięstwo i nie zadowalać się punktem w tym meczu. Ukraina wypadała od nas lepiej na mistrzostwach Europy, ma wielu piłkarzy z dużym doświadczeniem, ale jej najlepszy skrzydłowy Konoplanka jest kontuzjowany, do tego dochodzi brak rasowych napastników, bo w lidze ukraińskiej najlepsi są obcokrajowcy Mkhitaryan z Armenii czy Ideye z Nigerii. To wszystko stawia nas w lepszej sytuacji. Pytanie: czy Polacy po dwóch gładko przegranych spotkaniach towarzyskich z Urugwajem i Irlandią wyciągnęli właściwe wnioski? Wydaje mi się że mamy wszystkie argumenty, by to starcie rozstrzygnąć na swoją korzyść, rozpocząć pościg za Anglią i Czarnogórą, które we wtorek rozegrają mecz między sobą, ale też pożegnać w tym wyścigu Ukrainę.

– W składzie widzę Boruca, który jest teraz w optymalnej formie, na środku obrony Wasilewski plus Glik z Torino grający w klubie w podstawowym składzie, lewa strona to Boenisch, prawa oczywiście Piszczek. W pomocy na pewno Krychowiak, a obok niego młody Łukasik z Legii, przed nimi prawdopodobnie Radosław Majewski. Na lewe skrzydło być może wróci dawno nieoglądany, bo kontuzjowany, Maciej Rybus, na prawym zobaczymy Jakuba Błaszczykowskiego. W ataku oczywiście nasz pewniak Lewandowski. Obraniak jest dobrym piłkarzem, ale w ostatnich kilkunastu meczach nie dawał w grze takiej jakości, jakiej wszyscy po nim oczekiwali, szczególnie w porównaniu z tym, co pokazuje w lidze. Być może w takim starciu przyda mu się więc wejście z ławki rezerwowych. Moim zdaniem on potrzebuje zwyczajnej sportowej konkurencji, bo jak dotąd wyglądało to trochę tak, że Obraniak przyjeżdżający na zgrupowania miał zapewnione miejsce w podstawowym składzie, a sport to przede wszystkim rywalizacja. Na pewno jednak jego umiejętności predestynują go do tego, aby być w kadrze cały czas.

Bożydar Iwanow (komentator Polsatu Sport):

– Na pewno w końcu bramkę musi zdobyć Robert Lewandowski, bo z tym rywalem zarówno on, jak i cała reprezentacja powinni rozegrać dobry mecz i wygrać. Liczę na to, że mimo stabilizacji, na którą w składzie reprezentacji stawia trener Formalik, czeka nas choć jedna niespodzianka, i mam nadzieję, że za plecami Roberta Lewandowskiego wybiegnie Radosław Majewski. To dobry zawodnik, który dobrze gra prawą i lewą nogą, potrafi pracować również w defensywie, a do tego zna się z Robertem jeszcze ze wspólnej gry w Zniczu Pruszków.

– Ukraina ma oczywiście swoje problemy, ma trenera nieco z przypadku, bo żadne duże trenerskie nazwisko nie kwapiło się, by przejąć tą reprezentację, ale ukraińscy piłkarze są młodzi, wybiegani, prezentują fajną, szybką, ofensywną piłkę. W ostatnim meczu towarzyskim wygrali z Norwegią 2:0, więc ich poziom wiary i optymizmu może być nieco wyższy niż naszych reprezentantów, którzy swoje starcia kontrolne przegrali. Nie przeceniałbym specjalnie Ukraińców, ale też bym ich nie lekceważył, bo jeszcze nikt przed meczem nie wygrał, ale wielu już przegrało.

Dariusz Dziekanowski (były reprezentant Polski, ekspert Polsatu Sport):

– Jestem pozytywnie nastawiony do obu tych spotkań i myślę,  że Polska zdobędzie sześć punktów. Najważniejszy będzie oczywiście piątkowy mecz z Ukrainą. Stawiam na zwycięstwo. Zarówno wyborna forma niektórych zawodników, jak i potencjał całej reprezentacji przemawiają za Polską. W tym meczu najważniejsza będzie  pomoc. Na prawej stronie postawiłbym na Piszczka, który mógłby wspomóc swoim doświadczeniem środkowych pomocników Krychowiaka i Łukasika, a Błaszczykowski powinien zagrać tuż za Robertem Lewandowskim, gdzie mógłby zarówno asystować, jak i sam skutecznie wykończyć którąś akcję ofensywną naszego zespołu. Ma ku temu predyspozycje. Na lewej pomocy widziałbym Grosickiego, który już pokazał w reprezentacji, że jest zawodnikiem umiejącym stwarzać sytuacje, grając szybko i przebojowo. W obronie mamy chyba pewniaków Boenischa, Wasilewskiego i Glika, wsparłbym ich Celebanem, a w bramce Boruc.

Roman Kołtoń (wiceszef portalu Polsatsport.pl i komentator Polsatu Sport):

– Dla mnie to mecz nie o trzy punkty, ale aż o trzy punkty. Zwycięstwo nad Ukrainą praktycznie wyeliminuje ją z gry o awans, a nam da szansę, by skutecznie gonić Anglię i Czarnogórę. Selekcjoner musi być odważny i zrezygnować z Obraniaka, który jest wolny, mało kreatywny i denerwujący w grze. Polska w tym meczu powinna zagrać skrzydłami, ma na nich spory wybór dobrych piłkarzy, którzy mogą stworzyć Lewandowskiemu sytuacje bramkowe. Postawiłbym na Koseckiego na jednej stronie i Rybusa lub Grosickiego na drugiej, a Błaszczykowskiego ustawiłbym w miejsce Obraniaka tuż za Robertem Lewandowskim. Oczywiście można ustawić Błaszczykowskiego na prawej stronie, ale wtedy w środku postawiłbym na Radka Majewskiego, który jest rozgrywającym. Jedno jest dla mnie pewne: w tym spotkaniu to my musimy kreować okazje i grać odważnie, by zwyciężyć. Jeśli się potkniemy, będziemy cierpieć do końca eliminacji.

Tomasz Łapiński (były reprezentant Polski, ekspert Polsatu Sport):

– Ważne będą koncentracja i gra o zwycięstwo od pierwszej minuty. Myślę, że trener zna zawodników, widzi ich obecną dyspozycję i wystawi optymalny skład. Ukraina to dla nas bardzo trudny przeciwnik, już jej remis na Wembley z Anglią robi wrażenie. Oczywiście Ukraina ma swoje problemy, przez dłuższy czas poszukiwała trenera, zmaga się z kontuzjami, ale to ułatwienie minimalne i bardziej mentalne. Na boisku to nie pomoże naszej reprezentacji. Jak mówiłem, musimy zagrać ofensywnie o zwycięstwo, ale z zabezpieczeniem swojej bramki.

Polska San Marino Ukraina