Michal Bilek i Paulo Bento, selekcjonerzy odpowiednio reprezentacji Czech i Portugalii, wzięli udział w pomeczowej konferencji prasowej.
Trener Czechów zdaje sobie sprawę, że jego drużyna była słabsza od swojego przeciwnika, ale mimo to odczuwa pewien niedosyt. Paulo Bento chwali z kolei swoich piłkarzy, którzy w odpowiedni sposób zareagowali na boiskowe wydarzenia w drugiej połowie i osiągnęli oczekiwany rezultat.
– Zaraz po spotkaniu byliśmy rozczarowani. Bardzo chcieliśmy zagrać w półfinale, a potem w finale. Teraz, po kilku minutach, muszę powiedzieć, że rozegraliśmy dobry mecz. Graliśmy przeciwko niebezpiecznemu rywalowi, który stworzył sobie sporo sytuacji. Dzielnie walczyliśmy i chcę za to podziękować moim piłkarzom. Dobrze ustawialiśmy się w obronie, kiedy oni nas atakowali. Udało nam się przetrzymać pierwszą połowę, ale w drugiej brakło nam energii. Im udało się strzelić bramkę i tak to się skończyło – powiedział Michal Bilek.
– Nie byliśmy za bardzo skuteczni w posiadaniu piłki w pierwszych 20-25 minutach. Wtedy przejęliśmy kontrolę nad meczem. Stopniowo zwiększaliśmy swoją przewagę i zyskiwaliśmy coraz więcej miejsca. W drugiej połowie pokazaliśmy wielkie umiejętności. Dominowaliśmy przez cały czas. Chcieliśmy stwarzać sobie więcej sytuacji bramkowych. Ten mecz różnił się od tego z Holandią. Nie było dla nas zaskoczeniem, że Czesi głęboko się bronili. Chciałem, żeby moi piłkarze zrobili po przerwie to, co pokazywali w ostatnich 20 minutach pierwszej połowy. Jestem zadowolony z odpowiedzi moich zawodników – wyznał z kolei Paulo Bento.